Jeszcze w marcu zostanie powołana czteroosobowa komisja radnych do wytypowania kamieniczek starego rynku, przeznaczonych do renowacji. Jednocześnie zarząd zacznie rozmowy z właścicielami obiektów, by określić, na ile są oni w stanie uczestniczyć w kosztach przedsięwzięcia. Temat pojawił się w związku z przypadającym na 2002 r. jubileuszem 700-lecia miasta. Władze miasta postanowiły poprawić wizerunek starówki poprzez odnowę elewacji frontowych zabytkowych kamieniczek. Jak informuje skarbnik gminy Eugenia Szpilman, tegoroczny budżet przewiduje 180 tys. zł na ,,renowację elewacji budynków położonych w historycznym centrum Świebodzina, objętych strefą A ścisłej ochrony konserwatorskiej".
Typowanie według kieszeni
- Pierwszym etapem procedury będzie wybranie komisji, która określi jakie kamienice byłyby przedmiotem zabiegów konserwatorskich mówi wiceburmistrz Krzysztof Tomalak.
Burmistrz Dariusz Bekisz przewiduje, iż w skład komisji wejdą radni z poszczególnych komisji problemowych, ewentualnie jeszcze przedstawiciel zarządu. Potem trzeba będzie wykonać projekt konserwatorski z określoną kolorystyką. W międzyczasie zaczną się indywidualne negocjacje z właścicielami kamienic (większość ma właścicieli prywatnych). Trzeba sprawdzić na ile będą w stanie partycypować w kosztach renowacji, ale nie można od nich za dużo oczekiwać; wielu z właścicieli nie ma wielkich dochodów zwraca uwagę K. Tomalak.
Prawdopodobnie więc większość kosztów na ten cel popłynie z budżetu miasta. Na środki pozabudżetowe burmistrz raczej nie liczy. Władze gminy przyznają, że wybór kamieniczek będzie trudny. Estetyka miasta to zadanie własne gminy a nasze mieszkania komunalne przez wiele lat były niedoinwestowane mówi K. Tomalak. Jednak z drugiej strony można w tej inwestycji utopić naprawdę wielkie pieniądze a mimo to nie spełnić społecznych oczekiwań. Zawsze znajdą się osoby, które zapytają dlaczego odnawiany jest dom sąsiada a nie ich. Zakres prac byłby różny, niekiedy wystarczy tylko odmalowanie i odtworzenie sztukaterii na elewacjach.
Projekt droższy niż farby
Wojewódzka konserwator zabytków Iwona Peryt-Gierasimczuk dziwi się obecnym planom powołania komisji radnych do tego celu. Kamieniczki były tam już typowane rok temu z naszym udziałem i na wniosek burmistrza przypomina. Służyło to planom remontowym, które z kolei miały być uwzględnione w budżecie na 2001 r. Protokół oględzin świebodzińskich kamienic sporządziliśmy 15 marca 2000 r.
Wytypowano wówczas 32 obiekty na ulicach Głogowskiej, Piłsudskiego, Łużyckiej i placu Wolności. We wszystkich obiektach zalecane jest malowanie stolarki okiennej i drzwiowej (po uprzednim oczyszczeniu) w tonacji dostosowanej do zalecanej kolorystyki. Po ewentualnym wybraniu kamieniczek konieczne jest wszczęcie dalszej procedury, przeprowadzenie wizji lokalnej i konkretnych uzgodnień z nami mówi I. Peryt-Gierasimczuk.
- W ub. r. chcieliśmy obejść procedurę niejako ,,na skróty" przyznaje burmistrz Bekisz. To znaczy chcieliśmy zaniechać wykonywania projektów na każdą kamienicę z osobna a od konserwatora otrzymać tylko wytyczne co do kolorystyki. Dzięki temu udałoby się zaoszczędzić, bo projekt na jedną kamienicę kosztuje od 4 do 6 tys. zł. Niestety, pani konserwator na to się nie zgodziła. Jeśli więc wydamy 50 tys. zł na projekty 10 kamienic, to niewiele już zostanie na same prace. Ale takie są realia.
mich