Denerwuje mnie takie
podejście. Cokolwiek by się
robiło, zawsze można zrobić to
lepiej. I zawsze trzeba dążyć
do ideału, tylko trzeba liczyć
się z kosztami.
I tak mam wrażenie że
3.000.000 to już ta inwestycja
pochłonęła - nie wliczając
remontu uliczek dookoła... ale
to jest tylko moje zdanie. Już
widzę jakie larum się
podniesie, jak podliczone
zostaną pełne koszty
inwestycji. Tak krawiec kraje,
jak mu materiału staje...
Bardziej boli to, że nie ma
zbyt wielu chętnych do
partycypowania w rewitalizacji
rynkowych kamieniczek, tu
dopiero będzie biadolenia.
Mam wrażenie że bezsilność
magistratu w tej materii
udzieliła się większości
mieszkańców miasta. Tak jakby
nikomu już nie zależało na tej
mieścinie, jakbyśmy dali sobie
wmówić że tak byle jak ma być!
|