Skarb na dnie
Gazeta Lubuska
31 lipca 2006 r.
Nawet 1200 lat może mieć rybacka łódź - tzw. dłubanka, którą odkryto w jednym z pszczewskich jezior. Po wydobyciu i zbadaniu została ponownie zatopiona.
Na dwie łodzie natrafili nurkowie z pszczewskiego klubu Piklejka. - Pierwsza leżała na głębokości około siedmiu metrów. Była całkowicie przykryta mułem, spod którego wystawał tylko dziób - mówi Jerzy Horski. Wydobyciem łodzi kierował dr Waldemar Ossowski z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. - To tzw. dłubanka, czyli rodzaj rybackiej łodzi wydrążonej w pniu drzewa. Pochodzi z wczesnego średniowiecza. Do tej pory na terenie Polski odkryto tylko sześć takich łodzi. Ta jest wyjątkowa, bo wydłubano ją z sosny, podczas gdy pozostałe są dębowe - mówi naukowiec.
Jezioro ściśle tajne
Łódź ma 4,05 m. długości i 44 cm. szerokości. Po zmierzeniu i pobraniu próbki została zatopiona w jeziorze. - Na powietrzu po kilku dniach by się rozeschła i rozpadła. W tym przypadku muł i woda to najlepsze środki konserwujące - tłumaczy Jarmila Kaczmarek z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
Łódź może mieć nawet 1200 lat. Jej wiek precyzyjnie określą badania pobranej próbki. Podkreślają, że to pierwsza łódź z tego okresy odnaleziona w Lubuskiem. Dlatego proszą o niepodawanie w "GL" nazwy jeziora. - Jest zbyt cenna, żeby miała zostać zniszczona lub wydobyta przez poszukiwaczy skarbów - tłumaczy dr Ossowski.
Chcą odrestaurować łódź
Druga z wydobytych łodzi pochodzi z okresu od XVI do XVIII w. Również ona po wydobyciu i zbadaniu została w piątek zatopiona w jeziorze. Wójt Pszczewa Waldemar Górczyński chce jednak wydobyć starszą z łodzi, odrestaurować ją i wystawić w miejscowym muzeum. - To cenna inicjatywa - podkreśla Błażej Skaziński z gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Dariusz Brożek
|