www.schwiebus.pl

:: Ucieczka mistrza zakonu joannitów do ¦wiebodzina
Artyku³ dodany przez: schwiebu (2005-07-31 14:42:10)


Ucieczka mistrza zakonu joannitów do ¦wiebodzina




¦wiebodziñska Gazeta Powiatowa
Wydanie nr 10 [106] pa¼dziernik 2000

AZYL POLITYCZNY

¦wiebodzin wraz z okrêgiem (tzw. enklawa ¶wiebodziñska) jako obszar pogranicza by³ terenem, na którym styka³y siê wa¿ne interesy gospodarcze, trwa³a wymiana kulturalna, a tak¿e istotn± rolê odgrywa³y sprawy religijne i polityczno-militarne. Okrêg, bêd±c najbardziej na pó³noc wysuniêtym terytorium dziedzicznego Królestwa Czech (jego czê¶ci ¶l±skiej), pe³ni³ wyj±tkow± funkcjê w polityce panuj±cych w nim Habsburgów, jednej z najwa¿niejszych dynastii wczesnonowo¿ytnej Europy.

W roku 1568 dosz³o do wydarzenia, które w pe³ni potwierdza powy¿sz± konstatacjê. Mistrz krajowy zakonu joannitów w Brandenburgii (baliw, niem. Herrenmeister) Franz von Neumann (Naumann) znalaz³ „azyl polityczny" w ¦wiebodzinie, zagro¿ony osobi¶cie w wyniku konfliktu z margrabi± Nowej Marchii - Janem z Kostrzyna. Jak dosz³o do tego, ¿e wcze¶niej bliscy wspó³pracownicy popadli w tak ostry zatarg?

Franz v. Neumann by³ najstarszym synem burmistrza ¯agania - Wenzela Neumanna (jego m³odszy brat, tak¿e Wenzel, by³ m.in. kanclerzem ksiêcia Saksonii). Na d³ugi czas zwi±za³ siê on z Krosnem Odrzañskim, najpierw (1518) jako rektor miejscowej szko³y, nastêpnie w latach 1519-36 pisarz miejski, a tak¿e w roku 1526 burmistrz tego miasta. Po roku 1536 znalaz³ siê w otoczeniu m³odego w³adcy Nowej Marchii - Jana, pocz±tkowo jako pisarz, a nastêpnie kanclerz (Sinapius 1728, Zerndt 1926). W zwi±zku z pe³nieniem tego ostatniego urzêdu, mo¿emy s±dziæ, ¿e uczestniczy³ po¶rednio lub w sposób bezpo¶redni we wszystkich wa¿nych decyzjach tego wybitnego, ale równie¿ kontrowersyjnego w³adcy. Margrabia Jan by³ wielkim organizatorem Nowej Marchii - uporz±dkowa³ jej gospodarkê i finanse, zreformowa³ administracjê i s±downictwo, stworzy³ z Kostrzyna swoj± reprezentacyjn± siedzibê i twierdzê. W polityce zewnêtrznej przez wiele lat prowadzi³ wojnê celn± z prawie wszystkimi s±siadami (bratem - elektorem Joachimem II, Polsk± i hanzeatyckim miastem Szczecin), nara¿aj±c siê nawet na interwencjê cesarza Karola V. By³ równie¿ jednym z przywódców Zwi±zku Szmalkaldzkiego, skierowanego przeciw cesarzowi, który po starciach zbrojnych doprowadzi³ do s³ynnego pokoju religijnego w Augsburgu. Stosowa³ elastyczn± politykê wobec w³adców Pomorza Zachodniego, w której pocz±tkowo jej g³ównym rzecznikiem by³ w³a¶nie, ówczesny kanclerz, Franz Neumann. W kontaktach z Polsk± zapisa³ siê jako w³adca agresywny - zapuszcza³ siê zbrojnie pod Miêdzyrzecz i w roku 1546 porwa³ opata cystersów z Parady¿a (Dzwonkowski 1998).

PRZYCZYNY PORÓ¯NIENIA WIELMO¯ÓW

Kwesti±, która poró¿ni³a Franza v. Neumanna z margrabi± Janem, by³a próba dalszej, niekorzystnej zamiany dóbr oraz ograniczenia samodzielno¶ci zakonu joannitów. Zakon ten posiada³ nadal w XVI wieku pozycjê najwiêkszego w³a¶ciciela maj±tków ziemskich i odgrywa³ znacz±c± rolê w polityce wewnêtrznej Marchii. Ju¿ w czerwcu 1540 roku Jan z Kostrzyna wymusi³ na nim zamianê komandroii Chwarszczany na odleg³e dobra ¶widwiñskie, na granicy z Pomorzem Zachodnim. Wykorzystywa³ równie¿, siêgaj±ce jeszcze roku 1460, prawo prezentacji mistrza zakonu i poszczególnych komandorów (m.in. w £agowie), umieszczaj±c na tych stanowiskach pos³uszne sobie osoby. Najwa¿niejsza by³a oczywi¶cie funkcja mistrza autonomicznego baliwatu dla ca³ej Brandenburgii, którego siedziba od roku 1426 znajdowa³a siê w S³oñsku, na terenie Nowej Marchii. Kolejni baliwowie coraz silniej uzale¿niali siê od margrabiego, a nastêpnie popadali w jego nie³askê (np. Joachim v. Arnim). Jan u¿y³ nawet w roku 1545 wewnêtrznego sporu w zakonie jako pretekstu do bezpo¶redniej interwencji zbrojnej w £agowie i przejêcia kontroli nad wa¿n± handlowo i militarnie tzw. drog± polsk±. Wysun±³ równie¿ w roku 1547 na stanowisko komandora w ¦widwinie, swojego by³ego kanclerza, a interesuj±cego nas Franza v. Neumanna. Kiedy ten, w roku 1564 zosta³ baliwem, mia³, w zamiarach Jana, ca³kowicie podporz±dkowaæ zakon swemu w³adcy, i tu spotka³o margrabiego wielkie rozczarowanie. Uposa¿ony jeszcze w roku 1556 przez niego w maj±tek Marcinowice ko³o Krosna i czê¶æ Mozowa ko³o Sulechowa (w zwi±zku z czym otrzyma³ tytu³ szlachecki od cesarza) Franz v. Neumann, maj±c za sob± poparcie kapitu³y zakonnej, stawi³ mu zdecydowany opór i odmówi³ sprzeda¿y zamku Friedland z 14 wioskami na Dolnych £u¿ycach, le¿±cych w pobli¿u ziem elektora Joachima II (Harasimowicz 1996, Sire 2000; por. Lange 1994).

Herb S³oñska - siedziby baliwaw brandenburskiego, z charakterystycznym joannickim krzy¿em po¶rodku
Herb S³oñska - siedziby baliwaw brandenburskiego, z charakterystycznym joannickim krzy¿em po¶rodku

KONTEKST DECYZJI BALIWA

Kontekst takiej decyzji baliwa by³ bardzo skomplikowany. Oczywi¶cie próbowa³ on broniæ presti¿u i stanu posiadania zakonu, ale w tle sta³y tak¿e sprawy polityki zewnêtrznej. Liczy³ na niezadowolenie Joachima II, skoro dobra te w rêkach Jana wbija³y siê klinem miêdzy dotychczasowe terytoria obu braci, mog±c staæ siê zacz±tkiem dalszej ekspansji. ¦wie¿o zakupione przez zakon w pocz±tkach XVI wieku od rodziny v. Köckritz dobra friedlandzkie le¿a³y formalnie na cesarskim obszarze Dolnych £u¿yc, w s±siedztwie samodzielnego okrêgu chociebuskiego (Cottbus), nale¿±cego do margrabiego Jana. Z tego tytu³u, jak równie¿ z tytu³u posiadania tzw. ksiêstwa kro¶nieñskiego by³ Jan lennikiem oraz, pocz±tkowo, radc± dworu, jak ju¿ wiemy - raczej niepos³usznym cesarskich Habsburgów. Franz v. Neumann móg³ zatem tak¿e spodziewaæ siê poparcia swego stanowiska przez samego cesarza Maksymiliana II.

Przeciwstawiwszy siê margrabiemu v. Neumann unika³ obecno¶ci w niebezpiecznym Kostrzynie, przebywaj±c najpierw w S³oñsku, a potem w Friedlandzie, pod w³adz± cesarza. Kiedy nieopatrznie w roku 1568 zjawi³ siê w R±picach, wsi zakonnej le¿±cej na ziemi torzymskiej, zosta³ na rozkaz marsza³ka dworu margrabiego aresztowany przez komendanta Kostrzyna Kaspara v. Otterstadtt odstawiony pod ¶cis³y nadzór do S³oñska. Z pomoc± córki (joannici jako luteranie mogli wchodziæ w zwi±zki ma³¿eñskie) uda³o mu siê st±d zbiec i schroniæ w ¶l±skim ¦wiebodzinie. Ju¿ wkrótce pop³ynê³y z pobliskiego Sulechowa ¿±dania wydalenia zbiega, a pod murami miasta zjawi³a siê ekspedycja karna z przedstawicielem margrabiego Jana i reprezentantami szlachty barndenburskiej. Mieszczanie ¶wiebodziñscy, na czele z burmistrzem Bonawentur± Schickußsem, byli nieugiêci i odmówili przekazania Franza v. Neumanna, zgodnie zreszt± z cesarskim zaleceniem. Sam ¶cigany ostentacyjnie przemówi³ do wys³anników Jana z wysoko¶ci murów miejskich, a ci niezadowoleni odeszli z niczym. Poniewa¿ ¦wiebodzin nie by³ zupe³nie bezpiecznym miejscem v. Neumann potajemnie przez Troppau uda³ siê do Pragi, poddaj±c siê bezpo¶redniej opiece cesarza. Ju¿ wkrótce jednak, bo 24 sierpnia zmar³ i zosta³ uroczy¶cie pochowany, po uprzednim, honorowym wystawieniu trumny w g³ównym, praskim ko¶ciele farnym. W tej sytuacji bezradny, a surowy margrabia Jan wy³adowa³ swoj± z³o¶æ na niewinnych osobach - kaza³ poddaæ torturom komandora S³oñska Bastiana v. Winning i ¶ci±æ w Peitz Krzysztofa v. Döberitz, ziêcia Neumanna (Zerndt 1926).

Wraz z ucieczk± i ¶mierci± baliwa Franza v. Neumanna skoñczy³a siê ostatecznie niezale¿no¶æ zakonu joannitów w Brandenburgii. Odt±d, a¿ do kasaty zgromadzenia w roku 1810, stanowisko mistrza krajowego zosta³o wpisane na listê godno¶ci przys³uguj±cych w pierwszym rzêdzie cz³onkom panuj±cego domu Hohenzollernów, a w drugiej kolejno¶ci - wysokim urzêdnikom pañstwa brandenbursko-pruskiego. Zakon, trac±c monastyczny charakter, sta³ siê do¶æ lu¼nym stowarzyszeniem osób z najbardziej utytu³owanych rodzin szlacheckich.

Marek Nowacki



adres tego artyku³u: www.schwiebus.pl/articles.php?id=66