[Schwiebus.pl - Świebodzin na starych kartach pocztowych, stare pocztówki, widokówki, kartki pocztowe]
Google
szukaj:
Menu główne
strona główna
strona artykułów
strona newsów
forum
księga gości
katalog stron
family tree
schwiebus.2002
schwiebus.2004
Ostatnio dodane
Zamknięty ołtarz
Sukiennik świeb...
Portret miasta ...
Podróże Pekaesem ...
Spod przymkniętych ...
Los Sióstr ze Schwiebus
Tajemnice ...
Boromeuszki cd.
Historia zmian..
Sala Gotycka
Wernhera ścieżkami
Kreatywni inaczej ..
Od legendy do ..
Świebodzińska legenda
Inskrypcja z 1735
Jakub Schickfus
Obrazki z przeszłości
Publikacje..
Świebodzińskie lecznictwo
Szpital
Wokół Ratusza
Odkrycie krypty
Bibliografia
Plac w przebudowie
Najazd na Ratusz
Dekret mianowania
Nowa twarz rynku
Na bruk nie wjedziesz
Odnówmy kamienice
Konsultacje
Hubertus Gabriel
Robert Balcke
Ruch wokół ratusza
Czasowy zarząd
Przesiedleńcy 1945
Izba pamiątek
Wiekowe znaleziska
Spór wokół ratusza
Co dalej ze starówką?
Granit pod ratuszem
Kronika Schickfusa
Początki - podsumowanie
Początki oświaty
Najazd Zbąskiego
Maciej Kolbe
Świebodzińska "Solidarność"
Szczątki św. Jerzego
Pieniądze na ratusz
Początki oświaty
Granit w śródm..
Sulechów retro
Nowy Rok
Życie religijne
Odpolitycznianie ...
Ulice do poprawki
Wieża Bismarcka
Kościół pw. św. M.A.
Kościół pw. N.M.P. K.P.
Zamek ...
Eberhard Hilscher
Baron J.H. v. Knigge
Z życia mieszczan
Świadectwo urodzenia
Sukiennictwo w dziejach
Żary inwestują w starówkę
Strajk w Lubogórze w 1981 r.
Początki edukacji szkolnej
Pierwsze, szkolne lata
Kresy
Koniec niemieckiego panowania
Dramatyczne wydarzenia
Historyczne początki
Ratusz się sypie
Schwiebüssen Schwibus
Dialog a badania arche
Unikalne Cmentarzyska
100 lat temu - 1904 r.
100 lat temu - 1902 r.
Aktualizacje
Ogólniak
Cmentarz miejski
Dekomunizacja ulic
PKP chce likwidować..
Przesiedleńcy 1945
100 lat temu - 1906 r.
Spuścizna po Hilscherze
Dworzec z horroru
Piszczyński Zenon
M. v. Knobelsdorff
Archeologia okolic
J.K. Sobociński
Katalog C&Co.™
A.D. 2012
zbiór własny
katalog ulic
ostatnio dodane

2012-04-15
C&Co.™ 1208
C&Co.™ 1207
C&Co.™ 1206
C&Co.™ 1205
C&Co.™ 1204
C&Co.™ 1203
C&Co.™ 1202
C&Co.™ 1201
2012-04-05
C&Co.™ 1200
C&Co.™ 1199
C&Co.™ 1198
C&Co.™ 1197
C&Co.™ 1196
C&Co.™ 1195
C&Co.™ 1194
C&Co.™ 1193
C&Co.™ 1192
C&Co.™ 1191
C&Co.™ 1190
2012-03-30
C&Co.™ 1189
C&Co.™ 1188
C&Co.™ 1187
C&Co.™ 1186
C&Co.™ 1185
C&Co.™ 1184
C&Co.™ 1183
C&Co.™ 1182
C&Co.™ 1181
C&Co.™ 1180
C&Co.™ 1179
C&Co.™ 1178
C&Co.™ 1177
C&Co.™ 1176
C&Co.™ 1175
C&Co.™ 1174
C&Co.™ 1173
C&Co.™ 1172
C&Co.™ 1171
C&Co.™ 1170
C&Co.™ 1169
C&Co.™ 1168
C&Co.™ 1167
2012-03-22
C&Co.™ 1166
C&Co.™ 1165
C&Co.™ 1164
C&Co.™ 1163
C&Co.™ 1162
C&Co.™ 1161
C&Co.™ 1160
C&Co.™ 1159
C&Co.™ 1158
C&Co.™ 1157
C&Co.™ 1156
C&Co.™ 1155
C&Co.™ 1154
C&Co.™ 1153
C&Co.™ 1152
C&Co.™ 1151
C&Co.™ 1150
2012-03-12
C&Co.™ 1149
C&Co.™ 1148
C&Co.™ 1147
C&Co.™ 1146
C&Co.™ 1145
C&Co.™ 1144
C&Co.™ 1143
C&Co.™ 1142
C&Co.™ 1141
C&Co.™ 1140
C&Co.™ 1139
C&Co.™ 1138
C&Co.™ 1137
C&Co.™ 1136
C&Co.™ 1135
C&Co.™ 1134
C&Co.™ 1133
C&Co.™ 1132
C&Co.™ 1131
C&Co.™ 1130
C&Co.™ 1129
C&Co.™ 1128
C&Co.™ 1127
C&Co.™ 1126
C&Co.™ 1125
2012-03-03
C&Co.™ 1124
C&Co.™ 1123
C&Co.™ 1122
C&Co.™ 1121
C&Co.™ 1120
C&Co.™ 1119
2012-02-27
C&Co.™ 1118
C&Co.™ 1117
C&Co.™ 1116
2012-02-26
C&Co.™ 1115
C&Co.™ 1114
C&Co.™ 1113
C&Co.™ 1112
C&Co.™ 1111
C&Co.™ 1110
2012-02-25
C&Co.™ 1109
C&Co.™ 1108
C&Co.™ 1107
C&Co.™ 1106
C&Co.™ 1105
C&Co.™ 1104
C&Co.™ 1103
C&Co.™ 1102
C&Co.™ 1101
C&Co.™ 1100
2012-02-19
C&Co.™ 1099
C&Co.™ 1098
C&Co.™ 1097
C&Co.™ 1096
C&Co.™ 1095
2012-02-17
C&Co.™ 1094
C&Co.™ 1093
C&Co.™ 1092
C&Co.™ 1091
C&Co.™ 1090
C&Co.™ 1089
C&Co.™ 1088
C&Co.™ 1087
C&Co.™ 1086
C&Co.™ 1085
2012-02-13
C&Co.™ 1084
C&Co.™ 1083
C&Co.™ 1082
2012-02-12
C&Co.™ 1081
C&Co.™ 1080
C&Co.™ 1079
C&Co.™ 1078
C&Co.™ 1077
C&Co.™ 1076
C&Co.™ 1075
C&Co.™ 1074
C&Co.™ 1073
C&Co.™ 1072
2012-02-11
C&Co.™ 1071
C&Co.™ 1070
C&Co.™ 1069
C&Co.™ 1068
C&Co.™ 1067
C&Co.™ 1066
C&Co.™ 1065
C&Co.™ 1064
C&Co.™ 1063
C&Co.™ 1062
C&Co.™ 1061
Katalog C&Co.™
A.D. 2007
2007-03-12
C&Co.™ 1057
C&Co.™ 1056
C&Co.™ 1055
C&Co.™ 1054
C&Co.™ 1053
C&Co.™ 1052
C&Co.™ 1051
2007-03-11
C&Co.™ 1050
C&Co.™ 1049
C&Co.™ 1048
C&Co.™ 1047
C&Co.™ 1046
C&Co.™ 1045
C&Co.™ 1044
C&Co.™ 1043
C&Co.™ 1042
C&Co.™ 1041
C&Co.™ 1040
C&Co.™ 1039
C&Co.™ 1038
C&Co.™ 1037
C&Co.™ 1036
C&Co.™ 1035
C&Co.™ 1034
C&Co.™ 1033
C&Co.™ 1032
C&Co.™ 1031
C&Co.™ 1030
C&Co.™ 1029
C&Co.™ 1028
C&Co.™ 1027
C&Co.™ 1026
C&Co.™ 1025
C&Co.™ 1024
C&Co.™ 1023
C&Co.™ 1022
C&Co.™ 1021
C&Co.™ 1020
C&Co.™ 1019
C&Co.™ 1021
C&Co.™ 1020
C&Co.™ 1019
C&Co.™ 1018
2007-03-08
C&Co.™ 1017
C&Co.™ 1016
C&Co.™ 1015
C&Co.™ 1014
C&Co.™ 1013
C&Co.™ 1012
C&Co.™ 1011
C&Co.™ 1010
C&Co.™ 1009
C&Co.™ 1008
C&Co.™ 1007
C&Co.™ 1006
C&Co.™ 1005
C&Co.™ 1004
C&Co.™ 1003
2007-03-06
C&Co.™ 1002
C&Co.™ 1001
C&Co.™ 1000
C&Co.™ 0999
C&Co.™ 0998
C&Co.™ 0997
C&Co.™ 0996
C&Co.™ 0995
C&Co.™ 0994
C&Co.™ 0993
C&Co.™ 0992
C&Co.™ 0991
C&Co.™ 0990
C&Co.™ 0989
C&Co.™ 0988
C&Co.™ 0987
C&Co.™ 0986
C&Co.™ 0985
C&Co.™ 0984
C&Co.™ 0983
C&Co.™ 0982
C&Co.™ 0981
C&Co.™ 0980
C&Co.™ 0979
C&Co.™ 0978
C&Co.™ 0977
C&Co.™ 0976
2007-03-02
C&Co.™ 0975
C&Co.™ 0974
C&Co.™ 0973
C&Co.™ 0972
C&Co.™ 0971
C&Co.™ 0970
C&Co.™ 0969
C&Co.™ 0968
C&Co.™ 0967
C&Co.™ 0966
C&Co.™ 0965
C&Co.™ 0964
C&Co.™ 0963
C&Co.™ 0962
C&Co.™ 0961
C&Co.™ 0960
C&Co.™ 0959
C&Co.™ 0958
C&Co.™ 0957
Inne
forum
kontakt
bannery
download
logowanie
rekomenduj nas
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
subskrypcja
informacje o zmianach na twój mail!
Artykuły > Miejsca > Cmentarz miejski

Cmentarz miejski



www.swiebodzin.com

Cmentarz miejski w Świebodzinie ma już 400 lat. W 1602 roku właściciel ówczesnego terenu Walenty Heine podarował miastu swoje winnice z przeznaczeniem na cmentarz ewangelicki.

Blisko pół tysiąca lat temu klimat jaki panował na dzisiejszych terenach Ziemi Lubuskiej pozwalał na utrzymanie winnych latorośli. Zmieniające się warunki klimatyczne a także wzrastające potrzeby komunalne mieszkańców przeobraziły nieodwracalnie krajobraz miasta..

Do niedawna cmentarz poniemiecki w Świebodzinie był jednym z największych na zachodnich ziemiach. Brak konserwacji zabytkowych murów i celowa dewastacja uczyniły z tych monumentalnych okazów starej, wiekowej tradycji grzebania zmarłych, rumowiska.

Tuż po wojnie, oprócz grabieży dokonywanych w mieście, dopuszczano się kradzieży w miejscach kultu. W tym również na cmentarzu. Wycinano płyty marmurowe, demontowano ogrodzenia. Dziś, przechodząc nieopodal ściany przeznaczonej dla uczczenia pamięci oficerów zamordowanych w Katyniu, łatwo zauważyć brak wyobraźni i szacunku dla zmarłych. I czy leżący tam człowiek to Niemiec czy Żyd, to chyba nie ma większego znaczenia. Wrzucanie pod krypty wykorzystanych lampionów czy wstęg razi i to bardzo. A śmietnik stojący na miejscu czyjegoś wiecznego spoczynku nie jest chyba powodem do dumy.

Aktualny administrator cmentarza komunalnego w Świebodzinie, Stanisław Matwiejczyk, poinformował mnie o staraniach jakie podjął w związku z całą sprawą. Skierował on w ciągu trzech ostatnich lat kilka listów, zarówno do Urzędu Miasta jak i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Zielonej Górze. Ten ostatni stwierdził, iż rzeczywiście teren cmentarza w Świebodzinie oraz wiele znajdujących się tam obiektów to zabytkowe budowle posiadające wysokie walory.

Zarówno konserwator zabytków Iwona Peryt-Gierasimczuk, jak szereg innych specjalistów, zgadzają się z jednym – trzeba przeprowadzić prace konserwacyjne. Jednak, jak na wszystko, wciąż brakuje funduszy. Koszt remontu jednego segmentu, czyli całego grobowca, oblicza się na kwotę 15-25 tys. złotych. A więc sumy niebagatelne.

Sprawa bulwersuje. Tym bardziej, że po drugiej stronie ulicy Łęgowskiej, na powstałym około 1811 roku cmentarzu Luizy (nieistniejącym już dzisiaj), odbywają się imprezy kulturalne typu żakinada czy festyny. Do niedawna i tam istniały poniemieckie grobowce. Dziś to place zabaw lub chodniki prowadzące na osiedle Żaków. Grobowce służą zachowaniu pamięci o zmarłych, tak jest w tradycjach wszystkich narodów. U nas mimo głęboko zakorzenionej tradycji czczenia pamięci o drugim człowieku, nie uwzględnia się jak widać miłości do bliźniego swego. Bo jeśli wiara chrześcijańska zakłada, że pochodzimy od jednego Boga, to chyba tak faktycznie jest. My Polacy jak zwykle potrafimy interpretować wszystko tak jak chcemy.

Prawo inaczej i zasady inaczej. A szkoda, bo przydałoby się trochę moralnego wyczucia w nas samych, a to z kolei ma swoje przełożenie w innych sprawach zwykłej codzienności.

Tomasz Domański




Zaduma nad miejscem zadumy - Cmentarne przyjęcia



Dzień za Dniem
Wydanie Nr 32[195] z dnia 17 sierpnia 2005 r.

Jesteśmy przyzwyczajeni, że w okresie Święta Zmarłych oczy wszystkich zwrócone są w stronę cmentarzy i miejsc pamięci. Ale nie musi tak być. Właśnie teraz, gdy mamy trochę wolnego czasu z racji urlopów i wakacji, warto pokusić się o chwilę zadumy nad świebodzińskim cmentarzem komunalnym.

Zajmuje on jakieś 12 hektarów, w większości jest położony w otoczeniu zieleni. Znajduje się na nim około 10 tys. mogił. To miejsce odwiedzane przez setki osób, które pochowały swych bliskich i przyjaciół. To miejsce do refleksji i zadumy. Okazuje się jednak, że nie tylko.

Bardzo częstymi gośćmi cmentarza są ludzie szukający rozrywki i miejsca do spożywania alkoholu. Choć służby porządkowe dwoją się i troją, to po takich cmentarnych "przyjęciach" można znaleźć puszki po piwie i butelki po różnego rodzaju alkoholach (najczęściej potłuczone). Goście ci odwiedzają to miejsce szczególnie często w miesiącach letnich, czynią to nocami. Okazuje się, że nie ma, jak na razie, siły na takie chuligańskie libacje. O takich incydentach regularnie zawiadamiana jest policja, lecz nie reaguje - tłumacząc się, że wezwania powinny mieć miejsce w czasie ich trwania. Niestety, w porze nocnej nikt nie pilnuje terenu, a kierownictwo cmentarza nie może przejąć na siebie obowiązków policji. Zapewne można by zminimalizować odwiedziny takich niepożądanych gości, zamykając na noc bramy. Taką decyzję może jednak podjąć Urząd Miasta w Świebodzinie.

W dzień cmentarz jest bezpiecznym miejscem, o czym może świadczyć fakt, że wielu rodziców pozwala bawić się tutaj dzieciom. Choć trudno w to uwierzyć, ale miejsce to stało się placem zabaw. Zwłaszcza mieszkańcy pobliskiego osiedla Żaków przymykają oczy na fakt, że ich pociechy zakłócają w ten sposób powagę tego miejsca i godzą w uczucia rodzin zmarłych.

Prawdziwym utrapieniem są rowerzyści. Biegnące przez cmentarz asfaltowe alejki zamienili w tor wyścigowy oraz drogę na skróty. W regulaminie cmentarza widnieje wyraźny zakaz jazdy na rowerach na jego terenie. Zachowanie takie zdradza brak szacunku dla tego miejsca i świadczy o braku rozsądku, gdyż jazda na rowerze stanowi w tym miejscu poważne zagrożenie. Wiele osób odwiedzających groby przyjeżdża jednak na rowerach i z tym wiąże się kolejny problem. Nie mają ich gdzie zostawić. Niedawno na terenie miasta postawiono kilka pięknych, bogato wykonanych stojaków, można by podobne umieścić przy bramach lub w głębi cmentarza. Przyjeżdżający nie musieli by lawirować jednośladami między grobami i mogli je zostawić w bezpiecznym miejscu.

Podczas otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich, Prezydent Wiktor Juszczenko powiedział: "Trzeba było dużo cierpliwości i mądrości, by ta uroczystość w końcu się odbyła". Nam też potrzeba cierpliwości i mądrości, by nasz cmentarz przypominał w końcu godne miejsce pamięci o naszych bliskich.

Artur Judkowiak




Lekcja historii

Dzień za Dniem
Wydanie Nr 208 z dnia 16 listopada 2005 r.
Świebodzin. Pomnik nekropolii kresowych w nowej szacie

Tuż przed Świętem Zmarłych na cmentarzu zamontowane zostały granitowe płyty na Pomniku Nekropolii Kresowych. Na frontowej ścianie pojawiły się napisy z nazwami miejscowości nie tylko kresowych, ale i wielu innych, gdzie zostały prochy Polaków.

W Święto Zmarłych pod pomnikiem zatrzymywały się całe rodziny. Zapalano symboliczne znicze. Wiele osób niecierpliwie odczytywało kolumny nazw, szukając miejsc bliskich ich pamięci. Przekazywali karteczki z miejscowościami, których na tablicach jeszcze nie ma.

Dzień za Dniem

- Taka koncepcja pomnika będzie służyć jako żywa lekcja historii dla młodego pokolenia - twierdzi Ludwik Zalewski, prezes Stowarzyszenia Kresowian. - Już wiem, że kilku nauczycieli jest zainteresowanych przyprowadzaniem tutaj uczniów w ramach lekcji.

Dodajmy, że wzorem ubiegłego roku na cmentarzu przeprowadzono kwestę na rzecz pomnika.

wruz

Ocalić od zapomnienia

Świebodzin.com
7 maja 2006

Teren cmentarza komunalnego w Świebodzinie oraz wiele znajdujących się tam obiektów, grobowce, nagrobki są obiektami zabytkowymi posiadającymi wysokie walory zabytkowe, artystyczne i historyczne, w szczególności mur cmentarny z grobowcami rodzinnymi, który jest na naszym terenie obiektem unikatowym.

Stanowisko takie wyraził już osiemnaście lat temu Wojewódzki Konserwator Zabytków w Zielonej Górze. Kiedy w roku 1998 instytucja ta dokonywała oględzin muru i grobowców z początku XX wieku stwierdzono, iż znajdują się one w bardzo złym stanie technicznym. Stan taki utrzymuje się do dzisiaj.
Trudno obecnie rozdzierać szaty za to co stało się po II wojnie światowej, kiedy to przybyli tu osadnicy wraz z radzieckimi wojskami okupacyjnymi rozgrabili co cenniejsze tablice nagrobne i inne artefakty, lub zniszczyli to czego zabrać się dało.

Obecny stan spowodowany jest również brakiem jakichkolwiek, nawet doraźnych działań remontowych, porządkowych czy konserwatorskich od kilkudziesięciu lat.
Właścicielem cmentarza jest gmina Świebodzin. Już w latach dziewięćdziesiątych konserwator zabytków alarmował, że wiele obiektów jest w stanie bliskim katastrofy budowlanej, stanowiąc zagrożenie dla ludzi. Naruszona jest stabilność muru, który w wielu miejscach jest niebezpiecznie pochylony.

Zdaniem wspomnianej instytucji już wtedy konieczne było podjęcie przez właściciela szybkich działań zabezpieczających najbardziej zagrożonych, a także najozdobniejszych obiektów, które zachowały swój zabytkowy wystrój.
Miasto oczywiście jak zawsze nie ma pieniędzy na takie cele więc musimy chyba pogodzić się z tym, że już wkrótce kolejne fragmenty muru zniknął na zawsze. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że nie dojdzie do żadnej tragedii.

Czy wiesz, że:

Pierwszy udokumentowany cmentarz jaki miasto zbudowało na swój koszt powstał w 1604 roku. 4 czerwca tegoż roku Walenty Heine przekazał gminie ewangelickiej winnice z przeznaczeniem na nekropolię.

[Świebodzin] poza miastem ma również piękny, nowy cmentarz w stylu lipskim, z alejkami i wieloma różnymi grobowcami dookoła (S. G. Knispel, Geschichte der Stadt Schwiebus, von ihrem Ursprung an, bis auf das Jahr 1763, Züllichau 1765, s. 311-312; tłumaczenie Włodzimierz Zarzycki)

Przed rokiem 1780 istniały jeszcze co najmniej dwa cmentarze: cmentarz dla ubogich i cmentarz katolicki.

19 lipca 1811 zamknięto "cmentarz przy kościele" i podjęto decyzję o założeniu nowego we wsi Żółków, który nazwano cmentarzem Luizy (Żółków włączono do miasta w 1900 roku).

27 czerwca 1841 roku powstaje nowy cmentarz przy starym cmentarzu Luizy. Obecnie znany jako Cmentarz Komunalny.

Redakcja Świebodzin.com

Zieleniec z irgami

Gazeta Lubuska
5 września 2006 r.

Teren dawnego cmentarza poniemieckiego przy ul. Łochowskiej stanie się parkiem. Prace ruszą w październiku.

Ul. Łochowska oddziela czynny cmentarz komunalny od terenów zielonych, będących cmentarzem poniemieckim. Na nich ma powstać Park Łęgowski. Miasto tworzy go z myślą o mieszkańcach osiedli, głównie przy ul. Żaków, i mając na względzie potrzeby osób odwiedzających położoną naprzeciw nekropolię komunalną.
- Pierwszy projekt parku przy ul. Łęgowskiej powstał w 1999 r., jego autorem był Henryk Żyżak - przypomina wiceburmistrz Krzysztof Tomalak. - Obecnie powstało nowe opracowanie projektu.

Co ze szczątkami?

Zastępca burmistrza przewiduje, że prace w przyszłym Parku Łęgowskim rozpoczną się w październiku. K. Tomalak nie przypomina sobie jednak, co stało się z nagrobkami istniejącymi na dawnym cmentarzu w latach 70. Dziś jest to tylko „zielone miejsce”. Nic o przeszłości tego miejsca nie wie też zarządca cmentarza komunalnego Stanisław Matwiejczyk.
- Cmentarz był tam tylko do II wojny. Jak jestem tu od lat 90., to pamiętam, że tam zawsze była zieleń, nie przypominam sobie nagrobków - stwierdza wiceburmistrz. Na wszelki wypadek zastrzega się: - To, co planujemy, nie będzie dewastacją byłego miejsca pochówków. Nic tam nie zostanie generalnie zmienione, wybudowane. Po prostu odtworzone zostaną ciągi komunikacyjne, uzupełnione nasadzenia zieleni, staną nietrwałe elementy architektury.
Pytani przez nas mieszkańcy miasta nie przypominają sobie ekshumacji szczątków. Wielu twierdzi też, iż cegły z muru cmentarnego, jak też marmury z nagrobków można by dziś znaleźć w ścianach okolicznych garażów, domków na ogródkach działkowych.

Trzy parkingi

Wedle projektu skarpa od strony ul. Świerczewskiego zostanie obsadzona roślinnością płożącą, głównie irgami, zaś istniejące tu krzewy - wycięte. Wzdłuż ul. Łochowskiej powstaną dodatkowe miejsca parkingowe. - Ponieważ podczas Święta Zmarłych trudno jest w okolicy zaparkować - wyjaśnia K. Tomalak. Przebudowany ponadto będzie istniejący parking, zaś trzeci, mały, powstanie przy drugiej bramie cmentarnej, jako wysunięty najdalej na północ.
Ponieważ teren parkowy ma być miejscem wypoczynku, pomyślano o dzieciach i młodzieży. W miejscu, gdzie dziś zwykle chłopcy kopią w piłkę, powstanie plac zabaw.
- Wzdłuż ciągów komunikacyjnych, a będą to chodniki z kostki granitowej dobranej specjalnie ze względu na możliwość poruszania się niepełnosprawnych na wózkach, zostaną posadzone, a właściwie dosadzone podstawowe gatunki drzew: lipa, brzoza, klon, dąb - wymienia zastępca burmistrza.
W miejscu, gdzie będą się schodziły trzy alejki, przewidziano pozostawienie placyku, na którym w przyszłości coś stanie. Jeszcze nie wiadomo co, może fontanna, może jakaś rzeźba lub pomnik. A zatem może warto by upamiętnić tutaj dawny cmentarz?
Cały teren parkowy, liczący 2,66 ha, będzie oświetlony stylizowanymi lampami, pojawią się też ławeczki, kosze, mała architektura ogrodowa. Wartość prac, które powinny zakończyć się jeszcze w tym roku, ma wynieść ok. 900 tys. zł.

Eugeniusz Kurzawa
0683248854
teren@gazetalubuska.pl

Granitowe alejki

Gazeta Lubuska
12 września 2006 r.

Teren dawnej nekropolii poniemieckiej przy ul. Łęgowskiej stanie się parkiem. Prace ruszą w październiku.

Ulica oddziela czynny cmentarz komunalny od terenów zielonych, na którym kiedyś była poniemiecka nekropolia. Na nich ma powstać Park Łęgowski. Miasto tworzy go z myślą o mieszkańcach osiedli, głównie przy ul. Żaków, i mając na względzie potrzeby osób odwiedzających położony naprzeciw cmentarz komunalny.

Skarpa od strony ul. Świerczewskiego zostanie obsadzona roślinnością płożącą, głównie irgami, zaś istniejące krzewy - wycięte. Wzdłuż ul. Łęgowskiej powstaną dodatkowe miejsca postojowe, gdyż podczas Wszystkich Świętych trudno jest w okolicy zaparkować. Przebudowany będzie istniejący parking, zaś trzeci, mały, powstanie przy drugiej bramie cmentarnej.

Ponieważ teren ma być miejscem wypoczynku, pomyślano o dzieciach i młodzieży. W miejscu, gdzie dziś zwykle chłopcy kopią w piłkę, powstanie plac zabaw. Wzdłuż ciągów komunikacyjnych, a będą to chodniki z kostki granitowej dobranej specjalnie ze względu na możliwość poruszania się niepełnosprawnych na wózkach, zostaną posadzone, a właściwie dosadzone podstawowe gatunki drzew: lipa, brzoza, klon, dąb. W miejscu, gdzie będą się schodziły trzy alejki, przewidziano pozostawienie placyku, na którym w przyszłości coś stanie. Jeszcze nie wiadomo co, może fontanna, może jakaś rzeźba lub pomnik.

Cały teren parkowy, liczący 2,66 ha, będzie oświetlony stylizowanymi lampami, pojawią się ławeczki, kosze, mała architektura ogrodowa. Wartość prac, które powinny zakończyć się jeszcze w tym roku, ma wynieść ok. 900 tys. zł.

(kurz)

Prace przy pomniku

Dzień za Dniem
Wydanie 34 [247] z dnia 30 sierpnia 2006 r.
Związek Kresowian oczekuje na propozycje

Nadszedł kolejny, ostatni etap prac przy Pomniku Nekropolii Kresowych. Do wykończenia został murek wokół pomnika, który obłożony zostanie płytami granitowymi z napisami miejscowości, gdzie za granicą pozostały prochy Polaków.

- Miejsce na urny będzie przed płytą czołową - zapewnia prezes Związku Kresowian Ludwik Zalewski. Zostanie zamontowanych kolejnych sześć płyt. Puste będą natomiast zabrane i opisane. - Jest jeszcze miejsce na 40 nazw - dodaje Zalewski. - Jeśli są osoby, które mają pochówki za granicami kraju, niech się do nas zgłoszą.

- Robimy wszystko bardzo oszczędnie - zastrzega prezes. - Bardzo liczymy na kwestę w Dzień Wszystkich Świętych.

Komitet budowy pomnika rozważa jeszcze jedna koncepcję. Otóż jest jeszcze miejsce na dwóch płytach, gdzie można by zamieścić na przykład tekst historyczny. Wszelkie uwagi i pomysły należy kierować do prezesa związku.

wruz

Spychaczem po grobach

Świebodzin.com
10 października 2006

Według zapowiedzi w każdej chwili powinny ruszyć prace przy zagospodarowaniu Parku Łęgowskiego. Według planów magistratu teren ten ma służyć w szczególności mieszkańcom pobliskiego osiedla Żaków. Cześć położona od strony ulicy Świerczewskiego zostanie obsadzona irgami. Istniejącą roślinność wykarczuje się.

Od strony ulicy Łęgowskiej planowana jest rozbudowa istniejącego parkingu, oraz wykonanie nowych miejsc postojowych przy samej bramie. W założeniach miejsce to ma być terenem odpoczynku i rekreacji. Ma tutaj powstać plac zabaw. Pojawią się chodniki z kostki granitowej i ciągi umożliwiające poruszanie się osobom niepełnosprawnym. Cały teren, to jest około 2,66 hektara, zostanie obsadzony lipami, brzozami, klonami i dębami. Alejki zostaną oświetlone stylowymi latarniami. W parku pojawią się ławki i architektura ogrodowa. W jego sercu wykonany zostanie placyk, na którym być może stanie kiedyś fontanna.

Jeszcze jakieś czterdzieści lat temu w miejscu tym znajdowały się pozostałości cmentarza zwanego Cmentarzem Luizy. Powstał on w roku 1811. I choć trzydzieści lat później zaczęto dokonywać pierwszych pochówków na nowym cmentarzu (obecny Cmentarz Komunalny), nic nie wskazuje, że przestał on wtedy funkcjonować.
W niemal nienaruszonym stanie przetrwał II Wojnę Światową i dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku na teren ten wkroczyli ludzie na swych spychaczach. Wszystkie ślady po cmentarzu zlikwidowano a groby zrównano z ziemią. Nie dokonano ekshumacji a świadkowie twierdzą, że widzieli walające się ludzkie kości. - Nie pamiętam momentu likwidacji tego cmentarza - mówi Stanisław Matwiejczyk. - Ale pracownicy, którzy tu byli potwierdzają, że zburzono wtedy tylko mur grobowcowy a ekipy weszły ze sprzętem i wykonano obecne tarasy. O żadnej ekshumacji nie było mowy. - Podczas wykopów naruszony był święty spokój tych zmarłych - dodaje kierownik Cmentarza Komunalnego. Młodsze pokolenie pamięta, że jeszcze w połowie lat osiemdziesiątych pod cienką warstwą ziemi można było znaleźć czaszki, kości i fragmenty grobów.

W miejscu Cmentarza Luizy powstanie więc park i plac zabaw. Aby nieco przytępić nasze poczucie pamięci o zmarłych używa się dodatku do nazwy w postaci "cmentarz poniemiecki". O ile takie określenia jak cmentarz katolicki, żydowski, protestancki czy komunalny są jasne i nie sugerują nic poza to, że w miejscu tym pochowane są osoby różnych wyznań lub wszystkie razem, tak nazwa "poniemiecki" zmusza do zastanowienia. Dlaczego nie mówi się: “chrześcijańskie miejsce pochówku” lub tak jak było faktycznie "cmentarz ewangelicki"?
Co prawda jest i w Polsce i cmentarz poradziecki, ale władze Bornego Sulinowa ogrodziły teren i zadbały o niego i ani myślą robić tam place zabaw.
Pozostaje faktem, że w tym czasie w Świebodzinie mieszkali Polacy. I czy nie jest trochę dziwnie żyć ze świadomością, że bawimy się w miejscu gdzie mogą leżeć szczątki naszych rodaków? A jeśli nawet nie...

- Uważam, że każda dewastacja obiektów historycznych jest zjawiskiem bardzo negatywnym, ponieważ po wejściu do Europy musimy dbać, zarówno o dziedzictwo polskie, jak i niemieckie. Wiąże się to z historią tych ziem a jednocześnie możliwością pojednania, które po roku 2004 odgrywa bardzo dużą rolę - powiedział w wywiadzie dla jednego z tygodników Radny Tomasz Możejko. - Nie chodzi tylko o pojednanie na oficjalnych imprezach a pojednanie właściwe, czyli chodzi o miejsca jak cmentarze, zabytki a nawet odtworzenie nie istniejących już pomników bytności niemieckiej na tym terenie, ponieważ należy uwzględnić prawdę historyczną.
Jak byśmy się czuli gdyby na grobie naszych dziadków czy rodziców ktoś parkował auto a jego dzieci bawiły się na mogiłach naszych krewnych?
- Generalnie jestem przeciwny by urządzać takie rzeczy na miejscach po cmentarzach - mówi Stanisław Matwiejczyk. - Tam są ludzkie szczątki. Dzieci muszą się gdzieś bawić, ale czy akurat tu?

Przechodząc przez Park Łęgowski pamiętajmy więc po kim stąpamy.

Redakcja Świebodzin.com

Odsłonięcie pomnika nekropolii kresowych

Dzień za Dniem
Wydanie 42 [255] z dnia 25 paździewrnika 2006 r.
Uroczyste nabożeństwo

Pierwszego listopada na cmentarzu komunalnym odbędzie się uroczystość odsłonięcia Pomnika Nekropolii Kresowych. Przypomnijmy, że pomnik powstał dzięki ogromnym staraniom Świebodzińskiego Związku Kresowian.

W Święto Zmarłych, przed godz. 12.00 ruszy procesja od bramy cmentarza pod pomnik, gdzie odprawione zostanie nabożeństwo. W programie uroczystości jest przewidziany apel zmarłych, poległych i zamordowanych mieszkańców Kresów, których znane, bądź ukryte miejsca pochówku są rozsiane po całym świecie. Nastąpi także złożenie urn z ziemią przywiezioną z kresowych cmentarzy.

Ponadto uroczystość uświetni zmiana warty pod pomnikiem, a także wystąpi chór kościelny działający przy kościele pw. Michała Archanioła.

Organizatorzy gorąco zapraszają świebodzinian do wzięcia udziału w tym jakże historycznym wydarzeniu.

wruz

Poświęcenie pomnika

Okolice Najbliższe
Wydanie 10(115) październik 2006 r.

Świebodziński Związek Kresowian informuje, że w chwili obecnej trwa końcowy etap budowy Pomnika Nekropolii Kresowych na cmentarzu komunalnym w Świebodzinie.

Uroczyste nabożeństwo, połączone z poświęceniem pomnika odbędzie się l listopada (Wszystkich Świętych). W związku z tym apelujemy do wszystkich mieszkańców naszego miasta i powiatu o udział w tej uroczystości.

Będzie to szczególne wydarzenie dla najbliższych osób, których nazwy miejsc pochówku i straceń są umieszczone na tablicach umiejscowionych na pomniku.

„Jeżeli zapomnę o nich, ty Boże na niebie zapomnij o mnie.”

T.D.



Pomnik nekropolii kresowych

Okolice Najbliższe
Wydanie 11 (116) listopad 2006 r.

W marcu br. minęły trzy lata, jak na walnym zebraniu Świebodzińskiego Związku Kresowian, zatwierdzono decyzję o potrzebie wzniesienia pomnika upamiętniającego Kresowian poległych poza obecnymi granicami Polski. Inicjatywa ta od początku spotkała się z sympatią i poparciem lokalnej społeczności.



Swój udział zaznaczyły też władze miejskie i powiatowe. Tak więc dzięki składkom i hojnym dotacjom, już w 2004 roku doprowadzono budowę do stanu surowego, a 1 listopada tegoż roku odbyła się uroczystość poświęcenia krzyży i wmurowania aktu erekcyjnego. Prace kontynuowano, a kolejny dzień „Wszystkich Świętych” był okazją do uroczystego odsłonięcia tablic z nazwami cmentarzy z mogiłami ludzi z „Kresów", z nazwami więzień i miejsc kaźni, gdzie ginęli nasi rodacy. Dzisiaj śmiało możemy powiedzieć że Pomnik Nekropolii Kresowych został ukończony. Fakt ten uczczono podczas tegorocznego Dnia Wszystkich Świętych. Mimo okropnej pogody na cmentarzu pod pomnikiem zebrała się spora grupa mieszkańców, duchownych i gości. Ceremonii poświęcenia pomnika dokonał (w asyście proboszczów naszych parafii) pochodzący z Kresów ks. Biskup Edward Dajczak. Wzruszającym momentem, zwłaszcza dla zgromadzonych Kresowian i ich potomków, było złożenie u stóp postumentu urn z cmentarną ziemią m.in.: z Wilna, Lidy, Grodna, Katynia, czy spod Lenino. Z powagą wysłuchano Zbigniewa Szumskiego, który wezwał do apelu poległych i zamordowanych mieszkańców Kresów, a których groby i bezimienne mogiły rozsiane są po całym świecie, z miejsc upamiętnionych na tablicach pomnika. Na zakończenie uroczystości, prezes ŚZK Ludwik Zalewski, podziękował wszystkim którzy przyczynili się do realizacji projektu, a także tym, którzy kierowani pamięcią i sercem dla swoich przodków i historii, zebrali się w tym miejscu, aby dać dowód przyjęcia do serca słów Jana Pawła II: „Jak długo trwa pamięć o grobach, tak długo trwa siła związku z ojczyzną".

L.K.

Pospacerujemy latem

Gazeta Lubuska
28 lutego 2007 r.

Ruszyła przebudowa Parku Łęgowskiego. Już w czerwcu będziemy mogli przejść się nowymi alejkami, odpocząć na stylizowanych ławeczkach.


Przy parku będzie elegancki parking. Kostkę brukową układają Andrzej Świtała i Henryk Tobola.

 

O remoncie tej części miasta mówiło się od dawna. Dyskusję prowokował szczególnie fatalny wygląd okolicy. Park przy cmentarzu komunalnym w rzeczywistości przypomina mocno zaniedbany las. Spacerować tamtędy to żadna przyjemność. Plac zabaw dla dzieci jest w kiepskim stanie. Obskurne ławki nie zachęcają do odpoczynku.

Prace budowlane w parku o wielkości 2,66 ha już ruszyły. Alejki zostały wyremontowane i nadano im nowy - przyjęty w projekcie wygląd. I już wszystko wygląda lepiej. - Została wybrana firma, która zajmie się generalną przebudową parku - informuje wiceburmistrz Krzysztof Tomalak.

Dąb czerwony i lipa krymska

Wiadomo, że miejsce zostanie wybudowane od nowa. Projekt przygotował Henryk Żyżak.
Alejki spacerowe będą szersze. Budowniczy postarają się też, żeby były równe. Dzięki temu przejście tędy mamy z wózkiem, nie będzie stanowić problemu.

Zmieniona zostanie parkowa zieleń. Nowości nie ominą skarpy - od strony ul. Świerczewskiego zostanie ona obsadzona roślinnością płożącą, głównie irgami. Znikną stare i chore drzewa. Na ich miejscu rosnąć będą nowe, m.in. brzozy brodawkowe, lipa srebrzysta, dąb czerwony czy lipa krymska.

Magistrat zadba też o otoczenie techniczne. Alejki będą oświetlone latarniami stylizowanymi na starodawne. Do tego stylu dopasowane zostaną nowe ławeczki i kosze na śmieci.
Ku uciesze rodziców wyremontowany będzie obskurny dziś plac zabaw. Przybędzie w nim nowych i eleganckich oraz użytkowych sprzętów. Teren zostanie ogrodzony, żeby nie brudziły go psy.

Na całą inwestycję gminna kasa wyda ok. 900 tys. zł. Park zostanie oddany do użytku w czerwcu.

Zdania są podzielone

Wielka przebudowa wywołała dyskusję wśród mieszkańców. Część jest przekonana, że ingerowanie w teren jest bardzo nieeleganckie. - Przecież tu do II wojny światowej był niemiecki cmentarz - mówi starszy pan, który przygląda się pracom w parku.

Większość mieszkańców nie pamięta jak wyglądała nekropolia. Wiedzą jednak, że tam była. Nieznany jest też los nagrobków z parku. Dlatego właśnie grupa osób patrzy nieprzychylnie na rozpoczęty remont.

Ale nie brakuje też zwolenników przebudowy. - Od dawna mieszkamy tuż przy parku, o cmentarzu wiem, ale przecież groby podobno przeniesiono - mówi pani Krystyna. Mieszkańcy okolicy uwag do zmian nie mają. Cieszą się, że okolica wreszcie będzie ładnie wyglądać.

Magistrat pamięta o miejscu pochówku. W parku zostanie kawałek pustego terenu. - Gdyby jakaś organizacja lub instytucja chciała postawić np. pomnik, to właśnie tam znajdzie się dla niego miejsce - mówi K. Tomalak. Gmina sama jednak nie zmierza stawiać żadnego obelisku.

Piotr Jędzura

Na razie parking

Dzień za Dniem
Wydanie 10 [273] z dnia 07 marca 2007 r.
Ruszyły prace przy odnowie Parku Łęgowskiego

Za kilka miesięcy zaniedbany zieleniec koło cmentarza zamieni się w park z prawdziwego zdarzenia.

Dziś ponad dwuhektarowy teren między cmentarzem a osiedlami mieszkaniowymi na Żaków daleki jest od ideału parku, gdzie można ze spokojem pospacerować czy odpocząć. Zaniedbane i pozarastane alejki, zdewastowana roślinność oraz porozbijane latarnie.

To w dzień. Po zmroku miejsce spotkań okolicznych pijaczków, po których zostają nie posprzątane butelki, puszki i śmieci. Po takim obrazie parku pozostaną niedługo wspomnienia.

W tym roku zostaną zrealizowane plany rewitalizacji. Na teren parku już weszli robotnicy, którzy temu miejscu mają nadać nawy charakter. Obecnie kostką brukową wykładany jest parking naprzeciw cmentarza. Na obszarze parku trwają prace porządkowe.

Prace będą wykonywane od podstaw według specjalnie zamówionego projektu. Odnowa parku będzie budżet miasta kosztować blisko 900 tysięcy złotych.

W Parku Łęgowskim wszystko będzie nowe. Począwszy od stylizowanych latarni, a na stylowych i eleganckich ławeczkach czy koszach na śmieci kończąc. Spacerowe alejki staną się szersze i równiejsze.

Nowa będzie także zieleń parkowa. Niedługo wycięte zostaną stare drzewa. Ich miejsce zajmą nowe gatunki. Cień spacerującym mieszkańcom miasta dadzą m.in. lipa krymska, dąb czerwony czy brzozy oraz lipy srebrzyste.

Skarpa, która wznosi się od ulicy Świerczewskiego zostanie obsadzona roślinnością płożącą.

Maluchy doczekają się bezpiecznego placu zabaw. Nowy sprzęt, jaki będzie się tam znajdował, zostanie odgrodzony ze względu na dobro bawiących się tam dzieci.

pzw



Kresowa pamięć

Dzień za Dniem
Wydanie 23 [286] z dnia 13 czerwca 2007 r.
Urna z ziemią ponarską w krypcie pod pomnikiem

W sobotę 16 czerwca o godz. 17.00 na cmentarzu komunalnym nastąpi złożenie w krypcie pod Pomnikiem Nekropolii Kresowych urny z ziemią z Ponar - przedmieścia Wilna, miejsca spoczynku tysięcy Polaków, którzy służąc Ojczyźnie ponieśli tam śmierć męczeńską w latach 1941 - 1944.

Złożenie urny odbędzie się podczas mszy św. celebrowanej przy ołtarzu na poświęconym 1 listopada 2006 roku Pomniku Nekropolii Kresowych, wzniesionym z inicjatywy i staraniem Świebodzińskiego Związku Kresowian.

Jak informuje Ludwik Zalewski, prezes ŚZK, wobec szeroko nagłośnionej zbrodni dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich na około 100 tysiącach mieszkańców wsi na całym obszarze Wołynia i Podola, dziwnie jest przemilczana męczeńska śmierć z rąk litewskich nacjonalistów w samych Ponarach ponad 100 tysięcy mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny, w tym kilkudziesięciu tysięcy Polaków.

Najboleśniejszą stratą dla społeczeństwa polskiego była śmierć tysięcy młodzieży. Wielotysięczną rzeszę stanowili członkowie organizacji bojowych oraz bardzo licznych na Wileńczyźnie organizacji patriotycznych. O tych ludziach, ich czynach i bohaterskiej śmierci w Ponarach naród polski ma obowiązek wiedzieć i nie ma prawa o nich zapomnieć.

- Powinniśmy ze względów politycznych, gospodarczych, kulturalnych żyć w poprawnej zgodzie, a nawet opartej na chrześcijańskich wartościach i przesłaniach ojca Świętego Jana Pawła II przyjaźni ze wszystkimi narodami państw ościennych - uważają Kresowiacy. - Jednak z pamięci naszej i historii nie wolno wykreślić krzywdy, jaką ich wymierające już pokolenie wyrządziło narodowi polskiemu.

Dodajmy, że wśród 360 umieszczonych na granitowych tablicach Pomnika nazw miejscowości symbolizujących kresowe cywilne i wojskowe cmentarze, jawne i ukryte miejsca straceń oraz inne miejsca pochówku naszych bliskich poza obecnymi granicami Polski, Ponary są wyróżnione na równi z Katyniem, Monte Cassino, Miednoje, Lenino, Buzułukiem, Hutą Pieniacką, Kołymą i innymi miejscami braterskiej i męczeńskiej śmierci naszych przodków.

Urna z ziemią ponarską została dostarczona przez Helenę Pasierbską, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska.

Sobotnią uroczystość uświetni koncert pieśni religijnych i patriotycznych w wykonaniu chóru "Biały Orzeł" Stowarzyszenia Kresowian im. Jana Pawła II w Sulęcinie.

wruz



Szkatułka pamięci

Gazeta Lubuska
18 czerwca 2007 r.

W sobotę ziemia dostarczona z Ponar na przedmieściach Wilna została wmurowana w Pomnik Nekropolii Kresowych.

 

Ponary znajdują się na przedmieściach Wilna. W 1939 r. Armia Czerwona wybudowała tam bazę paliwową dla samolotów, ale z powodu wojny nie dokończono kopania dołów na zbiorniki. Jamy w ziemi wykorzystali Niemcy w makabryczny sposób... Pierwsi w Ponarach zginęli jeńcy wojenni. Rozstrzelano ich ponad 7 tys. Potem rozstrzeliwano cywili. Wśród nich byli Polacy: uczniowie gimnazjów z Wilna, członkowie Związku Młodych Polaków, profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego oraz żołnierze. W lesie ponarskim zginęło ok. 20 tys. Polaków, niemal 50. tys. Żydów. Ale dokładna liczba zamordowanych nie jest znana.
Mordów dokonywał litewski Oddział Specjalny, który powstał z członków Związku Strzelców Litewskich. Dowodził nimi Niemiec Martin Weiss.
Z chwilą pierwszych niepowodzeń Niemcy zaczęli zacierać ślady bestialstwa w Ponarach. Niewolnicy musieli wykopywać ciała rozstrzelanych, układać je w wielkie stosy i palić. Jeden taki stos palił się ponad tydzień.

Pułkownik w stanie spoczynku, uczestniczka II wojny światowej Nina Wolanin ogląda szkatułkę z ziemią z Ponar, którą pokazuje jej Jerzy Hawran.

(fot. Ryszard Poprawski)
(fot. Ryszard Poprawski)

Na cmentarzu komunalnym mamy kolejny kawałek pamięci o rodakach, których prochy leżą za granicami kraju. Ziemia z Ponar przyjechała do Świebodzina zamknięta w srebrnej szkatułce.

Przed pomnikiem zebrali się członkowie i sympatycy Świebodzińskiego Związku Kresowian. Przyszli też ci, których rodziny zostały na kresach, są pochowane na tamtejszych cmentarzach. - Chcemy i musimy o nich pamiętać - mówi Jerzy Hawran, członek zarządu ŚZK.

Szkatułka została wmurowana w obelisk. - Jest w niej ziemia z Ponar, miejsca kaźni tysięcy Polaków i nie tylko - informuje prezes ŚZK Ludwik Zalewski.

Ziemię dostarczyła Helena Pasierbska, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska z Gdańska. Znalazła ona informacje o świebodzińskim obelisku, skontaktowała się ze związkiem i zaproponowała dostarczenie ziemi. - Bardzo nas to ucieszyło, taka właśnie ma być rola tego pomnika - mówi prezes Zalewski.

Stawiając pomnik kresowanie ze Świebodzina nawet nie sądzili, że będzie o nim słychać poza miastem. - Stał się też jedynym i największym takim obeliskiem w kraju - dodaje prezes Zalewski.

Pomnik Nekropolii Kresowych upamiętnia wszystkie cmentarze i miejsca kaźni na świecie, na których spoczywają Polacy. - Nie chodzi nam tylko o kresy, nasi rodacy leżą w różnych częściach świata - mówi Zalewski.

W obelisku znajduje się już ziemia z cmentarza w Zaleszczykach - przywiózł ją tu J. Hawran mieszkający w Lubrzy. - Teraz mam cząstkę moich najbliższych blisko domu - przyznaje.

J. Hawran zwraca się z prośbą do osób odwiedzających cmentarze. - Przywieźcie trochę ziemi z Monte Cassino czy z Katynia, trafi ona do naszego pomnika - apeluje.

Związek Kresowian w Świebodzinie liczy ok. 350 osób. Jest największą tego typu organizacją w powiecie i jedną z większych w województwie. - Jest nas tutaj wielu, pamiętamy i działamy - zapewnia prezes Zalewski.

Piotr Jędzura

Ziemia z Ponar na świebodzińskim cmentarzu

www.okolicenajblizsze.pl
19 czerwca 2007 r.

W minioną sobotę (16 czerwca) na świebodzińskim cmentarzu komunalnym, miała miejsce wzruszająca uroczystość. W krypcie pod Pomnikiem Nekropolii Kresowych, złożono urnę z ziemią z Ponar- przedmieścia Wilna, miejsca spoczynku tysięcy Polaków, którzy ponieśli tam męczeńską śmierć w latach 1941-1944. Złożenie urny odbyło się podczas mszy św. celebrowanej przez proboszczów naszych parafii: ks. Benedykta Pacygę i ks. Zbigniewa Matwiejowa. W ceremonii udział wzięli członkowie Związku Kresowian, Stowarzyszenia Repatriantów, AK-owcy, starzy żołnierze innych wojskowych formacji wraz z rodzinami, samorządowcy. W kazaniu ks. Matwiejów przybliżył zebranym fakty.

Powszechnie znane i szeroko nagłośnione są zbrodnie nacjonalistów ukraińskich dokonane na mieszkańcach Podola i Wołynia, jednak o zbrodni w samych Ponarach uparcie i wstydliwie przemilczano. Powodem był pewnie fakt, że męczeńską śmierć ponad 100 tysięcy mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny poniosło nie z rąk niemieckich wrogów, lecz krajanów- litewskich nacjonalistów. Wśród pomordowanych było kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Najboleśniejszą stratą dla społeczeństwa polskiego była śmierć młodych ludzi. Chłopcy i dziewczęta, często jeszcze uczniowie, wraz z innymi stanowili wielotysięczną rzeszę organizacji bojowych i licznych na Wileńszczyźnie organizacji patriotycznych. O tych ludziach, ich czynach i męczeńskiej śmierci w Ponarach naród polski, a zwłaszcza młodzież ma obowiązek wiedzieć i pamiętać. Zebrani, zwłaszcza ci starsi, ze wzruszeniem słuchali duchownego, wspominając swoje niejednokrotnie gorzkie przeżycia z Wileńszczyzny. Wśród 360 umieszczonych na granitowych tablicach nazw miejscowości symbolizujących kresowe cywilne i wojskowe cmentarze, jawne i ukryte miejsca straceń naszych bliskich, Ponary są wyróżnione na równi z Katyniem, Monte Casino, Miednoje, Lenino, Kołymą i innymi miejscami bohaterskiej i męczeńskiej śmierci naszych przodków. Urnę dostarczoną przez Helenę Pasierbską- Prezesa Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, złożono w krypcie obok innych urn z ziemią przesiąkniętą polską krwią. Uroczystość uświetnił koncert pieśni religijnych i patriotycznych, w wykonaniu chóru „Biały Orzeł”, Stowarzyszenia Kresowian z Sulęcina.

LK


komentarz[1] |

© 2001-2012 by Robert Ziach C&Co. A.G.™ ® 2012 by Schwiebus.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.

0.009 | powered by jPORTAL 2