[Schwiebus.pl - ¦wiebodzin na starych kartach pocztowych, stare pocztówki, widokówki, kartki pocztowe]
Google
szukaj:
Home > Gazeta Lubuska  

2012-02-12 13:31
Temat postu: Nasze bunkry to turystyczny przebój
ciachu


forum admin
postów: 823

- Wartownia jest kolejna atrakcj± dla turystów zwiedzaj±cych nasze bunkry - mówi Grzegorz Urbanek z muzeum bunkrów i nietoperzy w Pniewie pod Miêdzyrzeczem.

Najnowszym nabytkiem muzeum bunkrów i nietoperzy w Pniewie jest niemiecka wartownia z okresu drugiej wojny ¶wiatowej. Kolejnym eksponatem ma byæ lekki schron bojowy. Tzw. tobruk.

¯elbetowa wartownia wa¿y nieco ponad trzy tony. Zosta³a przywieziona do Pniewa pod Miêdzyrzeczem z okolic Nowogrodu Bobrzañskiego.

- S³u¿y³a do obserwacji. Ma zbyt w±skie szczeliny, ¿eby prowadziæ z niej ogieñ - zaznacza Grzegorz Urbanek, pracownik muzeum w Pniewie i autor licznych publikacji o miêdzyrzeckich fortyfikacjach.

Wartownia jest dodatkow± atrakcj± dla turystów zwiedzaj±cych pobliskie bunkry Miêdzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Poniemieckie fortyfikacje to najwiêkszy przebój Ziemi Miêdzyrzeckiej i jednocze¶nie turystyczna marka naszego regionu. W ub.r. zwiedzi³o je ponad 40 tys. osób.

Kolejn± gratk± dla zwiedzaj±cych ma byæ lekki schron typu tobruk, który Niemcy wybudowali latem 1944 r. na lewym brzegu Warty miêdzy Skwierzyn± i wsi± Trzebiszewo. Teraz powstaje tam trasa szybkiego ruchu S3, dlatego pracownicy buduj±cej drogê firmy Mota-Engil musieli go przesun±æ o kilkana¶cie metrów, o czym informowali¶my ju¿ w "GL"pod koniec ub.r.

Po naszej publikacji dyrektor muzeum Leszek Lisiecki zg³osi³ siê do inwestora, wykonawcy i konserwatora zabytków z pro¶b± o przekazanie bunkra dla kierowanej przez niego placówki. Uzyska³ wymagane zgody, ale obiekt ma trafiæ do muzeum dopiero za kilka miesiêcy.

- Ten bunkier wa¿y ponad 20 ton, dlatego do jego podniesienia i przewiezienia bêdzie potrzebny specjalistyczny ciê¿ki sprzêt. Znajduje siê przy tym na górce, co obecnie bardzo utrudnia dojazd maszynom. Próba jego podniesienia odbêdzie siê w maju lub czerwcu, kiedy na tym odcinku wykonane zostan± prace ziemne - zapowiada.

Dariusz Bro¿ek

--
C
U
S
2012-03-05 19:48
Temat postu: Wielka wojna o bunkry trwa
ciachu


forum admin
postów: 823

Wielka wojna o bunkry trwa

Dodano: 4 marca 2012, 14:30
Autor: Rafa³ Krzymiñski,
68 324 88 44,
rkrzyminski@gazetalubuska.pl

Gmina wystawi³a bunkry na sprzeda¿, bo nie staæ jej na zainwestowanie w obiekt. Decyzja wzbudza emocje w¶ród przewodników. - Nie zabijajmy kury, która znosi z³ote jajka. Osoba prywatna siê nie sprawdzi - wieszczy S³awomir £ucki.
S³awomir £ucki przekonuje, ¿e w³a¶cicielem bunkrów powinna byæ gmina.


Bud¿et gminy trzeszczy w szwach. Oszczêdno¶ci szuka siê wszêdzie. Zlikwidowano Gminny O¶rodek Kultury. Obowi±zki pracowników przejê³a gmina. A ona nie mo¿e w my¶l prawa organizowaæ dwóch markowych imprez: Nocy Nenufarów i Zlotu Mi³o¶ników Fortyfikacji w Boryszynie. W zwi±zku z tym postanowiono wydzier¿awiæ bunkry. Cena wywo³awcza wynosi 29 tys. z³. Decyzja wzbudza spore kontrowersje.

Tomasz B³ochowiak, który przez lata opiekowa³ siê boryszyñsk± tras±, krytykuje pomys³. - Nie jestem zdziwiony, bo wójt od dawna forsowa³ to rozwi±zanie - t³umaczy. - Czas poka¿e, czy siê sprawdzi. Warto przypomnieæ do¶wiadczenie Pniewa, które zdecydowa³o siê na podobny krok w 2004 roku. Bez powodzenia. Potem przejê³a go gmina i obiekt przekszta³cony w muzeum kwitnie.

By³y przewodnik S³awomir £ucki te¿ jest przeciw. - Przez kilka lat pracowa³em w gminnej spó³ce Eko-Fort, która opiekowa³a siê fortyfikacj±. - wspomina. - Radzili¶my sobie doskonale. Zabezpieczyli¶my bunkry, które wcze¶niej by³y w z³ym stanie. Z biletów mieli¶my spore zyski. Prywatny w³a¶ciciel nigdy nie zadba o obiekty militarne, tak jak gmina. Z jednego prostego powodu: jemu zale¿y wy³±cznie na maksymalnym zysku. Nie zabija siê kury, która znosi z³ote jajka.

Wójt Ryszard Skonieczek jest zaskoczony fal± krytyki. - Pêtla jest ciekawa, ale tury¶ci maj± coraz wiêksze wymagania - przekonuje. - Potrzebne jest lepsze zaplecze socjalne, punkty gastronomiczne, nowe toalety. Gminy nie staæ na takie inwestycje. Je¶li mam wybieraæ miêdzy nawet najlepszymi imprezami a napraw± dachu szko³y czy remontem drogi, zawsze wybiorê to drugie. Dzier¿awa bunkrów to dla nas szansa na promocjê.

Eugeniusz Chamarczuk, który przez dwadzie¶cia lat piastowa³ urz±d wójta Lubrzy nie zgadza siê t± koncepcj±. To za jego czasów bunkrami zarz±dza³a jednostka bud¿etowa, Eko- Fort. - Nie by³o nam ³atwo - przyznaje. - Najwiêksze trudno¶ci mieli¶my ze skompletowaniem kadry przewodników. Kilku zawiod³o moje zaufanie. Mo¿na powiedzieæ, ¿e byli¶my pionierami. Wcze¶niej z bunkrami kojarzony by³ g³ównie Miêdzyrzecz. Ma³o kto wiedzia³, ¿e czê¶æ obiektów jest po naszej stronie. I dlatego zaczêli¶my organizowaæ Zlot Mi³o¶ników Fortyfikacji. Pozyskali¶my od agencji rolnej 20 hektarów ziemi. Doprowadzili¶my pr±d i wodê. Byli¶my na dobrej drodze. Najlepszym dowodem by³a wizyta samego Bogus³awa Wo³oszañskiego. Mieli¶my dochody na poziomie 150 tys. z³.

- Ale pomimo tego chcia³ pan wydzier¿awiæ bunkry? - dopytujemy.
- Prawda - pada odpowied¼. - Rozgl±da³em siê za inwestorem.
- To dlaczego pomys³ wójta panu siê nie podoba?
- Gmina Lubrza nigdy nie by³a bogata - podkre¶la Chamarczuk. - Pomimo to z dobrym skutkiem inwestowali¶my, tak¿e w bunkry. Na takie rzeczy nie powinno siê ¿a³owaæ pieniêdzy. Ja nie mia³em ¿adnego problemu. Ponad po³owê kosztów organizacji Zlotu Militarystów pokrywali sponsorzy. Wójt chce wydzier¿awiæ bunkry za 30 tys. z³ rocznie. To ¿enuj±co niska kwota.

Wójt Skonieczek odpiera zarzuty. - Skoro to jest taki dobry interes, to niech pan Chamarczuk wystartuje w przetargu - kontruje. - Prawie osiem lat temu wypowiedzia³ umowê dzier¿awy bunkrów poznañskiej firmie Pro-Nature z powodu malej±cej liczby turystów na imprezach. Na pocz±tku kadencji Chamarczuka na Zlot Militarystów przyje¿d¿a³o 20 tys. osób, a pod koniec ju¿ tylko 12 tys. Przez dziewiêæ lat zainwestowa³ w bunkry 1 mln z³. Nic mu to nie da³o. Te 29 tys. z³, za które chcemy sprzedaæ bunkry to cena wyj¶ciowa. Do tego trzeba doliczyæ podatek od nieruchomo¶ci.

Mieszkañcy s± w tej sprawie podzieleni. Pan Krystian wspiera wójta: - Gminê nie staæ na kosztowne inwestycje w bunkry. Osoba prywatna ma o wiele wiêksze mo¿liwo¶ci. Jestem prawie pewien, ¿e zlot militarystów tylko mo¿e na tym zyskaæ.

Karolina Gorczyca jest innego zdania: - Nie mam du¿ego zaufania do tych wszystkich przedsiêbiorców. Zbyt wielu z ich potem okazuje siê aferzystami. Nie mo¿na rozmieniaæ na drobne naszej marki, jaka jest Zlot Militarystów. Potem ciê¿ko bêdzie odbudowaæ zaufanie turystów.

Rafa³ Krzymiñski
- Mam mieszane uczucia. Z jednej strony podzielam argumenty wójta. Trudno dyskutowaæ z faktami. W ekonomii dwa plus dwa nigdy nie bêdzie równaæ siê piêæ. Je¶li w³odarz gminy mówi, ¿e nie staæ go na inwestycje w bunkry, bo woli naprawiaæ szkolne dachy, to nale¿y tê decyzjê przyj±æ z szacunkiem. Do my¶lenia daj± mi te¿ argumenty drugiej strony. By³ego wójta mo¿na podejrzewaæ o stronniczo¶æ (przegra³ wybory z obecnym).Ale przewodnicy turystyczni wiedz±, co mówi±. I ja mam obawy, czy inwestor siê sprawdzi. Jestem za wolnym rynkiem, ale tak sobie my¶lê, ¿e z bunkrami to jest tak trochê jak z rolnictwem. Zawsze bêd± deficytowe.

--
C
U
S
2012-03-10 15:48
Temat postu: Bunkry MRU: Te szk³a s± na wagê z³ota
ciachu


forum admin
postów: 823

- Ten niepozorny peryskop to prawdziwy skarb dla znawców i mi³o¶ników fortyfikacji - mówi Tadeusz ¦wider z muzeum w Pniewie.


Unikalny eksponat kilkadziesi±t lat przele¿a³ w szkolnej szafie jako pomoc naukowa. Jeden z licealistów rozpozna³ w nim peryskop z bunkrów, dziêki czemu trafi³ do muzeum fortyfikacji i nietoperzy w Pniewie ko³o Miêdzyrzecza.

Peryskop obserwacyjny to najnowszy nabytek muzeum bunkrów i nietoperzy w Pniewie pod Miêdzyrzeczem. Wygl±da jak zwyczajna korba, ale to po prawdziwy skarb dla mi³o¶ników fortyfikacji. W dodatku ma lokaln± metrykê, gdy¿ pochodzi z jednego z bunkrów Miêdzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.

- W MRU by³o ponad siedemdziesi±t kopu³ z takimi urz±dzeniami. W ka¿dej z nich by³ jeden peryskop g³ówny, który wysuwa³ siê w górê jak w okrêtach podwodnych. A do tego cztery sektorowe, umo¿liwiaj±ce obserwacjê wybranych odcinków. To jedyny znany nam zachowany w ca³o¶ci peryskop boczny. Pozosta³e rozszabrowano po wojnie, albo zosta³y zniszczone podczas wysadzania obiektów lub prowadzonych przez Rosjan próbnych ostrza³ów artyleryjskich - opowiada muzealnik Grzegorz Urbanek, który jest autorem licznych publikacji na temat MRU.

Kopu³y obserwacyjne przypominaj± kszta³tem potê¿ne dzwony. Niemcy montowali je zazwyczaj w centralnej czê¶ci obiektów. Wa¿± kilkadziesi±t ton, ale i tak s± mniejsze od kopu³ bojowych z karabinami maszynowymi. Ich sercem by³y w³a¶nie peryskopy ze szk³ami renomowanej firmy optycznej Carl Zeiss, któr± jest znana m.in. ze znakomitych obiektywów aparatów fotograficznych.

Jak dzia³a³y? Obserwator wsadza³ peryskop w jeden z sze¶ciu otworów z boku kopu³y. Widzia³ przez niego przedpole i móg³ informowaæ za³ogê o ruchach nieprzyjaciela, albo kierowaæ ogniem szybkostrzelnego granatnika lub miotacza p³omieni, w które uzbrojone by³y obiekty klasy B. Czyli ¶rednie schrony bojowe, które 70 lat temu by³y j±drem niemieckich fortyfikacji ko³o Lubrzy i Miêdzyrzecza. Teraz przyci±gaj± tysi±ce turystów i s± najwiêksz± atrakcj± regionu.

- W ka¿dej kopule by³y te¿ peryskopy zapasowe. Niemcy stosowali te¿ inny typ tych urz±dzeñ. Na ich koñcówkach by³y zamontowane lusterka z wypolerowanego aluminium, dziêki którym obserwatorzy mieli wiêkszy k±t widzenia - mówi Tadeusz ¦wider, jeden z najbardziej do¶wiadczonych przewodników po MRU.

Jak peryskop trafi³ do Pniewa? Muzealnikom przekaza³a go nauczycielka fizyki z miêdzyrzeckiego ogólniaka Izabela Jednorowicz. Kilkana¶cie lat przele¿a³ w szafie z pomocami naukowymi. - By³am przekonana, ¿e to peryskop czo³gowy. Raz w roku pokazywa³am go uczniom. Ostatnio jeden z licealistów rozpozna³ w nim peryskop fortyfikacyjny. Nie wiem, jak do nas trafi³ - mówi.

Zagadkê rozwik³a³ emerytowany nauczyciel W³adys³aw Kwella z Nietoperka. Jego ojciec by³ nauczycielem w tej wsi i prowadzi³ tam bibliotekê. W latach 50. minionego wieku ¿o³nierze z jednostki w Kêszycy Le¶nej przynie¶li mu kilka peryskopów z pobliskich bunkrów. Potem W. Kwella zawióz³ je do szko³y.

- By³em wtedy uczniem podstawówki. Peryskopy by³y trzy. Dwa boczne i jeden do karabinu maszynowego. Nie wiem, co siê sta³o z dwoma pozosta³ymi - mówi³ nam wczoraj.

Dyrektor pniewskiego muzeum Leszek Lisiecki podejrzewa, ¿e w piwnicach i na strychach wielu domów w Miêdzyrzeczu i pobliskich wioskach mog± byæ przechowywane eksponaty zwi±zane z bunkrami. - U nas bêd± atrakcj± dla turystów. Chêtnie je przyjmiemy w depozyt - mówi.

Dariusz Bro¿ek



--
C
U
S




Logowanie
Login has³o Nie masz jeszcze konta? Mo¿esz sobie za³o¿yæ!

© 2001-2012 by Robert Ziach C&Co. A.G.™ ® 2012 by Schwiebus.pl
Wszelkie prawa zastrze¿one.

0.039 | powered by jPORTAL 2