Gmina musi zdobyć wszystkie powojenne uchwały dotyczące nadawania lub zmiany nazw miejscowości, ulic i osiedli. Obecnie zajmuje się tym kilka wydziałów magistratu, ale główny ciężar zadań spoczął na Urzędzie Stanu Cywilnego. - Chcemy dociec jakie są prawidłowe brzmienia nazw, czyli takie, jak uchwalały je rady na przestrzeni ostatnich 55 lat - mówi wiceburmistrz Krzysztof Tomalak. - Okazuje się, że inne dane są w Urzędzie Statystycznym, a inne u nas. Będziemy je porównywać i korygować zapisy.
Rzeczyca po nowemu
Jak informuje kierowniczka USC Barbara Skrzypek, sprawa jest pilna (prace trzeba zakończyć do 30 czerwca). - Związane jest to ze spisem powszechnym, jaki odbędzie się w maju 2002 r., a także z akcją wymiany dowodów osobistych - informuje. - Obecnie jesteśmy na półmetku. Dawne miejscowości miały nazwy niemieckie i w 1945 r. były spolszczane i stąd mogą brać się niejasności. Cały czas ściągamy uchwały z archiwów państwowych.
Okazuje się, że w niektórych ewidencjach funkcjonują jeszcze nazwy nieużywane już w praktyce. Są to np. osady Podjezierze i Krzemionki, które znajdują się już w granicach administracyjnych Wilkowa i pod tą nazwą są określane. Inny przykład to urzędowa nazwa wsi Leniwka, która na wszystkich mapach określana jest jako Rzeczyca. Problem może też być z usterkami w nazwach ulic i osiedli. Nie wiadomo np. czy ul. Żymierskiego nie powinna brzmieć Michała Żymierskiego.
- Rozbieżności są też np. w przypadku osiedli Południowego czy Widok - mówi B. Skrzypek. - W jednych dokumentach mamy nazwę Osiedle Widok, a gdzie indziej tylko Os. Widok.
Wreszcie będzie porządek
Szczegółowe wytyczne co do zgodności używanych nazw z treścią uchwał określa rozporządzenie Rady Ministrów z grudnia 1998 r. w sprawie prowadzenia krajowego rejestru urzędowego podziału terytorialnego kraju. Zakłada ono, że zmiany do sytemu identyfikacji adresowej mają być każdorazowo wprowadzane po zmianie nazw, na podstawie informacji przekazywanych przez gminy.
- Teraz mamy więc sporo pracy, ale dzięki temu powstanie wreszcie porządek w ewidencji PESEL i dowodach osobistych - podkreśla B. Skrzypek. - Będzie to także wymagało posunięć ze strony władz miejskich i wywołania odpowiednich uchwał korygujących.
W Świebodzinie ostatni raz zmieniano nazwy ulic 11 listopada 1989 r. Wówczas m.in. zamieniono Dzierżyńskiego na Żymierskiego, a dziś wiele miejscowych organizacji domaga się kolejnej zmiany nazwy tej arterii. Przeciwko - ze względu na koszty przemianowania - opowiadają się dyrekcje firm mieszczących się przy tej ulicy, a także zarząd miasta.
(mich)
|