Część mieszkańców ul. Świerczewskiego złożyła wniosek o zmianę nazwy na Jana Pawła II. Burmistrz prośbę odrzuci.
Pismo z propozycją nowej nazwy trafiło do urzędu przed kilkoma dniami. Podpisani proszą o pilne załatwienie sprawy. Argumentują, że 15 lat trwania III Rzeczypospolitej Polskiej to wystarczająco długi okres na zmianę świadomości Polaków. Burmistrz Dariusz Bekisz zapoznał się z wnioskiem i wiadomo już, że go odrzuci. Prośba nie trafi również na obrady rady miejskiej. – Zmiana nazwy ulicy to skomplikowana sprawa, nie wystarczy tylko wymienić tabliczki – podkreśla.
Kto zapłaci?
Wcześniej urzędnicy zapytali o opinię na temat zmiany nazwy właścicieli firm mieszczących się przy ul. Świerczewskiego. Nie byli zainteresowani. Zmiana nazwy oznacza dla nich wysokie koszty innych szyldów, pieczątek, wizytówek i reklam. Podobnego zdania są mieszkańcy, którzy nie podpisali się pod petycją. – Nie ma sensu zmieniać nazwy ulicy, bo automatycznie trzeba przerabiać dokumenty, a kto za to zapłaci – stwierdza starsza osoba, która pragnie zachować anonimowość. W kasie gminy nie ma pieniędzy na ewentualne pokrycie kosztów wydania dokumentów z nową nazwą ulicy. – Mamy wiele innych wydatków – mówi D. Bekisz.
Miło na Miłej
Dzisiejsza ul. Świerczewskiego na początku lat 50. nazywała się Miła. – I tak mogło pozostać, wtedy żadna zmiana nie byłaby dziś potrzebna – stwierdza Stanisław Kowalczyk. Podobnego zdania jest Zofia Koban. – Miła to była bardzo ładna nazwa – uważa. Dopiero około 1951 r. Miłą przemianowano na Świerczewskiego. – Czas zmian już był. Niech obecne nazwy już pozostaną – przekonuje burmistrz.
Propozycji innych nazw dla ul. Świerczewskiego było już kilka. Wcześniej inni mieszkańcy proponowali jako patrona Bolesława Chrobrego. Pomysł upadł. Teraz Świerczewskiego miałaby być nazwana Jana Pawła II. – Taka brudna i obskurna ulica imieniem wielkiego człowieka – kwituje pomysł starsza pani. Część mieszkańców, mimo że podpisała się pod petycją nie ma żalu, że do zmian nie dojdzie. – Zaoszczędzimy w domowych budżetach – mówi S. Kowalczyk.
|