www.schwiebus.pl

:: ¦wiebodzin 1945. Materialne warunki ¿ycia ludno¶ci I
Artyku³ dodany przez: schwiebu (2005-10-04 10:56:17)

  Okolice Najbli¿sze
Wydanie Nr 9 [103] wrzesieñ 2005

¦wiebodzin 1945 - Materialne warunki ¿ycia ludno¶ci

Niezwykle wa¿nym problemem do rozwi±zania, którym musia³y zaj±æ siê w³adze polskie by³o uruchomienie gospodarki na Ziemiach Zachodnich i Pó³nocnych. By³ to, bowiem warunek do prawid³owego rozwoju akcji osadniczej oraz popr± wy kondycji gospodarczej pañstwa. Bior±c pod uwagê fakt dynamiczniejszego rozwoju miast ni¿ wsi, w pierwszych dwóch powojennych latach, ich egzystencja uzale¿niona by³a od zapewnienia pracy mieszkañcom, dostarczenia im niezbêdnych wyrobów przemys³owych oraz mo¿liwo¶ci czê¶ciowej ich wymiany na produkty wiejskie. Natrafiono jednak na wiele przeszkód utrudniaj±cych szybkie uruchomienie przemys³u, bowiem obszar Ziem Zachodnich i Pomocnych nale¿a³ do regionów mniej rozwiniêtych w stosunku do pozosta³ych czê¶ci Niemiec. Na ten stan rzeczy wp³ywa³o wiele czynników.

Trzeba wspomnieæ o ogromnych zniszczeniach, które wyra¼nie hamowa³y start ¿ycia gospodarczego, gdy¿ rozmiar zniszczeñ maj±tku miejskiego na Ziemi Lubuskiej wyniós³ 50%, a szkody w przemy¶le oceniano na 80%. Oprócz tego powa¿nym zniszczeniom uleg³a drobna wytwórczo¶æ oraz obiekty u¿yteczno¶ci publicznej: wodoci±gi, kanalizacja, gazownie, elektrownie wraz z ich zapleczem technicznym.

 


Zapewne jeden z pierwszych dokumentów w powojennym ¦wiebodzinie

Rolnictwo równie¿ odnios³o znaczne straty, które oceniano na 30%. Wielko¶æ ta warta by³a 200 min przedwojennych z³otych.

Przeszkod± by³o równie¿ zniszczenie linii komunikacyjnych i taboru. Kolejnictwo by³o unieruchomione w 50%. Natomiast ¿eglugê rzeczn± uruchomiono dopiero w sierpniu 1945 roku.

Innym niemniej wa¿nym problemem by³ brak wykwalifikowanej kadry pracowniczej. St±d czêste by³y wypadki, ¿e pracê nad uruchomieniem niezbêdnych obiektów gospodarczych powierzono Niemcom.

Pierwsze oznaki aktywno¶ci gospodarczej by³y widoczne bezpo¶rednio po opanowaniu Ziemi Lubuskiej przez Armiê Czerwon±. Potrzeby armii oraz pozosta³ych niemieckich mieszkañców spowodowa³y konieczno¶æ uruchomienia, na tyle na ile by³o to mo¿liwe, obiektów komunalnych i spo¿ywczych, niemniej w³adze wojskowe preferowa³y nieograniczon± grabie¿ mienia niemieckiego. Do ZSRR trafia³y urz±dzenia techniczne, surowce mineralne i produkcyjne, a nawet ca³e fabryki. Ponadto niektóre obiekty uruchamiano wy³±cznie na potrzeby tocz±cej siê wojny. Zatrudniano w nich ludno¶æ niemieck±. Nastêpny krok nale¿a³ do rodz±cej siê administracji polskiej.

Struktura przemys³u w ¦wiebodzinie by³a typowa dla Ziem Zachodnich i Pomocnych. Przed 1945 r. dominowa³ w nim przemys³ w³ókienniczy i odzie¿owy skupiony w 4 fabrykach sukna i 2 zak³adach tekstylnych. Z ga³êzi gospodarki warto wymieniæ przemys³ drzewny (5 zak³adów) oraz przemys³ spo¿ywczy (9 zak³adów). Najwiêksz± fabryk± w mie¶cie i powiecie by³a fabryka gumy „Rekord Gummifabrik Lindenmann und Co" (obecnie Lubuskie Fabryki Mebli). W latach 1940-41 dodatkowo rozbudowano j± o budynki pó¼niejszych Lubuskich Zak³adów Termotechnicznych „Elterma". Drugim du¿ym obiektem by³ oddzia³ zak³adów elektrotechnicznych „Siemens", w którym produkowano aparaturê radiolokacyjn±.

W grudniu 1944 r. ewakuowano ten zak³ad do Niemiec. Zapewne w ten sposób zabezpieczono pewn± czê¶æ innych ¶wiebodziñskich fabryk. Dzia³ania wojenne oszczêdzi³y miastu du¿ych zniszczeñ, choæ ich stopieñ by³ zró¿nicowany.

 


Ekipa odgruzowuj±ca ¦wiebodzin

Po zajêciu miasta wojskowe w³adze radzieckie przyst±pi³y do zajêcia i czê¶ciowego wywozu pozosta³ego mienia niemieckiego. Przypuszczaæ mo¿na, ¿e kilka dni po zajêciu miasta przyst±piono do uruchomienia, przynajmniej niektórych zak³adów handlowych i us³ugowych obs³ugiwanych przez pozosta³ych mieszkañców. W tym czasie by³y unieruchomione przedsiêbiorstwa komunalne. Miasto by³o pokryte gruzami, trupami i padlin±. Stwarza³o to niebezpieczeñstwo wybuchu epidemii. Lecz 6 marca z Palêdzia przybyli do miasta Franciszek Ratajczak, Józef Gale i 15 ochotników, którzy uruchomili urz±dzenia stacji kolejowej. Tutaj te¿ powsta³a pierwsza na Ziemi Lubuskiej kasa stacyjna. Naczelnikiem zosta³, przyby³y 23 marca, W³adys³aw ¦migielski.

Zal±¿kiem w³adzy w mie¶cie nie byli kolejarze, ale 105 osobowa grupa inicjatywna z Poznania, która 28 marca przyjecha³a do ¦wiebodzina. Nastêpnego dnia (29.03) zorganizowano Zarz±d Miejski.

Od pierwszych dni administracja przyst±pi³a do wytê¿onej pracy: oczyszczenia miasta, naprawiono sieæ wodno-kanalizacyjn±, usuniêto niemieckie napisy i tablice, wykonano tablice z polskimi nazwami ulic i miejscowo¶ci, naprawiono jezdnie, chodniki i krawê¿niki, ponadto przyst±piono do bie¿±cych remontów obiektów pañstwowych np. MO, PUBP oraz prywatnych i ko¶cio³a.

Najwiêkszym mankamentem by³ dostêp do ¿ywno¶ci. Tym zaj±³ siê Referat Aprowizacji przy starostwie. Przez dwa dni tj. 29 i 30 marca referat zajmowa³ siê dystrybucj± ¿ywno¶ci otrzymanej od komendantury, pó¼niej zakupiono konia i wóz, którym przewo¿ono z wiosek ¿ywno¶æ. Podstawowym artyku³em konsumpcyjnym by³y ziemniaki, gdy¿ zbo¿e, m±kê oraz 98% byd³a w³adze radzieckie wys³a³y do ZSRR. Wydzia³owi uda³o siê zdobyæ 10 krów, a komendantura codziennie dostarcza³a 60 l mleka. Korzysta³y z niego polskie dzieci, chorzy oraz szpital PCK. Deficyt ¿ywno¶ciowy dotyczy³ niemal¿e wszystkiego, dlatego wprowadzono karty ¿ywno¶ciowe. Tygodniowa racja Polaków wynosi³a 0,5 kg miêsa i 3 kg chleba, natomiast Niemcom zatrudnionym w Magistracie, przys³ugiwa³o 0,75 kg chleba i 0,25 kg miêsa. Cz³onkowie ich rodzin i pozostali Niemcy otrzymywali po³owê racji pracuj±cych. Ponadto Wydzia³ Gospodarczy Zarz±du Miasta, dysponowa³ na pocz±tku swojej pracy 5 krowami. Dawa³y one dziennie oko³o 301 mleka.

Sytuacja zaczê³a siê poprawiaæ w drugiej po³owie roku. W mie¶cie funkcjonowa³o ponad 20 restauracji i jad³odajni, 10 piekarñ, 12 rze¼ni, 5 kolonialek, sk³ad rybny, sk³ad nabia³u, 2 rozlewnie piwa i lemoniady i 1 sklep monopolowy. Jesieni± 16 pa¼dziernika, uruchomiono przejêt± od w³adz radzieckich Rze¼niê Miejsk± przy ul. Poznañskiej. Ceny towarów by³y jednak wysokie, a wynagrodzenia niskie. Czêsto ludzie pracowali za ¿ywno¶æ, gdy¿ w obiegu by³o ma³o pieniêdzy. ¦rednie wynagrodzenie w 1945 r. burmistrza S. B³aszaka wynosi³o 1314,30 z³. Podczas, gdy ceny chleba w pa¼dzierniku wynosi³y 8 z³ za kilogram chleba razowego i 15 z³ za kilogram chleba bia³ego.

 


Zdjêcia ze zbiorów MR w ¦wiebodzinie

Powa¿n± trudno¶ci± by³o te¿ zakwaterowanie rosn±cej liczby mieszkañców. W mie¶cie nie by³y znane oficjalne przypadki tzw. „dzikiego lokatorstwa" bowiem od 2 kwietnia funkcjonowa³ Wydzia³ Mieszkaniowy przy ZM. Liczba budynków mieszkalnych wynosi³a 938. Znajdowa³o siê w nich 1140 niezniszczonych lokali mieszkalnych, które za 20 z³ przydzielano osiedlaj±cym siê. Wydzia³ dokona³ te¿ spisu i przet³umaczenia nazw 73 ulic, spisu lokali mieszkalnych oraz sporz±dzi³ wykaz obiektów gospodarczych oraz przeznaczonych do rozbiórki.

Ze wzglêdu na znaczne zniszczenie przemys³u w ¦wiebodzinie, pocz±tkowo pracê zaczê³y drobne i ¶rednie zak³ady rzemie¶lnicze, spo¿ywcze i komunalne. By³o to mo¿liwe dziêki temu, ¿e tego rodzaju „zdobycz wojenna" raczej nie interesowa³a Armii Czerwonej. Umo¿liwia³o to osiedleñcom posiadaj±cym fach rzemie¶lniczy stosunkowo szybkie objêcie opuszczonych obiektów. Do marca 1946 roku wszystkie one by³y rozdzielone.

Ponadto od marca 1946 roku w zlikwidowanym getcie uruchomiono rze¼niê, piekarniê, jad³odajniê, chemiczn± oczyszczalniê odzie¿y wraz z punktem krawieckim, 9 sklepów, warsztat ¶lusarski i warsztat kowalski, c.d.n.

 

Waldemar Wachowski



adres tego artyku³u: www.schwiebus.pl/articles.php?id=106