Przedstawiciele 14 partii politycznych, związków i organizacji społecznych wnioskują o pilne dokonanie zmiany nazw śródmiejskich ulic. Wśród obecnych, niepożądanych nazw znalazły się ulice Świerczewskiego, Żymierskiego, a nawet plac... Obrońców Pokoju.
Domagają się tego m.in. lokalne koła i zarządy Ruchu Odbudowy Polski, RS AWS, NSZZ Solidarność, SKL, UW, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Związek Żołnierzy AK, ZHP, Związek Sybiraków i inne. Organizacje przygotowały nawet stosowny projekt uchwały rady miejskiej, w którym proponują zmianę ul. Świerczewskiego na Bolesława Chrobrego, Żymierskiego na Armii Krajowej, Walki Młodych na Szarych Szeregów, a placu Obrońców Pokoju na Stary Rynek.
"W przeszłości nazwy ulic nadawane były zbyt pochopnie, po linii politycznej, często honorując ludzi niegodnych lub wydarzenia źle kojarzące się znacznej części społeczeństwa - piszą działacze do radnych. - W naszym mieście żyją ludzie, którzy w minionym okresie doznali licznych krzywd, cierpień i upokorzeń ze strony ówczesnych władz, dla których dalsze istnienie nazw Świerczewskiego czy Żymierskiego jest wręcz obrazą i brakiem sprawiedliwości dziejowej".
Orzech do zgryzienia
Zdaniem wnioskodawców zmianę trzeba wprowadzić pilnie z uwagi na minimalizację kosztów. Wiąże się to z rozpoczętą wymianą dowodów osobistych. Przewodniczący rady Krzysztof Stępień zauważa: - Te zmiany dotyczą jednej trzeciej mieszkańców miasta. Radni mają więc niezły orzech do zgryzienia.
Problem w tym, że przy ul. Świerczewskiego mieszczą się nie tylko liczne prywatne domy, ale i największe w mieście firmy: Lubuskie Fabryki Mebli i Elterma. Z kolei ul. Żymierskiego jest ważną arterią handlową miasta, podobnie jak pl. Obrońców Pokoju.
- Próbowaliśmy ruszyć ten temat kilka lat temu, wysłaliśmy zawiadomienia do Eltermy i LFM - przypomina sobie burmistrz Dariusz Bekisz. - Ale firmy odpowiedziały, że będą domagać się od nas zwrotu poniesionych kosztów związanych z wymianą adresów, pieczątek, szyldów itp. Poza tym adresy funkcjonują na folderach reklamowych, w internecie. Może faktycznie panowie Żymierski czy Świerczewski nie zasłużyli sobie na nazwę ulicy, ale to trzeba było załatwiać 10 lat temu, kiedy robiły to wszystkie miasta i było społeczne przyzwolenie.
Pokoju trzeba bronić
Zdaniem burmistrza, nazwa pl. Obrońców Pokoju nie wymaga zmiany. - Przecież pokoju cały czas trzeba bronić, choć nazwa była może nadużywana - dodaje.
W Świebodzinie nazwy ulic zmieniono w listopadzie 1989 r. Wówczas ul. Armii Czerwonej przemianowano na Wojska Polskiego, 22 Lipca na Piłsudskiego, Obrońców Stalingradu na Wałową oraz - co ciekawe - Dzierżyńskiego na... Żymierskiego.
(mich)