:: Maksymilian von Knobelsdorff Artyku³ dodany przez: schwiebu (2005-09-17 11:38:57)
Maksymilian von Knobelsdorff (1539/40 - 1609)
Maksymilian urodzi³ siê ok. roku 1539/40 jako syn Sebastiana i Katarzyny, prawdopodobnie jeszcze w ich posiad³o¶ciach w kro¶nieñskiem. Po wcze¶niejszym zapewnieniu dziedziczenia urzêdu starosty przez ojca (rok 1544) sam Maksymilian dokumentem cesarza Ferdynanda I z 29 listopada 1558 roku w Pradze potwierdzi³ dla siebie i swojej rodziny posiadanie zastawu z zamku, miasta i starostwa ¶wiebodziñskiego.
W okresie 1562-64 odnotowany zosta³ na turnieju rycerskim w Wiedniu, który zorganizowa³ Maksymilian, ówczesny król Czech, dla swojego ojca cesarza Ferdynanda I. Wed³ug ksiêgi turniejowej bra³ udzia³ w zmaganiach pieszych i konnych, towarzysz±c arcyksiêciu Ferdynandowi z Tyrolu, m³odszemu synowi cesarza. Wyst±pi³ wtedy jako szambelan króla oraz chor±¿y i radca dworu arcyksiêcia. W ¦wiebodzinie s³yszymy o nim ju¿ w roku 1561, kiedy cesarz zagwarantowa³ tu wolny wybór rady miejskiej.
Herb rodu von Knobelsdorff
Maksymilian by³ rzekomo od razu gor±cym zwolennikiem tego przywileju, w którego powstaniu mia³ swój udzia³ bliski mu arcyksi±¿ê Ferdynand. Starosta 7 listopada 1570 roku o¿eni³ siê z Ew± von Bornstät z Kalska, wi±¿±c na sta³e swoje losy z miastem. Byæ mo¿e ju¿ w pocz±tkach tego roku Maksymilian by³ protektorem przywileju cesarza Maksymiliana II jako króla Czech, zatwierdzaj±cego w Pradze 23 lutego wszystkie dotychczasowe prawa i wolno¶ci miasta oraz podobnego dokumentu cesarza Rudolfa II wydanego w Wiedniu 2 wrze¶nia 1577 roku. W zwi±zku z nowym oszacowaniem dochodów z zastawu w ¦wiebodzinie powsta³ w roku 1579 ciekawy dokument tego¿ cesarza ¶wiadcz±cy o znacznym powiêkszeniu jego warto¶ci, pod warunkiem m.in. przeznaczenia okre¶lonej sumy na wzmocnienie zamku. Przy okazji, ju¿ tradycyjnie, potwierdzono von Knobelsdorffom dziedziczenie zastawu. Za czasów Maksymiliana 5 lutego 1578 roku ksi±¿êta i stany ¶l±skie we Wroc³awiu, podczas wojny tureckiej, postanowi³y wzmocniæ m.in. ¦wiebodzin jako punkt graniczny. Miasto traktowane w kategoriach „ogólnie uznanego przesmyku kraju” zamierzano podnie¶æ do rangi twierdzy. Mistrzowie murarscy wykonali odpowiednie pomiary i rysunki, ale na przeszkodzie realizacji tych planów stanê³o zarówno niekorzystne usytuowanie miasta i zamku w obni¿eniu dolinnym, jak i brak pieniêdzy. Prawdopodobnie po¶rednim efektem tych przedsiêwziêæ by³ s³ynny widok miasta z atlasu Civitates orbis terrarum, nazywany czasem „planem Maksymiliana von Knobelsdorff”. 26 stycznia 1580 Maksymilian uda³ siê w d³ug± podró¿ do Innsbrucku, do zamku Ambras arcyksiêcia Ferdynanda, który odsuniêty od wielkich spraw pañstwa zajmowa³ siê tam g³ównie kolekcjonerstwem dzie³ sztuki.
Zadowolony i szczê¶liwy powróci³ do ¦wiebodzina 7 kwietnia, przywo¿±c z sob± liczne podarunki ksiêcia. Tutaj zosta³ od razu zaanga¿owany w ostry spór mieszczan z Lubrzy z opatem paradyskim Stanis³awem Wierzbiñskim i wraz z Zygmuntem von Schlichting ze Staropola sta³ siê skutecznym rozjemc± w tym konflikcie. Pewne ¶wiat³o na jego stosunek do religii katolickiej rzuca sposób, w jaki przyj±³ ostatniego obecnego tutaj przedstawiciela diecezji poznañskiej, biskupa £ukasza Ko¶cieleckiego. Kiedy biskup przyby³ 15 wrze¶nia 1583 roku, to zosta³ oficjalnie wprowadzony do miasta przez samego Maksymiliana. Nastêpnie starosta oprowadzi³ go po ko¶ciele i domu parafialnym oraz obieca³ regulowanie dziesiêciny. Ostatecznie jednak nie wiemy czy Maksymilian wyznawa³ wtedy katolicyzm, czy mo¿e by³ wobec niego tylko tolerancyjny, zw³aszcza jako urzêdnik królewski, co z pewno¶ci± nie przysparza³o mu w tym wzglêdzie wielu zwolenników, poniewa¿ wówczas znaczna czê¶æ mieszczan sprzyja³a protestantyzmowi.
W latach 80-tych Maksymilian w³±czy³ siê aktywnie w sprawy miasta. W roku 1583 i 1584, z jego inspiracji, powsta³y dwa systemy zasilania miasta i zamku w wodê p³yn±c± z okolicznych wzgórz na pó³nocy i po³udniu, które mia³y zagwarantowaæ jej ¶wie¿o¶æ i higieniczno¶æ, jako przynajmniej czê¶ciowe zabezpieczenie przed gro¼b± zarazy. W roku nastêpnym, kieruj±c siê tymi samymi wzglêdami, zabroni³ eksportu piwa ¶wiebodziñskiego do Frankfurtu nad Odr±, co pocz±tkowo ucieszy³o niektórych mieszczan, ale ostatecznie przynios³o straty, bo ura¿eni frankfurtczycy zakazali bezwzglêdnie importu piwa ze ¦wiebodzina, zrywaj±c stare kontakty handlowe.
W roku 1586 Maksymilian wspó³uczestniczy³ w wielkim i wa¿nym przedsiêwziêciu budowlanym, maj±cym na celu poprawienie warunków komunikacyjnych miasta, a mianowicie wspar³ finansowo budowê tzw. Nowej Bramy, wiod±cej z rynku w kierunku drogi na Krosno. Tradycj± corocznego „strzelania do kura” miejscowej gildii by³o zapraszanie wa¿nych osobisto¶ci; st±d czêsta obecno¶æ na nich równie¿ samego starosty. Zadba³ tak¿e Maksymilian o swoje sprawy maj±tkowe i rodzinne, powiêkszaj±c drog± zakupu dobra w okolicy folwarku miejskiego Burglehn oraz potwierdzaj±c, po raz kolejny, prawa do zastawu, z mo¿liwo¶ci± ich dziedziczenia przez jego potomków. Istotn± cezur± w ¿yciu Maksymiliana v. Knobelsdorff by³ rok 1587, kiedy mile zaskoczony i ze zrozumia³± akceptacj± otoczenia zosta³ powo³any na deputowanego szlachty ksiêstwa g³ogowskiego do ogólno¶l±skich organów stanowych, m.in. sejmu we Wroc³awiu. 15 maja ¿egnano go w asy¶cie w³adz i ca³ej rady miasta przed Bram± G³ogowsk±, prosz±c go o odwiedzanie rodzinnych stron przy ka¿dej nadarzaj±cej siê okazji, jako ¿e nadal pozostawa³ panem zastawu i starost± okrêgu.
Zaszczytn± funkcjê deputowanego, zapewne w uznaniu zas³ug, sprawowa³ Maksymilian kilkana¶cie lat, prawdopodobnie do roku 1602. By³ równie¿ wtedy tytularnie „radc± cesarskim”. Jak wiemy, starosta czêsto bywa³ pó¼niej w ¦wiebodzinie, docieraj±c tu czasem kilka razu do roku, z ca³± swoj± liczn± rodzin±. Odnotowany zosta³ np. w dokumencie z 24 sierpnia 1591 roku, w którym odsprzedawa³ mieszczaninowi Janowi Kochowi czê¶æ ³±k w mie¶cie. Byæ mo¿e jest to ¶lad szerszej akcji Maksymiliana w pozyskiwaniu ¶rodków finansowych, w sytuacji kiedy w tym¿e roku, po bezdzietnej ¶mierci jego krewnego Zygfryda v. Knobelsdorff z Siecieborzyc, jemu przypad³o to dziedzictwo. Ostatecznie maj±tki Siecieborzyce i Star± Koperniê w g³ogowskiem kupi³ on w roku 1595, równie¿ inne dobra w okolicy, tytu³uj±c siê odt±d tak¿e jako „pan z Siecieborzyc”. Sta³o siê tak m.in. dlatego, ¿e jego usilne zabiegi o zakup dóbr zastawnych w ¦wiebodzinie zosta³y ostatecznie w roku 1594 odrzucone. Nie pomog³a tu zarówno protekcja na dworze cesarza Rudolfa II, jak i w³asna pozycja. Specjalna komisja dokona³a spisu w³asno¶ci starosty i mimo pocz±tkowej przychylno¶ci odnios³a siê negatywnie do oferty Maksymiliana, uzasadniaj±c to niewzruszonym prawem ksiêstwa do niepodzielno¶ci terytorialnej i szczególnym, strategicznym charakterem terytorium, le¿±cym przy granicy z Polsk±.
Nie bez znaczenia na tê decyzjê mia³a zapewne wp³yw negatywna postawa w³adz miejskich, widz±cych w zamiarach starosty gro¼bê ograniczenia jej autonomii. Z du¿± aktywno¶ci± wyst±pi³ Maksymilian ponownie w roku 1597, najpierw jako osoba popieraj±ca wniosek poddanego klasztoru paradyskiego o zakup ziemi, a nastêpnie jako odbiorca daru-po¿yczki (wozu bojowego) od opata Peregryna Kurskiego. Jako senior rodu i dziedzic Siecieborzyc zorganizowa³ w tym¿e roku tak¿e zjazd rodziny von Knobelsdorff. Jeszcze przed zdjêciem z urzêdu deputowanego wspomniano go w roku 1601 podczas zakupu ³±ki, le¿±cej w otoczeniu zamku i m³yna w ¦wiebodzinie. Nie do koñca jasne jest posiadanie ju¿ przez niego maj±tku ziemskiego w Myszêcinie, który pewnie potwierdzony zosta³ w rêkach v. Knobelsdorffów dopiero w czasach jego syna-Jana Jerzego. Maksymilian, prawdopodobnie schorowany, usun±³ siê w cieñ spraw publicznych po roku 1602, uzyskuj±c, w uznaniu zas³ug za 16-letni± s³u¿bê, dalsze zwiêkszenie warto¶ci zastawu o kolejne 7000 talarów. Zarówno przez wspó³czesnych autorów, jak i pó¼niejsz± literaturê uwa¿any by³ za „rozs±dnego i m±drego pana, nadto du¿ej wiedzy i sta³ej woli oraz szlachetnego charakteru”.
Niektórzy widzieli w staro¶cie przyjaciela sztuki i wiedzy, a jeden z autorów ¶l±skich przytoczy³ o nim taki dwuwiersz elegijny: „Thespiades oculis mage fovit amabilis Heros; / Qvas Eqvitum cretus sangvine rarus amat”. Zmar³ we Wroc³awiu w roku 1609, a jego cia³o zosta³o sprowadzone do ¦wiebodzina i spoczê³o w rodzinnym grobowcu w obecnym ko¶ciele p.w. ¶w. Micha³a.
Marek Nowacki
Muzeum Regionalne w ¦wiebodzinie
Materia³ pierwotnie opublikowany na stronie www.swiebodzin.com
Maksymilian von Knobelsdorff ze ¦wiebodzina - fundator wizerunku miasta z koñca XVI wieku
¦wiebodziñska Gazeta Powiatowa
Wydanie Nr 04 [100] 2000
Maksymilian urodzi³ siê ok. roku 1539/40 jako syn Sebastiana i Katarzyny, prawdopodobnie jeszcze w ich posiad³o¶ciach w kro¶nieñskiem. Po wcze¶niejszym zapewnieniu dziedziczenia urzêdu starosty przez ojca (rok 1544) sam Maksymilian dokumentem cesarza Ferdynanda I z 29 listopada 1558 roku w Pradze potwierdzi³ dla siebie i swojej rodziny posiadanie zastawu z zamku, miasta i starostwa ¶wiebodziñskiego. W okresie 1562-64 odnotowany zosta³ na turnieju rycerskim w Wiedniu, który zorganizowa³ Maksymilian, ówczesny król Czech, dla swojego ojca cesarza Ferdynanda I. Wed³ug ksiêgi turniejowej bra³ udzia³ w zmaganiach pieszych i konnych, towarzysz±c arcyksiêciu Ferdynandowi z Tyrolu, m³odszemu synowi cesarza. Wyst±pi³ wtedy jako szambelan króla oraz chor±¿y i radca dworu arcyksiêcia.
W ¦wiebodzinie s³yszymy o nim ju¿ w roku 1561, kiedy cesarz zagwarantowa³ tu wolny wybór rady miejskiej. Maksymilian by³ rzekomo od razu gor±cym zwolennikiem tego przywileju, w którego powstaniu mia³ swój udzia³ bliski mu arcyksi±¿ê Ferdynand. Starosta 7 listopada 1570 roku o¿eni³ siê z Ew± v. Bornstat z Kalska, wi±¿±c na sta³e swoje losy z miastem. Byæ mo¿e ju¿ w pocz±tkach tego roku Maksymilian by³ protektorem przywileju cesarza Maksymiliana II jako króla Czech, zatwierdzaj±cego w Pradze 23 lutego wszystkie dotychczasowe prawa i wolno¶ci miasta oraz podobnego dokumentu cesarza Rudolfa II wydanego w Wiedniu 2 wrze¶nia 1577 roku. W zwi±zku z nowym oszacowaniem dochodów z zastawu w ¦wiebodzinie powsta³ w roku 1579 ciekawy dokument tego¿ cesarza ¶wiadcz±cy o znacznym powiêkszeniu jego warto¶ci, pod warunkiem m.in. przeznaczenia okre¶lonej sumy na wzmocnienie zamku. Przy okazji, ju¿ tradycyjnie, potwierdzono v. Knobelsdorffom dziedziczenie zastawu.
Za czasów Maksymiliana 5 lutego 1578 roku ksi±¿êta i stany ¶l±skie we Wroc³awiu, podczas wojny tureckiej, postanowi³y wzmocniæ m.in. ¦wiebodzin jako punkt graniczny. Miasto traktowane w kategoriach „ogólnie uznanego przesmyku kraju" zamierzano podnie¶æ do rangi twierdzy. Mistrzowie murarscy wykonali odpowiednie pomiary i rysunki, ale na przeszkodzie realizacji tych planów stanê³o zarówno niekorzystne usytuowanie miasta i zamku w obni¿eniu dolinnym, jak i brak pieniêdzy. Prawdopodobnie po¶rednim efektem tych przedsiêwziêæ by³ s³ynny widok miasta z atlasu Civitates orbis terrarum, nazywany czasem „planem Maksymiliana v. Knobelsdorff'.
26 stycznia 1580 Maksymilian uda³ siê w d³ug± podró¿ do Innsbrucku, do zamku Ambras arcyksiêcia Ferdynanda, który odsuniêty od wielkich spraw pañstwa zajmowa³ siê tam g³ównie kolekcjonerstwem dzie³ sztuki. Zadowolony i szczê¶liwy powróci³ do ¦wiebodzina 7 kwietnia, przywo¿±c z sob± liczne podarunki ksiêcia. Tutaj zosta³ od razu zaanga¿owany w ostry spór mieszczan z Lubrzy z opatem paradyskim Stanis³awem Wierzbiñskim i wraz z Zygmuntem v. Schlichting ze Staropola sta³ siê skutecznym rozjemc± w tym konflikcie.
Pewne ¶wiat³o na jego stosunek do religii katolickiej rzuca sposób w jaki przyj±³ ostatniego obecnego tutaj przedstawiciela diecezji poznañskiej, biskupa £ukasza Ko¶cieleckiego. Kiedy biskup przyby³ 15 wrze¶nia 1583 roku, to zosta³ oficjalnie wprowadzony do miasta przez samego Maksymiliana. Nastêpnie starosta oprowadzi³ go po ko¶ciele i domu parafialnym oraz obieca³ regulowanie dziesiêciny. Ostatecznie jednak nie wiemy czy Maksymilian wyznawa³ wtedy katolicyzm, czy mo¿e by³ wobec niego tylko tolerancyjny, zw³aszcza jako urzêdnik królewski, co z pewno¶ci± nie przysparza³o mu w tym wzglêdzie wielu zwolenników, poniewa¿ wówczas znaczna czê¶æ mieszczan sprzyja³a protestantyzmowi.
W latach 80-tych Maksymilian w³±czy³ siê aktywnie w sprawy miasta. W roku 1583 i 1584, z jego inspiracji, powsta³y dwa systemy zasilania miasta i zamku w wodê p³yn±c± z okolicznych wzgórz na pó³nocy i po³udniu, które mia³y zagwarantowaæ jej ¶wie¿o¶æ i higieniczno¶æ, jako przynajmniej czê¶ciowe zabezpieczenie przed gro¼b± zarazy. W roku nastêpnym, kieruj±c siê tymi samymi wzglêdami, zabroni³ eksportu piwa ¶wiebodziñskiego do Frankfurtu nad Odr±, co pocz±tkowo ucieszy³o niektórych mieszczan, ale ostatecznie przynios³o straty, bo ura¿eni frankfurtczycy zakazali bezwzglêdnie importu piwa ze ¦wiebodzina, zrywaj±c stare kontakty handlowe. W roku 1586 Maksymilian wspó³uczestniczy³ w wielkim i wa¿nym przedsiêwziêciu budowlanym, maj±cym na celu poprawienie warunków komunikacyjnych miasta, a mianowicie wspar³ finansowo budowê tzw. Nowej Bramy, wiod±cej z rynku w kierunku drogi na Krosno. Tradycj± corocznego „strzelania do kura" miejscowej gildii by³o zapraszanie wa¿nych osobisto¶ci; st±d czêsta obecno¶æ na nich równie¿ samego starosty. Zadba³ tak¿e Maksymilian o swoje sprawy maj±tkowe i rodzinne, powiêkszaj±c drog± zakupu dobra w okolicy folwarku miejskiego Burglehn oraz potwierdzaj±c, po raz kolejny, prawa do zastawu, z mo¿liwo¶ci± ich dziedziczenia przez jego potomków.
Istotn± cezur± w ¿yciu Maksymiliana v. Knobelsdorff by³ rok 1587, kiedy mile zaskoczony i ze zrozumia³± akceptacj± otoczenia zosta³ powo³any na deputowanego szlachty ksiêstwa g³ogowskiego do ogólno-¶l±skich organów stanowych, m.in. sejmu we Wroc³awiu. 15 maja ¿egnano go w asy¶cie w³adz i ca³ej rady miasta przed Bram± G³ogowsk±, prosz±c go o odwiedzanie rodzinnych stron przy ka¿dej nadarzaj±cej siê okazji, jako ¿e nadal pozostawa³ panem zastawu i starost± okrêgu. Zaszczytn± funkcjê deputowanego, zapewne w uznaniu zas³ug, sprawowa³ Maksymilian kilkana¶cie lat, prawdopodobnie do roku 1602. By³ równie¿ wtedy tytularnie „radc± cesarskim".
Jak wiemy, starosta czêsto bywa³ pó¼niej w ¦wiebodzinie, docieraj±c tu czasem kilka razu do roku, z ca³± swoj± liczn± rodzin±. Odnotowany zosta³ np. w dokumencie z 24 sierpnia 1591 roku, w którym odsprzedawa³ mieszczaninowi Janowi Kochowi czê¶æ ³±k w mie¶cie. Byæ mo¿e jest to ¶lad szerszej akcji Maksymiliana w pozyskiwaniu ¶rodków finansowych, w sytuacji kiedy w tym¿e roku, po bezdzietnej ¶mierci jego krewnego Zygfryda v. Knobelsdorff z Siecieborzyc, jemu przypad³o to dziedzictwo. Ostatecznie maj±tki Siecieborzyce i Star± Koperniê w g³ogowskiem kupi³ on w roku 1595, równie¿ inne dobra w okolicy, tytu³uj±c siê odt±d tak¿e jako „pan z Siecieborzyc". Sta³o siê tak m.in. dlatego, ¿e jego usilne zabiegi o zakup dóbr zastawnych w ¦wiebodzinie zosta³y ostatecznie w roku 1594 odrzucone. Nie pomog³a tu zarówno protekcja na dworze cesarza Rudolfa II, jak i w³asna pozycja. Specjalna komisja dokona³a spisu w³asno¶ci starosty i mimo pocz±tkowej przychylno¶ci odnios³a siê negatywnie do oferty Maksymiliana, uzasadniaj±c to niewzruszonym prawem ksiêstwa do niepodzielno¶ci terytorialnej i szczególnym, strategicznym charakterem terytorium, le¿±cym przy granicy z Polsk±. Nie bez znaczenia na tê decyzjê mia³a zapewne wp³yw negatywna postawa w³adz miejskich, widz±cych w zamiarach starosty gro¼bê ograniczenia jej autonomii.
Z du¿± aktywno¶ci± wyst±pi³ Maksymilian ponownie w roku 1597, najpierw jako osoba popieraj±ca wniosek poddanego klasztoru paradyskiego o zakup ziemi, a nastêpnie jako odbiorca daru-po¿yczki (wozu bojowego) od opata Peregryna Kurskiego. Jako senior rodu i dziedzic Siecieborzyc zorganizowa³ w tym¿e roku tak¿e zjazd rodziny von Knobelsdorff. Jeszcze przed zdjêciem z urzêdu deputowanego wspomniano go w roku 1601 podczas zakupu ³±ki, le¿±cej w otoczeniu zamku i m³yna w ¦wiebodzinie. Nie do koñca jasne jest posiadanie ju¿ przez niego maj±tku ziemskiego w Myszêcinie, który pewnie potwierdzony zosta³ w rêkach v. Knobelsdorffów dopiero w czasach jego syna - Jana Jerzego.
Maksymilian, prawdopodobnie schorowany, usun±³ siê w cieñ spraw publicznych po roku 1602, uzyskuj±c, w uznaniu zas³ug za 16-letni± s³u¿bê, dalsze zwiêkszenie warto¶ci zastawu o kolejne 7000 talarów. Zarówno przez wspó³czesnych autorów, jak i pó¼niejsz± literaturê uwa¿any by³ za „rozs±dnego i m±drego pana, nadto du¿ej wiedzy i sta³ej woli oraz szlachetnego charakteru". Niektórzy widzieli w staro¶cie przyjaciela sztuki i wiedzy, a jeden z autorów ¶l±skich przytoczy³ o nim taki dwuwiersz elegijny: „Thespiades oculis mage fovit amabilis Heros; / Qvas Eqvitum cretus sangvine rarus amat". Zmar³ we Wroc³awiu w roku 1609, a jego cia³o zosta³o sprowadzone do ¦wiebodzina i spoczê³o w rodzinnym grobowcu w obecnym ko¶ciele p.w. ¶w. Micha³a.
Marek Nowacki
Muzeum Regionalne w ¦wiebodzinie
Rodzina von Knobelsdorff w ¦wiebodzinie
¦wiebodziñska Gazeta Powiatowa
Wydanie Nr 07-08 [103-104] 2000
W dziejach ¦wiebodzina jednymi z najbardziej zas³u¿onych byli przedstawiciele rodziny von Knobelsdorff, którzy od lat 40-tych XVI w przez ponad stuletni okres pe³nili funkcjê starostów na zamku. Zaledwie kilka materialnych ¶ladów dokumentuj±cych tê historiê zachowa³o siê do dzi¶.
Gotycki ko¶ció³ ¶w. Micha³a w ¦wiebodzinie kryje w swoich podziemiach kryptê rodow± rodziny v. Knobelsdorff. Tutaj spoczywa, zgodnie ze swoj± wol±, Maksymilian, zmar³y w 1609 we Wroc³awiu. Towarzysz± mu pochówki trojga dzieci - dwóch synów Jana Jerzego tj. Zygmunt zm. w 1622 r. oraz Karol Magnus zm. w 1632 r., trzecia trumna jest bezimienna. Dzia³ania wojenne oraz wilgotny mikroklimat poczyni³y wiele zniszczeñ, rozpoczê³a siê korozja cynowych trumien. Sarkofag Maksymiliana, mimo du¿ych uszkodzeñ, prezentuje siê okazale. Na wieku obok obszernej inskrypcji i krucyfiksu, umieszczonych by³o osiem polichromowanych medalionów z herbami, które zgodnie z kanonem genealogicznym potwierdza³y pochodzenie zmar³ego do czwartego pokolenia wstecz. Niestety obecnie jedynie dwa herby: v. Knobelsdorff i v. Doberschiatz - matki Maksymiliana s± w pe³ni czytelne. Boki trumny zdobi± jeszcze 4 renesansowe -antykizuj±ce medaliony z przedstawieniami g³ów kobiecych i mêskich oraz cztery z³ocone uchwyty w kszta³cie antab z lwi± g³ow±. Trumny dzieciêce s± skromne, z inskrypcjami ³aciñskimi, jedynie w przypadku Zygmunta, pierworodnego syna Jana Jerzego - nadziei rodu, prawie ca³e wieko trumny pokrywa liryczna inskrypcja w j. niemieckim.
Kamienna tablica z liter± "K" na p³d. ¶cianie zamku w ¦wiebodzinie
Kolejny obiekt, który prawdopodobnie mo¿emy wi±zaæ z rodem von Knobeldorff w ¦wiebodzinie, to kamienna p³yta z ukoronowan± liter± K, wbudowana w krzy¿ z kul armatnich na po³udniowej ¶cianie zamku. Zamek, obecnie w z³ym stanie technicznym, po licznych przebudowach w du¿ym stopniu zatraci³ pierwotny charakter.
Dwa krzy¿e tzw. patriarchalne, z ku³ armatnich, na p³d. i wsch. fasadzie zamku, o których wspomina XVIII- wieczny kronikarz miasta, zachowa³y siê do dzi¶. Na tablicy z piaskowca widnieje du¿a litera K zwieñczona szlacheck± koron± z siedmioma kwiatonami. Ca³o¶æ prezentuje siê w stylistyce pó¼nogotycko - renesansowej. Czasu oraz okoliczno¶ci powstania a tak¿e wmurowania tablicy w ¶cianê zamku ¿adne dostêpne nam ¼ród³a jednoznacznie nie okre¶laj±. We wspomnianej wy¿ej osiemnastowiecznej kronice miasta S. G. Knispel pisze jedynie o krzy¿ach z ku³ armatnich, mylnie wi±¿±c ich powstanie z jakoby w³adaj±cymi zamkiem w ¦wiebodzinie Krzy¿akami. Ten pogl±d skrytykowa³ w pocz. XX w. G. Zerndt udowadniaj±c, ¿e Krzy¿acy nigdy na obszarze ¶wiebodziñskim siê nie osiedlili a zamek, w swej historii, jedynie przej¶ciowo by³ zastawem rycerzy Joannitów. Kilka informacji nt. tablicy znajdujemy w publikacjach z popularnego Kalendarza Ojczy¼nianego. M. Hilscher w artykule z 1929 r. przytoczy³ opinie wspó³czesnych mu mieszkañców miasta, i¿ to G. Kramm - przedsiêbiorca budowlany, który w latach 60-tych XIX w. przebudowa³ zamek na swoj± rezydencjê, wmurowa³ znalezion± w piwnicach tablicê. Zdaniem autora tablica ta zosta³a jednak wykonana na zlecenie którego¶ z v. Knobeldorf i to ten ród mia³a upamiêtniaæ. Na niew±tpliwy zwi±zek ukoronowanego K z rodem v. Knobeldorf wskazywa³ tak¿e K. Herzberg w artykule z 1931 r. Pos³uguj±c siê modn± wówczas interpretacj± runiczn±, potraktowa³ inicja³ K jako run nazwiska.
W okolicy ¦wiebodzina w miejscowo¶ci Ojerzyce, na ¶cianie ko¶cio³a znajdujemy do¶æ dobrze zachowane kamienne epitafium Ewy v. Maxen zmar³ej w 1694 r. W inskrypcji wymieniony jest jej pierwszy m±¿ - Kasper Zygmunt v. Knobelsdorff zmar³y w 1675 r. Na nim to koñczy siê historia ¶wiebodziñskiej linii rodziny v. Knobelsdorff.
Danuta Miliszewska
Muzeum Regionalne w ¦wiebodzinie
adres tego artyku³u: www.schwiebus.pl/articles.php?id=91
|