Zarząd miasta przyjął program poprawy estetyki zabudowy śródmiejskiej. Odnowa elewacji zabytkowych kamieniczek ma kosztować 180 tys. zł.
Na ostatnim posiedzeniu członkowie zarządu debatowali nad mapą starego miasta, obszarem stanowiącym ścisłą strefę ochrony konserwatorskiej. Z programu wyłączone zostały obiekty, które w ostatnich latach przeszły już gruntowną renowację, przeprowadzoną przez właścicieli. Są to siedziby WBK i PKO BP przy ul. Głogowskiej, budynek starostwa przy ul. Kolejowej, siedziby poczty i TP SA przy Piłsudskiego czy Powiatowy Urząd Pracy przy Studenckiej. Renowacji wymagają więc głównie kamienice mieszkalne, zarządzane przez wspólnoty lub gminę. Jest to 30 obiektów przy ulicach Głogowskiej, Piłsudskiego, Kościelnej, Kilińskiego, 1 Maja, pl. Obrońców Pokoju i pl. Wolności.
Nie da się na skróty
W marcu ub.r. kamieniczki były już raz typowane do remontu przez władze miasta, z udziałem wojewódzkiego konserwatora zabytków. We wszystkich zalecano malowanie stolarki drzwiowej i okiennej oraz poprawę elewacji frontowych z dostosowaniem jej do kolorystyki zaakceptowanej przez służby konserwatorskie. W niektórych wymagane jest też odtworzenie sztukaterii.
Jak informuje burmistrz Dariusz Bekisz, wówczas ze względów oszczędnościowych miasto chciało przeprowadzić skrótową procedurę rewitalizacji starówki. - Chcieliśmy zaniechać wykonywania projektów na każdą kamienicę z osobna, a od konserwatora uzyskać tylko wytyczne co do kolorystyki - mówi. - Każdy taki projekt to wydatek 6 tys. zł. Niestety, nie było na to zgody służb konserwatorskich, które moim zdaniem powinny być bardziej elastyczne w odniesieniu do takich inicjatyw.
Będą preferencje
Przyjęty obecnie harmonogram działań przewiduje powołanie komisji radnych (po jednym przedstawicielu z każdej stałej komisji rady) i wytypowanie przez nią 10 kamienic (spośród 30) do końca maja. Wykonanie prac ma zakończyć się 30 września, a ich rozliczenie do 15 października.
W kosztach robót mają partycypować właściciele i najemcy kamienic. - Zgodnie z ustawą zarządca lub właściciel winien dbać o estetykę elewacji swoich obiektów - podkreśla wiceburmistrz Krzysztof Tomalak. - Gmina chce wyjść im jednak naprzeciw i pokryje koszty uzyskania pozwolenia na roboty, zapewni nadzór inwestorski i prawidłowe rozliczenie prac. Przede wszystkim jednak przewidujemy ulgi lub zaniechania podatku od nieruchomości i czynszu za lokale użytkowe, mające siedzibę w tych obiektach, do wysokości poniesionych nakładów na renowację.
Co rok na warsztat
Oznacza to, że - wg szacunkowych wyliczeń - właściciele i najemcy poniosą koszty średnio 6 tys. zł za każdy obiekt (docelowo ma być odrestaurowanych 30 kamienic, co razem daje 180 tys. zł). W ramach tej kwoty budżet gminy - poprzez zaniechanie poboru podatków i czynszów - wyłoży 144 tys. zł (po 4.800 zł na kamienicę) oraz sfinansuje opracowanie kolorystyki i zapewni nadzór wydziału budownictwa magistratu (36 tys. zł).
- W tym roku zdołamy odnowić 10 kamienic, co będzie miało znaczenie dla przyszłorocznych obchodów jubileuszu 700-lecia miasta - informuje burmistrz. - Stąd radni będą mieli zadanie wyboru odpowiednich obiektów, które podniosą estetykę miasta. W następnych latach na warsztat pójdą kolejne budynki, w miarę posiadanych środków.
mich