ciachu
forum admin postów: 823
|
Gazeta.pl
Niemcy w Sulechowie: Steinach nas te¿ irytuje
Beata Tokarz 2006-11-07
Nikt nie przyjedzie tutaj, by wam zabraæ wasze domy - uspokajali licealistów go¶cie z Niemiec podczas debaty o sytuacji na naszym polsko-niemieckim pograniczu.
Debatê w LO w Sulechowie zorganizowa³o Starostwo Powiatowe i "Gazeta". Powód? - Z naszymi s±siadami spotykamy siê od lat. Ostatnio zgrzyta w stosunkach polsko-niemieckich. I dobrze by by³o zapytaæ o to m³odych ludzi - mówi Krzysztof Romankiewicz, starosta zielonogórski.
Obok niego przy stole usiedli go¶cie z Niemiec: Dieter Friese, starosta powiatu Sprewa-Nysa, Estera Lindner-Kuhlmann z Centrum Innowacji i Technologii w Guben oraz przedstawiciele pokolenia przesiedleñców Margritt Briesemann i Reinhard Natusch. Debatê prowadzili dziennikarze "Gazety" Beata Tokarz i Dariusz Barañski.
Pytañ i w±tpliwo¶ci na temat stosunków polsko-niemieckich jest wiele, czê¶æ z nich zawarto w samym temacie debaty "Spokój czy niepokój na polsko-niemieckim pograniczu? Jak widzimy siê na co dzieñ? Czy has³a Zwi±zku Wypêdzonych burz± spokojny sen Polaków od Szczecina po Zgorzelec?''
Steinbach niepokoi
Dieter Friese: - Przesz³o¶æ nie mo¿e ograniczaæ przysz³o¶ci. W Europie jeste¶my postrzegani jako jeden region, chocia¿ jeste¶my dwoma niezale¿nymi pañstwami. Musimy wiêc razem siê rozwijaæ - mówi³ Dieter Friese. Przyzna³ jednak, ¿e obecny kryzys polityczny, wystawa wypêdzonych w Berlinie, podliczanie zniszczeñ Warszawy, dzia³alno¶æ Zwi±zku Wypêdzonych burzy spokój. - Jednak przywi±zuje siê dzi¶ zbyt du¿± wagê do rzeczy, które na to nie zas³uguj±, chocia¿by sprawa Eriki Steinbach - t³umaczy³ Friese. - Nazwisko to jest znane i irytuje tak samo Niemców, jak Polaków. Ju¿ w listopadzie 2004 r. jednoznacznie powiedziano, ¿e zwrot maj±tków jest niemo¿liwy. A to, co opowiada pani Steinbach, to jej prawo do wolno¶ci s³owa. Codziennie mo¿e opowiadaæ inne rzeczy, ale to nie zmienia prawa i postawy pañstwa niemieckiego. Temat jest ju¿ zakoñczony - doda³.
Licealistów nie do koñca uspokoi³. - Umiemy razem ¿yæ, ale mimo to wmawia siê nam, ¿e przyjdzie Niemiec i zabierze dom, w którym mieszkam. To mo¿e to rodziæ strach - mówi³ Pawe³ Wita.
Margritt Briesemann zaczê³a po polsku. - Dzieñ dobry, moje siostry i bracia. Dalej mówi³a po niemiecku. - Urodzi³am siê w powiecie ¿arskim. W 1945 r. mia³am 8 lat. By³a nas trójka dzieci. Rodzice mieli niedu¿e gospodarstwo. Musieli¶my je opu¶ciæ. I co mam powiedzieæ? Od lat odwiedzam ludzi, którzy mieszkaj± w moim starym domu. Teraz to ich dom. Zawsze byli¶my serdecznie witani. Chcê wam powiedzieæ, ¿e nie musicie siê baæ, nikt nie zabierze wam domu, w którym mieszkacie - opowiada³a.
76-letni Reinhard Natusch, przesiedlony z okolic Forst w 1945 r.: - Po tylu latach mo¿emy ¿yæ w pokoju - mówi³. Na dowód tego z u¶miechem opowiada³ o swoich kontaktach z Polakami. - Zbieram znaczki i od lat 60. spotykamy siê z filatelistami z Nowego Tomy¶la. Razem robimy wystawy. Nie mamy ¿adnych problemów. Pojawiaj± siê one, gdy pojedynczy ludzie chc± odwróciæ bieg historii. A my, starzy ludzie, nie mamy ¿adnych roszczeñ, nawet o tym nie mówimy - zaznaczy³.
- Mieszkam w domu poniemieckim i te¿ przyje¿d¿aj± do nas ludzie, którzy kiedy¶ w nim mieszkali. Gdy us³ysza³am o Steinbach, wystraszy³am siê, bo przecie¿ moi dziadkowie te¿ zostali przesiedleni ze Wschodu i zastanawia³am siê, czy my te¿ bêdziemy musieli tam wróciæ. Chcia³abym, aby te obawy by³y bezpodstawne - odpowiada³a licealistka.
Niemcy: ¿adnych wystaw
Sk±d wiêc te wszystkie nieporozumienia, wzajemne oskar¿enia? - To problem kilku ludzi, g³ównie rz±du polskiego - wyja¶nia Friese. - Bo chyba co¶ jest nie tak, gdy minister porównuje umowê niemiecko-rosyjsk± w sprawie gazoci±gu do paktu Ribbentrop-Mo³otow. W ten sposób niszczy siê w³a¶nie to, co zosta³o zbudowane. Mamy pokój i umowy gospodarcze z innymi pañstwami nie dotycz± Polski. To szukanie problemu tam, gdzie go nie ma - doda³.
Marian Janusz, kierownik biura Rady Miejskiej w Sulechowie, twierdzi, ¿e niedomówienia zostaj±. - Mi³o jest podczas oficjalnych spotkañ, wszyscy siê u¶miechaj±, ale czêsto nie mówi siê podczas nich wszystkiego. Dopiero w kuluarach zaczynaj± siê prawdziwe rozmowy. Aby poznaæ nacjê, trzeba wiele czasu.
Zdaniem Estery Lindner-Kuhmann, kierowniczki projektu DPE, woj. lubuskie jest dobrym przyk³adem na wspó³pracê. - Niektóre powiaty maj± nawet wspólne posiedzenia rad - mówi³a. - Najwa¿niejsze jest to, co dzieje siê na dole. Trzeba zacz±æ od siebie, swojej rodziny. Je¶li na tym poziomie bêdzie dobrze, to nie bêd± nas obchodziæ jacy¶ politycy.
Czy zatem zajmowaæ siê tym, o czym mówi Erika Steinbach? Czy przej¶æ obojêtnie? - pyta³ Krzysztof Romankiewicz.
- To, ¿e w naszych kontaktach z Niemcami jest wszystko w porz±dku, nie znaczy, ¿e problemu nie ma, bo ludzie g³osowali na Kaczyñskich i popieraj± ich, ale my, m³odzi nie rozmawiamy o tym, nie ma to dla nas znaczenia - w imieniu licealistów odpowiada³ Pawe³ Wita. - Mam nadziejê, ¿e Steinbach jest postrzegana w Niemczech jak ja, gdybym powiedzia³, ¿e lampa obra¿a moje uczucia religijne. Mam prawo do takiego mówienia, ale jednocze¶nie wszyscy wiedz±, ¿e to bzdura.
Margritt Briesemann. - Moim zdaniem zamiast wydawaæ pieni±dze na wystawê wypêdzonych, powinno siê pomóc g³oduj±cym. Dlaczego, by sobie wspomnieæ o tym, co prze¿y³am, mam jechaæ do Berlina. Mogê przyjechaæ tutaj i to w³a¶nie bêdzie najlepszy pomnik tamtych wydarzeñ. Przy okazji mogê zapytaæ m³odych, jak im siê tu mieszka, gdzie ja by³am szczê¶liwa - zapyta³a.
- Czujê siê tu rewelacyjnie - powiedzia³ Pawe³.
Sala odpowiedzia³a oklaskami.
Na zakoñczenie obaj starostowie i Pawe³ Wita podpisali o¶wiadczenie. "W ci±gu ostatnich 16 lat na polsko-niemieckim pograniczu zbudowano wiele mostów wspó³pracy pomiêdzy naszymi narodami. To, ¿e zmieniaj± siê przywódcy pañstw, nie powinno oznaczaæ, ¿e zmienia siê relacja miêdzy tymi narodami. Zgoda i przyja¼ñ miêdzy Polsk± i Republik± Federaln± Niemiec jest zbyt powa¿n± spraw±, by bawiono siê ni± dla chwilowych, partykularnych interesów poszczególnych partii czy stowarzyszeñ - czytamy. Zostanie ono wys³ane do premierów Niemiec i Polski.
--
C
U
S |