[Schwiebus.pl - ¦wiebodzin na starych kartach pocztowych, stare pocztówki, widokówki, kartki pocztowe]
Google
szukaj:
Menu g³ówne
strona g³ówna
strona artyku³ów
strona newsów
forum
ksiêga go¶ci
katalog stron
family tree
schwiebus.2002
schwiebus.2004
Ostatnio dodane
Zamkniêty o³tarz
Sukiennik ¶wieb...
Portret miasta ...
Podró¿e Pekaesem ...
Spod przymkniêtych ...
Los Sióstr ze Schwiebus
Tajemnice ...
Boromeuszki cd.
Historia zmian..
Sala Gotycka
Wernhera ¶cie¿kami
Kreatywni inaczej ..
Od legendy do ..
¦wiebodziñska legenda
Inskrypcja z 1735
Jakub Schickfus
Obrazki z przesz³o¶ci
Publikacje..
¦wiebodziñskie lecznictwo
Szpital
Wokó³ Ratusza
Odkrycie krypty
Bibliografia
Plac w przebudowie
Najazd na Ratusz
Dekret mianowania
Nowa twarz rynku
Na bruk nie wjedziesz
Odnówmy kamienice
Konsultacje
Hubertus Gabriel
Robert Balcke
Ruch wokó³ ratusza
Czasowy zarz±d
Przesiedleñcy 1945
Izba pami±tek
Wiekowe znaleziska
Spór wokó³ ratusza
Co dalej ze starówk±?
Granit pod ratuszem
Kronika Schickfusa
Pocz±tki - podsumowanie
Pocz±tki o¶wiaty
Najazd Zb±skiego
Maciej Kolbe
¦wiebodziñska "Solidarno¶æ"
Szcz±tki ¶w. Jerzego
Pieni±dze na ratusz
Pocz±tki o¶wiaty
Granit w ¶ródm..
Sulechów retro
Nowy Rok
¯ycie religijne
Odpolitycznianie ...
Ulice do poprawki
Wie¿a Bismarcka
Ko¶ció³ pw. ¶w. M.A.
Ko¶ció³ pw. N.M.P. K.P.
Zamek ...
Eberhard Hilscher
Baron J.H. v. Knigge
Z ¿ycia mieszczan
¦wiadectwo urodzenia
Sukiennictwo w dziejach
¯ary inwestuj± w starówkê
Strajk w Lubogórze w 1981 r.
Pocz±tki edukacji szkolnej
Pierwsze, szkolne lata
Kresy
Koniec niemieckiego panowania
Dramatyczne wydarzenia
Historyczne pocz±tki
Ratusz siê sypie
Schwiebüssen Schwibus
Dialog a badania arche
Unikalne Cmentarzyska
100 lat temu - 1904 r.
100 lat temu - 1902 r.
Aktualizacje
Ogólniak
Cmentarz miejski
Dekomunizacja ulic
PKP chce likwidowaæ..
Przesiedleñcy 1945
100 lat temu - 1906 r.
Spu¶cizna po Hilscherze
Dworzec z horroru
Piszczyñski Zenon
M. v. Knobelsdorff
Archeologia okolic
J.K. Sobociñski
Katalog C&Co.™
A.D. 2012
zbiór w³asny
katalog ulic
ostatnio dodane

2012-04-15
C&Co.™ 1208
C&Co.™ 1207
C&Co.™ 1206
C&Co.™ 1205
C&Co.™ 1204
C&Co.™ 1203
C&Co.™ 1202
C&Co.™ 1201
2012-04-05
C&Co.™ 1200
C&Co.™ 1199
C&Co.™ 1198
C&Co.™ 1197
C&Co.™ 1196
C&Co.™ 1195
C&Co.™ 1194
C&Co.™ 1193
C&Co.™ 1192
C&Co.™ 1191
C&Co.™ 1190
2012-03-30
C&Co.™ 1189
C&Co.™ 1188
C&Co.™ 1187
C&Co.™ 1186
C&Co.™ 1185
C&Co.™ 1184
C&Co.™ 1183
C&Co.™ 1182
C&Co.™ 1181
C&Co.™ 1180
C&Co.™ 1179
C&Co.™ 1178
C&Co.™ 1177
C&Co.™ 1176
C&Co.™ 1175
C&Co.™ 1174
C&Co.™ 1173
C&Co.™ 1172
C&Co.™ 1171
C&Co.™ 1170
C&Co.™ 1169
C&Co.™ 1168
C&Co.™ 1167
2012-03-22
C&Co.™ 1166
C&Co.™ 1165
C&Co.™ 1164
C&Co.™ 1163
C&Co.™ 1162
C&Co.™ 1161
C&Co.™ 1160
C&Co.™ 1159
C&Co.™ 1158
C&Co.™ 1157
C&Co.™ 1156
C&Co.™ 1155
C&Co.™ 1154
C&Co.™ 1153
C&Co.™ 1152
C&Co.™ 1151
C&Co.™ 1150
2012-03-12
C&Co.™ 1149
C&Co.™ 1148
C&Co.™ 1147
C&Co.™ 1146
C&Co.™ 1145
C&Co.™ 1144
C&Co.™ 1143
C&Co.™ 1142
C&Co.™ 1141
C&Co.™ 1140
C&Co.™ 1139
C&Co.™ 1138
C&Co.™ 1137
C&Co.™ 1136
C&Co.™ 1135
C&Co.™ 1134
C&Co.™ 1133
C&Co.™ 1132
C&Co.™ 1131
C&Co.™ 1130
C&Co.™ 1129
C&Co.™ 1128
C&Co.™ 1127
C&Co.™ 1126
C&Co.™ 1125
2012-03-03
C&Co.™ 1124
C&Co.™ 1123
C&Co.™ 1122
C&Co.™ 1121
C&Co.™ 1120
C&Co.™ 1119
2012-02-27
C&Co.™ 1118
C&Co.™ 1117
C&Co.™ 1116
2012-02-26
C&Co.™ 1115
C&Co.™ 1114
C&Co.™ 1113
C&Co.™ 1112
C&Co.™ 1111
C&Co.™ 1110
2012-02-25
C&Co.™ 1109
C&Co.™ 1108
C&Co.™ 1107
C&Co.™ 1106
C&Co.™ 1105
C&Co.™ 1104
C&Co.™ 1103
C&Co.™ 1102
C&Co.™ 1101
C&Co.™ 1100
2012-02-19
C&Co.™ 1099
C&Co.™ 1098
C&Co.™ 1097
C&Co.™ 1096
C&Co.™ 1095
2012-02-17
C&Co.™ 1094
C&Co.™ 1093
C&Co.™ 1092
C&Co.™ 1091
C&Co.™ 1090
C&Co.™ 1089
C&Co.™ 1088
C&Co.™ 1087
C&Co.™ 1086
C&Co.™ 1085
2012-02-13
C&Co.™ 1084
C&Co.™ 1083
C&Co.™ 1082
2012-02-12
C&Co.™ 1081
C&Co.™ 1080
C&Co.™ 1079
C&Co.™ 1078
C&Co.™ 1077
C&Co.™ 1076
C&Co.™ 1075
C&Co.™ 1074
C&Co.™ 1073
C&Co.™ 1072
2012-02-11
C&Co.™ 1071
C&Co.™ 1070
C&Co.™ 1069
C&Co.™ 1068
C&Co.™ 1067
C&Co.™ 1066
C&Co.™ 1065
C&Co.™ 1064
C&Co.™ 1063
C&Co.™ 1062
C&Co.™ 1061
Katalog C&Co.™
A.D. 2007
2007-03-12
C&Co.™ 1057
C&Co.™ 1056
C&Co.™ 1055
C&Co.™ 1054
C&Co.™ 1053
C&Co.™ 1052
C&Co.™ 1051
2007-03-11
C&Co.™ 1050
C&Co.™ 1049
C&Co.™ 1048
C&Co.™ 1047
C&Co.™ 1046
C&Co.™ 1045
C&Co.™ 1044
C&Co.™ 1043
C&Co.™ 1042
C&Co.™ 1041
C&Co.™ 1040
C&Co.™ 1039
C&Co.™ 1038
C&Co.™ 1037
C&Co.™ 1036
C&Co.™ 1035
C&Co.™ 1034
C&Co.™ 1033
C&Co.™ 1032
C&Co.™ 1031
C&Co.™ 1030
C&Co.™ 1029
C&Co.™ 1028
C&Co.™ 1027
C&Co.™ 1026
C&Co.™ 1025
C&Co.™ 1024
C&Co.™ 1023
C&Co.™ 1022
C&Co.™ 1021
C&Co.™ 1020
C&Co.™ 1019
C&Co.™ 1021
C&Co.™ 1020
C&Co.™ 1019
C&Co.™ 1018
2007-03-08
C&Co.™ 1017
C&Co.™ 1016
C&Co.™ 1015
C&Co.™ 1014
C&Co.™ 1013
C&Co.™ 1012
C&Co.™ 1011
C&Co.™ 1010
C&Co.™ 1009
C&Co.™ 1008
C&Co.™ 1007
C&Co.™ 1006
C&Co.™ 1005
C&Co.™ 1004
C&Co.™ 1003
2007-03-06
C&Co.™ 1002
C&Co.™ 1001
C&Co.™ 1000
C&Co.™ 0999
C&Co.™ 0998
C&Co.™ 0997
C&Co.™ 0996
C&Co.™ 0995
C&Co.™ 0994
C&Co.™ 0993
C&Co.™ 0992
C&Co.™ 0991
C&Co.™ 0990
C&Co.™ 0989
C&Co.™ 0988
C&Co.™ 0987
C&Co.™ 0986
C&Co.™ 0985
C&Co.™ 0984
C&Co.™ 0983
C&Co.™ 0982
C&Co.™ 0981
C&Co.™ 0980
C&Co.™ 0979
C&Co.™ 0978
C&Co.™ 0977
C&Co.™ 0976
2007-03-02
C&Co.™ 0975
C&Co.™ 0974
C&Co.™ 0973
C&Co.™ 0972
C&Co.™ 0971
C&Co.™ 0970
C&Co.™ 0969
C&Co.™ 0968
C&Co.™ 0967
C&Co.™ 0966
C&Co.™ 0965
C&Co.™ 0964
C&Co.™ 0963
C&Co.™ 0962
C&Co.™ 0961
C&Co.™ 0960
C&Co.™ 0959
C&Co.™ 0958
C&Co.™ 0957
Inne
forum
kontakt
bannery
download
logowanie
rekomenduj nas
Menu u¿ytkownika
Nie masz jeszcze konta? Mo¿esz sobie za³o¿yæ!
subskrypcja
informacje o zmianach na twój mail!
Artyku³y > Miejsca > Zamek

Warownia za z³otówkê

Gazeta Lubuska
18 wrze¶nia 2001 r.

Wojewódzki konserwator zabytków nakaza³ samorz±dowi województwa do koñca br. zabezpieczyæ zamek joannitów przed degradacj±. W³adze województwa chc± go w pilnym trybie... sprzedaæ.

"Zamek joannitów w ¦wiebodzinie jest jednym z najcenniejszych obiektów warownych Ziemi Lubuskiej ze wzglêdu na sw± historiê i architekturê - czytamy w decyzji s³u¿b konserwatorskich. - Po przerwaniu prac remontowych prowadzonych w latach 1984-89, zamek popada w ruinê. Nieos³oniête elementy konstrukcyjne (¶ciany, stropy, wiê¼ba dachowa) zosta³y wystawione na dzia³anie warunków atmosferycznych, co powoduje jego dalsz± degradacjê."

Termin nieskoñczony

Obiekt zlokalizowany w ¶ródmie¶ciu, przynale¿y do Lubuskiego O¶rodka Rehabilitacyjno-Ortopedycznego, którego organem za³o¿ycielskim jest marsza³ek województwa. Batalia o powstrzymanie niszczenia zamku trwa od dwóch lat. W marcu decyzjê nakazuj±c± w³a¶cicielowi podjêcie prac zabezpieczaj±cych, wyda³ Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który potem dwukrotnie upomina³ sejmik województwa, by zacz±³ dzia³aæ. Bez skutku. Urz±d Marsza³kowski nie odwo³a³ siê od decyzji PINB, która tym samym uprawomocni³a siê.

Ju¿ wówczas szef PINB W³adys³aw Rudowicz przyzna³, ¿e w obliczu wyczerpania ¶rodków administracyjnych, winien na³o¿yæ na w³a¶ciciela grzywnê. Postanowi³ jednak skorzystaæ z przepisów kodeksu postêpowania administracyjnego i przekazaæ sprawê Pañstwowej S³u¿bie Ochrony Zabytków. Te zwróci³y jednak uwagê, ¿e decyzja PINB wydana by³a bezterminowo, przez co w³a¶ciciel zamku potencjalnie móg³ zwlekaæ z remontem w nieskoñczono¶æ. St±d te¿ PSOZ wszczê³a procedurê od nowa, by okre¶liæ termin wykonania prac zabezpieczaj±cych.

Straty nieocenione

Decyzja PSOZ opatrzona jest rygorem natychmiastowej wykonalno¶ci. Przewiduje konieczno¶æ uzupe³nienia czelu¶ci w dachu, za³o¿enia rynien, zabezpieczenia otworów okiennych, drzwiowych. Ostateczny termin zabezpieczenia zamku up³ynie 31 grudnia br.

Czy remont zostanie podjêty - O inwestycjach z naszej strony trudno mówiæ - odpowiada dyrektor departamentu spraw spo³ecznych Urzêdu Marsza³kowskiego Mieczys³aw Jerulank. - Nawet gdyby¶my wyremontowali zamek, to i tak nie bêdzie potrzebny naszemu o¶rodkowi (LORO - przyp. red.). Ale rzeczywi¶cie termin na³o¿ony przez konserwatora jest pilny i postaram siê skierowaæ temat na najbli¿sze posiedzenie zarz±du województwa. Jednocze¶nie poczyniê starania, by zamek zosta³ wydzielony z czê¶ci u¿ytkowanej przez LORO i wystawiony na sprzeda¿, nawet za przys³owiow± z³otówkê.

Okazuje siê, ¿e s³u¿by konserwatorskie i tak maj± zwi±zane rêce. - W my¶l obecnego prawa, za zniszczenie obiektu mo¿e odpowiadaæ ka¿dy, tylko nie jego w³a¶ciciel - zauwa¿a wojewódzki konserwator zabytków Iwona Peryt-Gierasimczuk. - Ca³a nadzieja w projekcie nowej ustawy o ochronie dóbr kultury, która ma to zmieniæ. Ostatecznym etapem by³oby wykonanie remontu zastêpczego przez nas i potem egzekwowanie jego kosztów od w³a¶ciciela za po¶rednictwem s±du. Ale na remonty zastêpcze nie mamy ¶rodków od wielu lat. Rozumiem rozterki finansowe w³adz województwa, ale w wyniku dewastacji ¶wiebodziñskiego zamku, krajobraz miasta zubo¿eje w sposób niepowetowany.

(mich)




Zabytkowy k³opot

Gazeta Lubuska
17 pa¼dziernika 2003 r.

Zamek przylegaj±cy do Lubuskiego O¶rodka Rehabilitacyjno-Ortopedycznego niszczeje. Nie ma pieniêdzy na jego remont, nie ma równie¿ chêtnych na jego kupno.

- To jeden z najstarszych budynków w mie¶cie – wyja¶nia kustosz Muzeum Regionalnego Danuta Miliszewska. – Szkoda, ¿e tak cenny obiekt niszczeje. – Przez fatalny stan jego warto¶æ zabytkowa znacznie siê obni¿y³a.

Remontu nie bêdzie

- Niestety, ze szpitalnej kasy nie wydam na obiekt ani z³otówki - zapewnia dyrektor LORO Jacek Kaczmarczyk. - Nasza sytuacja jest na tyle fatalna, ¿e nie mam pieniêdzy na leczenie, brakuje mi na nawet na strzykawki.

Pieniêdzy na ratowanie zamku pró¿no te¿ szukaæ w kasie miasta. - Mamy du¿o swoich zabytków, które równie¿ wymagaj± ci±g³ych i sporych nak³adów - mówi burmistrz Dariusz Bekisz. - Chocia¿ chcemy pomóc, to i tak nie mamy na to ¶rodków.

Chêtnych brakuje

Skoro brakowa³o pieniêdzy na przeprowadzenie gruntownego remontu, w 2000 r. zarz±d województwa rozpocz±³ procedurê sprzeda¿y zabytku.

- Prowadzono rozmowy z inwestorami zainteresowanymi nabyciem obiektu - mówi Daria Ratajska z biura prasowego Lubuskiego Urzêdu Marsza³kowskiego. – Ograniczenia w zakresie swobodnego dysponowania obiektem – m.in. ze wzglêdu na s±siedztwo szpitala oraz wymogi konserwatora zabytków spowodowa³y, ¿e nikt nie zdecydowa³ siê na jego kupno.

Przes±dzi³ o tym równie¿ fatalny stan wal±cego siê budynku i konieczno¶æ poniesienia wielomilionowych nak³adów finansowych.

- Zarz±d województwa w dalszym ci±gu prowadzi dzia³ania, które maj± na celu wydzielenie z dzia³ki LORO zespo³u zabytkowego w granicach objêtych ochron± konserwatorsk±. Ma to u³atwiæ zbycie obiektu. W tej chwili zabytek jest zabezpieczany przed dalszym niszczeniem - zapewnia D. Ratajska.

Piotr Jêdzura




Przyjazny szpital

Powstanie dzisiejszego Samodzielnego Lubuskiego O¶rodka Rehabilitacyjno - Ortopedycznego im. Lecha Wierusza w ¦wiebodzinie datuje siê na rok 1895, kiedy Zgromadzenie Sióstr Mi³osierdzia ¶wiêtego Karola Boromeusza uzyska³o zgodê miasta na zorganizowanie w ¦wiebodzinie szpitala.


Budynek sanatorium oko³o 1930 r.

Placówka przyjê³a imiê ¦wiêtego Józefa i mie¶ci³a siê w dawnym zaje¼dzie pocztowym znajduj±cym siê w pobli¿u zamku. W czasie l wojny ¶wiatowej przywo¿ono tu rannych ¿o³nierzy i zaczêto przeprowadzaæ skomplikowane operacje. Czêsto amputowano pacjentom koñczyny i wówczas szpital zacz±³ specjalizowaæ siê w rehabilitacji narz±dów ruchu. Do 1935 r. ordynatorem szpitala sióstr Boromeuszek by³ znany wówczas chirurg dr med. Johann August Dousend. Po przebudowie i po³±czeniu wszystkich budynków powsta³ jeden kompleks szpitalno - wychowawczy, który zachowa³ siê do dzi¶. Po drugiej wojnie ¶wiatowej zak³ad przejê³y polskie Siostry Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi. W 1949 r. na czele szpitala, który powszechnie nazywano „Caritas", na krótko stan±³ dr Miros³aw Le¶kiewicz. W 1952 r. dyrektorem zosta³ dr chirurgii i ortopedii Lech Wierusz.


Stan obiektu ok. 1933 r.

Do 1953 r. szpital zajmowa³ siê wy³±cznie dzieæmi i m³odzie¿± okaleczon± przez dzia³ania wojenne. Od 1954 r. zaczêto przyjmowaæ dzieci i m³odzie¿ po chorobie Heinego - Medina. W dalszej kolejno¶ci zaczêto leczyæ skoliozy. Operacyjnie usuwano garby, wyd³u¿ano koñczyny, a przy l¿ejszych skoliozach leczono gorsetami i gimnastyk±. Szpital sta³ siê s³awny na ca³± Polskê. Pacjenci przyje¿d¿ali z ró¿nych czê¶ci kraju, a nawet z zagranicy. Od 6 lat zak³ad przyjmuje równie¿ osoby doros³e. Na oddziale przeprowadza siê równie¿ gimnastykê usprawniaj±c± ca³y organizm po przeprowadzonych zabiegach ortopedycznych.

Jest to zaledwie ogólny zarys tego, co szpital wykonuje i jak wielk± rolê pe³ni w leczeniu. Od kilku lat, co jaki¶ czas bywam pacjentk± tutejszego o¶rodka i zd±¿y³am zaobserwowaæ pracê lekarzy, pielêgniarek, techników terapeutycznych oraz salowych. Ordynator rehabilitacji nie rozpieszcza swoich pacjentów wspó³czuciem nad ich dolegliwo¶ciami, ale dok³adnie bada, przydziela w³a¶ciwe zabiegi, a pó¼niej sprawdza ich wykonanie, za co cieszy siê presti¿em w¶ród personelu i pacjentów.

Jednym z zabiegów rehabilitacyjnych jest hipoterapia. Do tego celu s± trzymane trzy konie: Pucek, Smerfi i Browar. Hipoterapia zajmuje siê kierownik rehabilitacji Pani El¿bieta. Stajnie znajduj± siê w parku o¶rodka, a konie biegaj± po wybiegu w sanatoryjnym parku. Zabiegi hipoterapii stosowane s± u dzieci z pora¿eniem mózgowym, uszkodzeniami rdzenia krêgowego, z wadami postawy, w skoliozach, przy wadach rozwojowych koñczyn, przy przepuklinach oponowo - mózgowych i in. U doros³ych stosuje siê zabiegi u chorych na stwardnienie rozsiane, po urazach czaszkowo - mózgowych i po udarze.

Pozosta³e zabiegi rehabilitacyjne odbywaj± siê na parterze budynku. S± to cztery sale gimnastyczne, dwa gabinety, gdzie odbywaj± siê zabiegi fizykoterapeutyczne, pomieszczenie z wannami do hydroterapii, gabinet do masa¿y rêcznych. Ponadto jest jeszcze gabinet, gdzie wykonuje siê ok³ady parafinowe. Ta czê¶æ budynku jest przed remontem i w niektórych pomieszczeniach panuje zagêszczenie, co niejednokrotnie utrudnia pracê osobom wykonuj±cym zabiegi. W jednej z sal gimnastykê indywidualn± prowadzi Pani Alicja. Jest osob± energiczn±, ¿yczliw± dla pacjentów, pe³n± uroku osobistego i stale u¶miechniêt±. Ma bardzo dobry kontakt z dzieæmi i m³odzie¿±. Prowadzi te¿ gimnastykê ogólnousprawniaj±c±, a pacjenci wychodz± z niej spoceni, ale u¶miechniêci. M³odzie¿ z miasta z wadami postawy æwiczy równie¿ z Pani± Mariann±. W nastêpnej sali gimnastycznej pracuj± Panie: Agnieszka, Renata oraz Alicja. Z kolei Pani Marzena wykonuje masa¿e wodne. W pomieszczeniu s± dwie wanny. W jednej mieszcz± siê cztery osoby, a w drugiej tylko jedna. Wszyscy chc± siê k±paæ w pierwszej kolejno¶ci. Wielu pacjentów jest niesprawnych. Trzeba pomóc im siê rozebraæ, wej¶æ do wanny, a pó¼niej z niej wyj¶æ i ponownie siê ubraæ. Pani Marzena zawsze s³u¿y pomoc±, a dzieci za ni± przepadaj±.

Fizjoterapia ma chyba najwiêcej pacjentów. W trzech ciasnych pomieszczeniach a¿ siê kot³uje. Pracuj± tu Panie z tytu³em technika rehabilitacji: Lilia, Edyta, El¿bieta i Ma³gorzata. Ka¿dy pacjent traktowany jest jak kto¶ wyj±tkowy. Wszyscy pacjenci proszeni s± na zabiegi po imieniu. „Teraz proszê Pana Janka czy te¿ Pani± Zosiê. Pan Piotr czy te¿ Pani Maria wejd± do zabiegu zaraz potem". Dzieci s± traktowane w sposób specjalny. Niejednokrotnie wje¿d¿a na wózku przys³owiowe siedem nieszczê¶æ z buzi± w podkówkê, roz¿alone na ca³y ¶wiat. Wówczas osoba robi±ca zabiegi schyla siê do dziecka i z trosk± w g³osie pyta, co mu jest, co jad³o na ¶niadanko i zapewnia, ¿e nied³ugo przyjad± rodzice. Dziecko siê rozchmurza i pozwala zrobiæ sobie zabiegi. By³am te¿ ¶wiadkiem sceny, gdy do sali zabiegowej wjecha³ na wózku starszy mê¿czyzna, który mia³ amputowane obie nogi. By³ w wyj±tkowo z³ym humorze. Podesz³a do niego Pani Lila, ujê³a jego twarz w swoje rêce i zagl±daj±c mu w oczy spyta³a, dlaczego jest taki smutny. Powiedzia³a, ¿e jest przecie¿ wiosna i mamy piêkny dzieñ, a na zewn±trz ¶wieci s³oñce. Twarz mê¿czyzny siê rozja¶ni³a, a oczy nabra³y blasku. Tego typu scen widzia³am wiele i by³am za ka¿dym razem zachwycona postaw± ludzi tu pracuj±cych. Dotyczy to wszystkich pracowników, pocz±wszy od lekarzy, a skoñczywszy na salowych. Pacjent otoczony jest kokonem ¿yczliwo¶ci, co bardzo pomaga w leczeniu, a rezultaty zabiegów chirurgicznych s± zdumiewaj±ce. Parê lat temu bêd±c na rehabilitacji widzia³am m³od±, wysok± dziewczynê z chorob± o nazwie marfana. Przywieziono j± na zabiegi w pozycji le¿±cej z wyci±gniêtymi nogami. Mówiono mi, ¿e przesz³a kilka operacji, a czeka j± jeszcze wiele zabiegów chirurgicznych. Nastêpnego roku widzia³am j± siedz±c± na wózku inwalidzkim, a podczas nastêpnego mego pobytu chodzi³a po korytarzu o kulach. Powiedziano mi, ¿e po kilku operacjach bêdzie chodzi³a normalnie jak zdrowy cz³owiek. To nie s± cuda. Jest wielka wiedza lekarzy, du¿o pracy ca³ego personelu i wspó³praca z nimi samego pacjenta.

Pracownicy LORO robi± du¿o dobrego dla ¦wiebodzina i okolic. Chwa³a im za to, ¦wiebodzin mo¿e byæ dumny, ¿e taki o¶rodek leczniczy znajduje siê na jego terenie.

Izabela Januszkiewicz


komentarz[0] |

© 2001-2012 by Robert Ziach C&Co. A.G.™ ® 2012 by Schwiebus.pl
Wszelkie prawa zastrze¿one.

0.012 | powered by jPORTAL 2