Na bruk nie wjedziesz
Gazeta Lubuska
29 września 2006 r.
Wkrótce przebudowywany będzie plac Jana Pawła II. Po remoncie nie będą mogły już tędy jeździć samochody. Stare kamienne płyty zastąpi granitowa kostka.
Prace remontowe powinny się zacząć już dawno temu. Ale jak na razie robotników na placu nie widać. Skąd opóźnienie? Z powodu pomysłu magistratu, z którym nie zgadzał się powiat. Chodziło o wpuszczenie samochodów na plac Jana Pawła II.
Hałas i spaliny
Dziś już wiadomo, że samochody pod ratuszem jeździć nie będą. - Starostwo powiatowe nie wydało na to zgody - informuje zastępca burmistrza Krzysztof Tomalak.
Starosta Ryszard Szafiński odmowę tłumaczył względami bezpieczeństwa. Wyjaśniał, że rynek jest miejscem spacerów mieszkańców oraz jednym z głównych ciągów pieszych w mieście.
- Gdyby auta wpuścić na rynek, mogłoby dochodzić do potrąceń - mówił starosta Szafiński.
Mieszkańcy kamienic dookoła rynku na wieść o planach burmistrza zaprotestowali. Obawiali się przede wszystkim hałasu i smrodu spalin.
W sprawie samochodów pod ratuszem wypowiadała się też policja. Podzieliła zdanie starosty. Drogówka obawiała się, że z chwilą wpuszczenia samochodów na rynek stanie się on mniej bezpieczny dla przechodniów.
Jednak magistrat remontując plac przygotuje się do ewentualnego wypuszczenia tu samochodów. - Oczywiście bez zgody starosty auta rynkiem jeździć nie będą, ale czas pokaże, które rozwiązanie byłoby dobre - mówi wiceburmistrz Tomalak.
Przygotowane dwa miliony
Co jeszcze zmieni się na rynku po remoncie? Przede wszystkim zerwane zostaną stare płyty betonowe. Ich miejsce zastąpi elegancka, choć skromna kostka z granitu. Przygotowane zostaną miejsca na wielkie kamienne donice. Posadzone będą w nich krzewy i ozdobne drzewka. Magistrat wymieni też latarnie oraz dostawi nowe eleganckie ławeczki. Wszystko w stylu retro.
Zanim na rynku pojawi się kostka granitowa, wymienione zostaną stare rury centralnego ogrzewania. Pojawi się też nowa instalacja kanalizacji burzowej. - Na ten cel mamy przygotowane niemal dwa miliony złotych - informuje K. Tomalak.
Prace remontowe powinny zakończyć się w przyszłym roku. Potem władze chciałaby zabrać się za ratusz, bo będzie on rażąco różnił się od nowego placu. Jednak na razie w gminnej kasie nie ma pieniędzy na kosztujący miliony remont obiektu. - Postaramy się na ten cel zdobyć pieniądze z unijnej kasy - mówi zastępca burmistrza.
|