www.schwiebus.pl

:: ¯ydzi w historii ¦wiebodzina
Artyku³ dodany przez: schwiebu (2005-07-31 13:42:01)


¯ydzi w historii ¦wiebodzina




¦wiebodziñska Gazeta Powiatowa
Wydanie nr 09 [105] wrzesieñ 2000

Powszechny jest pogl±d, ¿e spo³eczno¶æ ¿ydowska w Europie wczesno¶redniowiecznej cieszy³a siê du¿± autonomi±, równouprawnieniem, a czêsto przywilejami lub wzglêdami w³adców. Sytuacja diametralnie zmieni³a siê w okresie krucjat w XII wieku. W atmosferze odrodzenia religijnego i walk o Ziemiê ¦wiêt±, niechêæ chrze¶cijañskiego ¶wiata zwróci³a siê m.in. przeciwko ¯ydom. Po aktach wypêdzeñ, izolacji i oskar¿eñ o profanacjê, kulminacja wrogo¶ci nast±pi³a w czasie wielkiej epidemii d¿umy w latach 1348-50. Epizody prze¶ladowañ ¯ydów, inspirowane przez tzw. biczowników, odnotowuj± w roku 1349 historycy, pisz±cy o ¦wiebodzinie (Zerndt 1909, 107-11). W monarchii habsburskiej, do której w okresie wczesnonowo¿ytnym nale¿a³ ¶l±ski ¦wiebodzin, po wcze¶niejszych wydaleniach (1421), uregulowano sytuacjê prawn± ludno¶ci ¿ydowskiej, zmierzaj±c do jej ochrony, co wyra¼nie zaleca³a ordynacja policyjna dla ca³ej Rzeszy z roku 1577. Praktyczne jej stosowanie utrudnia³y ostre konflikty religijne i ekonomiczne tej epoki. Ich rezonansem s± art. 31 i 32 Statutów miejskich z roku 1678, powo³uj±ce siê na jeszcze wcze¶niejsze ustalenia, zakazuj±ce handlu z ¯ydami w dniu ¶wi±t ko¶cielnych i w czasie trwania targów, zamykaj±ce bramy miasta przed ¯ydami w niedziele i ostrzegaj±ce przed uprawianiem lichwy (Zdanowicz, 1993, 17-18). Jak s±dziæ mo¿na, zarz±dzenia te dotyczy³y raczej ¯ydów przybywaj±cych z zewn±trz, a nie osiad³ych tu wówczas na sta³e.

HANDEL SUKNEM

Ju¿ bowiem z 2 pó³. XVI wieku znane s± fakty obecno¶ci polskich ¯ydów podczas transakcji handlu we³n± i suknem ¶wiebodziñskim. Np w r. 1582 kupiec poznañski Izaak £azarz otrzyma³ zapewnienie od miejscowego sukiennika Andrzeja Giringka, ¿e w zamian za we³nê otrzyma okre¶lon± ilo¶æ dobrej jako¶ci sukna barwionego (M±czak 1955, 184). Inny ¯yd z Jass, oferowa³ we Lwowie w r. 1580, do dalszego wywozu za granicê popularne sukno ¶wiebodziñskie (Rybarski 1929, 257). W ca³ym okresie od XVI do XVIII w. kupcy ¿ydowscy, w tym miêdzyrzeccy, byli aktywnymi uczestnikami, zarówno legalnego handlu, jak i nielegalnego przemytu takich towarów jak we³na, pierze i sól na obszar ¦l±ska. Powodowa³o to konflikty, które szczególnie nasili³y siê w pocz±tkach XVIII wieku. Oprócz oskar¿eñ o kontrabandê dochodzi³y jeszcze zarzuty o fa³szowanie znaków towarowych, handel wêdrowny (zakazany patentem cesarskim z 1721 r.), sprzedawanie sukna krajowego jako zagranicznego i zmowê przeciw pojedynczym kupcom chrze¶cijañskim. Symptomatyczny jest spór z tego czasu miejscowego proboszcza z cechem sukienników o nielegalno¶æ handlu w niedziele i ¶wiêta. Sukiennicy, broni±c siê przed konkurencj± innych miast zezwalaj±cych rzekomo na wolny handel w ¶wiêta ko¶cielne, t³umaczyli postêpowanie ¯ydów ich niewielk± szkodliwo¶ci±. Kiedy jednak skala zjawiska narasta³a, ¶wiebodziñska rada miejska w r. 1738 zagrozi³a m.in. kupcowi Lewinowi z Polski, ¿e go aresztuje, je¶li nie powstrzyma siê od nagannego po¶rednictwa w skupie du¿ej ilo¶ci we³ny. W nastêpnym roku debatowano ju¿ nad niebezpieczeñstwem przejêcia ca³o¶ci handlu we³n± przez polskich ¯ydów i ograniczono jego wolno¶æ wy³±cznie do granic miasta (D±browski 1976).

Ca³y wiek XVIII by³ okresem wahañ koniunktury na towary sukiennicze. Najbardziej korzystne by³y okresy konfliktów zbrojnych i du¿ych, pañstwowych zamówieñ dla armii. ¦wiebodzin odczu³ po raz pierwszy takie o¿ywienie w czasie walk francusko-austriackich, jeszcze w okresie habsburskim (1733-35). Zjawili siê wtedy w mie¶cie pierwsi kupcy ¿ydowscy z Zachodu, m.in. z Frankfurtu nad Menem, zamawiaj±c du¿e ilo¶ci sukna dla armii francuskiej (Knispel 1765, 304). Po zajêciu ¦l±ska i ¦wiebodzina przez Prusy okresowo nastêpowa³y kolejne wielkie transakcje, prowadzone stopniowo przez du¿ych ¿ydowskich przedsiêbiorców (np. Abraham Joseph - 1767 r.), wypieraj±cych dotychczasowych, raczej drobnych, konkurentów. Wraz z upadkiem miejscowego sukiennictwa na prze³omie XVIII i XIX wieku zniknê³a bezpowrotnie obecno¶æ obcych, charakterystycznych kupców pochodzenia ¿ydowskiego na ulicach i miejscach targowych miasta.

GERMANIZACJA ¦RODOWISK ¯YDOWSKICH

Prusy w okresie osiemnastowiecznej modernizacji zapewnia³y wolno¶æ gospodarcz± i religijn± licznym mniejszo¶ciom narodowym, w tym ¯ydom. Za ich awansem ekonomicznym i spo³ecznym sz³y równie¿ nowe regulacje prawne. Wysoka pozycja tzw. ¯ydów nadwornych i wp³yw idei o¶wiecenia zaowocowa³y programem emancypacji, zgodnie z wnioskami urzêdnika królewskiego Ch. W. Dohma, który pisa³: „¯ydzi rozpatrywani jako istoty ludzkie i jako obywatele okazali siê zdeprawowani tylko dlatego, ¿e odmawiano im praw jednych i drugich" (Fontette 1992, 74). Stopniowo zatem zaczêli uzyskiwaæ zarówno prawa cywilne, jak i obywatelskie. Tradycyjnie dzielono ich na „protegowanych" (przyjêcie niemieckiego jêzyka, nazwisk i obyczajów) oraz „tolerowanych". Znacz±cym krokiem by³o przyznanie w r. 1812 tej spo³eczno¶ci formalnego statusu pe³noprawnych obywateli pañstwa (ustawa emancypacyjna), nastêpnie równo¶ci wobec prawa (konstytucja z r. 1850) i dostêpu do polityki i karier urzêdniczych (1859). W praktyce z pe³ni praw korzystali tylko ci ¯ydzi, którzy odeszli od religii moj¿eszowej lub posiadali wysoki status spo³eczny i maj±tkowy. Pod koniec XIX wieku i w pocz±tkach XX wieku nastêpowa³ zatem proces szerokiej naturalizacji i germanizacji ¶rodowisk ¿ydowskich w Królestwie Pruskim (Wróbel 1991, 36-38); Eisenbach 1988, 306-316, 553-556).

PROCES NATURALIZACJI

W ¦wiebodzinie jeszcze w r. 1855 nie odnotowuje siê ani jednej osoby pochodzenia ¿ydowskiego z prawem do sta³ego zamieszkania. Ruch ludno¶ci, w tym ¿ydowskiej, rozpocz±³ siê wraz z realizacj± prawa do swobodnego osiedlania siê, rozwojem gospodarczym i kszta³towaniem siê nowoczesnego spo³eczeñstwa. Ju¿ w latach 70-tych XIX w. mieszka³o na terenie miasta ok. 10 rodzin ¿ydowskich, trudni±c siê zarówno kupiectwem, handlem, jak i rzemios³em. Czê¶æ z tych rodzin pochodzi³a ze Wschodu (Laboschin, Lewin, Michaeli, Treuherz), inni przybywali z Zachodu (Eitig, Philippsborn, Krause, Schlesinger). ¬ród³em nap³ywu ze Wschodu by³a zapewne Wielkopolska, natomiast pozostali ¶ci±gali z zachodnich Niemiec, Brandenburgii i pobliskiego ¦l±ska. W kolejnych dziesiêcioleciach ruch ten nie maleje, a ponad 20 rodzin wyznania moj¿eszowego liczy ogó³em w r. 1895 75 osób. Dla czê¶ci z nich ¦wiebodzin by³ tylko etapem przej¶ciowym do dalszej emigracji, zw³aszcza na Zachód (Levysohn, Kron, Yorwartz, Pionkowski). Nieco mniejsza spo³eczno¶æ (1910 - 60 osób) zorganizowana zosta³a w gminê wyznaniow±, z w³asnym domem modlitwy przy obecnej ul. Kolejowej. Id±cy za tym wzrost odrêbno¶ci zaowocowa³ akcj± nadawania wielu osobom nowych, tradycyjnych imion, oprócz dotychczasowych, w wiêkszo¶ci niemieckich (dla mê¿czyzn „Izrael", dla kobiet „Sara"). Wyra¼nie wyemancypowana i w zasadzie zasymilowana grupa ¯ydów ¶wiebodziñskich nie chcia³a siê poddaæ postulowanemu procesowi naturalizacji. Skala pe³nej naturalizacji by³a niewielka i dotyczy³a od pocz±tku ewangelickiej rodziny rzemie¶lników Rosenzweig, katolickiej rodziny Mose oraz czê¶ci tradycjonalistycznie nastawionych reprezentantów rodzin Bauchwitz i Silberstein (np. radca prawny Rudolf Silberstein). Niema³y wp³yw na tak± sytuacjê mia³a postawa, ciesz±cej siê wielkimi wp³ywami i uznaniem, rodziny Michaeli, szczególnie dr med. Wilhelma Michaeli (by³ cz³onkiem zarz±du miasta, radc± sanitarnym, lekarzem fundacji ¶w. Józefa, doradc± fundacji Vollmara), aktywnego uczestnika ¿ydowskiej wspólnoty wyznaniowej (zob. szerzej - Schwiebus... 1970, 64-66).

ROZWI¡ZANIE „KWESTII ¯YDOWSKIEJ"

Po pierwszej wojnie ¶wiatowej liczebno¶æ ludno¶ci ¿ydowskiej w mie¶cie podwoi³a siê (1929 - 112 osób; ok. 1% ogó³u mieszkañców), g³ównie z powodu znacznej migracji z Polski (rodziny Borower, Pinkus, Schwarz). W r. 1924 z w³asnych ¶rodków gmina ¿ydowska wybudowa³a murowan± synagogê przy obecnej ul. S³owackiego (zob. szerzej - M. Szylko, „Gazeta ¦wiebodziñska" 7/1994). ¯ydzi ¶wiebodziñscy nadal w wiêkszo¶ci byli kupcami i drobnymi rzemie¶lnikami, maj±cymi czêsto swe sklepy i warsztaty w samym centrum miasta (np. w rynku - L. Schwarz, S. Schechter). Niewielka, ale wp³ywowa by³a grupa przedsiêbiorców (bracia Silberstein) i inteligencji (dr W. Michaeli, dr M. Chotzen, in¿. M. Silberstein). W mie¶cie dzia³a³ jeszcze w pocz±tkach lat 30-tych Zwi±zek Kobiet ¯ydowskich pod kierunkiem Cecylii Schwarz. Na obrze¿ach miasta, przy obecnej ul. Sobieskiego, funkcjonowa³, za³o¿ony ju¿ XIX wieku, cmentarz ¿ydowski (tzw. kirkut).

Fasada g³ówna synagogi w ¦wiebodzinie wg M. Szylko
Fasada g³ówna synagogi w ¦wiebodzinie wg M. Szylko

Po roku 1933, wraz z nadej¶ciem rz±dów narodowo-socjalistycznych w Niemczech, rozpocz±³ siê trudny okres w ¿yciu wspólnoty ¿ydowskiej ¦wiebodzina. Czê¶æ, czuj±c siê zagro¿ona, wybra³a od razu emigracjê (np. dr praw W. Michaeli - Szwecja), inni czekali z obawami na decyzje w³adz. Ze strony samych niemieckich mieszkañców miasta nie odczuwano jakich¶ wyra¼nych restrykcji, mo¿e poza trudno¶ciami firmy bankowej H. Nandico, oskar¿anej o du¿e operacje finansowe z miejscowymi ¯ydami. Krytyczna okaza³a siê jesieñ 1938 roku: grupê ¯ydów polskich deportowano do pobliskiego Zb±szynia (Tomaszewski 1998), a czê¶æ obywateli niemieckich izolowano w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen (m.in. naturalizowanego dr. E. Michaeli; ostatecznie wyemigrowa³ do Szwecji). Zamkniêto tak¿e cmentarz, a synagogê przeznaczono na magazyn. Na li¶cie sporz±dzonej w pocz±tkach 1939 r. umieszczono ju¿ tylko 20 osób podejrzewanych o pochodzenie ¿ydowskie. Skorygowano j± w sierpniu tego¿ roku, pozostawiaj±c 5 nazwisk (m.in. Philipsborn, Rosenthal). Mo¿na przypuszczaæ, ¿e ok. r. 1940 rozstrzygniêto w mie¶cie ostatecznie tzw. kwestiê ¿ydowsk±, wysiedlaj±c wszystkie osoby krwi ¿ydowskiej (np. rodzina Waller po wojnie trafi³a do Izraela, inna rodzina mieszka do dzisiaj w USA).

¦lady obecno¶ci ¯ydów w ¦wiebodzinie, mimo polityki nazistów, pozosta³y do lat 70-tych. Przebudowana, ale zachowana synagoga sp³onê³a w latach 50-tych i zosta³a nastêpnie rozebrana. Podobny los spotka³ cmentarz ¿ydowski, zlikwidowany ostatecznie w pocz±tkach lat 70-tych podczas akcji sprz±tania i porz±dkowania miasta.

Marek Nowacki



adres tego artyku³u: www.schwiebus.pl/articles.php?id=65