Sondażowe rozpoznanie archeologiczne bazy źródłowej Świebodzina w oparciu o nadzór przeprowadzony w 2001 roku
Świebodzin - 700 lat historii
Materiał z jubileuszowej konferencji naukowej pod redakcją Wojciecha Strzyżewskiego
Wydawnictwo Muzeum Regionalnego w Świebodzinie
Świebodzin 2002
Badania archeologiczne na terenie miast są dzisiaj codziennością. Niemożliwe jest przeprowadzenie jakiejkolwiek inwestycji powiązanej z pracami ziemnymi bez nadzoru archeologicznego. W przeszłości jednak bywało różnie.
Historia badań archeologicznych Świebodzina rozpoczyna się w 1925 roku wykopaliskami M. Reymanna, przeprowadzonymi na południowych krańcach starego miasta (mapka I: 1 - bez lokalizacji). Badacz ten odkrył nawarstwienia średniowieczne ze spalonymi konstrukcjami drewnianymi, polepą, kamieniami i licznymi zabytkami. Źródła nic wspominają, gdzie konkretnie badania miały miejsce, jednak wiemy, że inne, przypadkowe znaleziska w postaci konstrukcji drewnianych i naczyń &
M. Hilscher opisuje wykopaliska z 1933 r., przeprowadzone na kępie zamkowej przy okazji rozbudowy szpitala św. Józefa. Odkryto tam ślady osadnictwa średniowiecznego: pozostałości mostu zwodzonego, fosy oraz liczne zabytki ruchome (mapka I: 4). Kolejne badania wykopaliskowe przeprowadzono już po II wojnie światowej. W 1966 roku A. Marcinkian przebadał parcelę po rozebranej kamienicy, w rejonie apteki przy ul. 1 Maja, odsłaniając warstwę średniowieczną z reliktami zabudowy drewnianej (mapka I: 5).
Następny okres, aż do połowy lat osiemdziesiątych, nie był dla Świebodzina z archeologicznego punktu widzenia szczęśliwy. Przeprowadzono wówczas wiele dużych inwestycji budowlanych w punktach strategicznych dla historii miasta, bez interwencji archeologicznych. Wzniesiono m.in. bloki wokół rynku (przy Placu Obrońców Pokoju i ul. Kościelnej) oraz Izbę Przyjęć przy Lubuskim Ośrodku Rehabilitacyjno-Ortopedycznym (dalej LORO), usytuowaną na kępie zamkowej. Brak uregulowań prawnych powodował, że inwestorzy, reprezentujący zresztą interesy instytucji państwowych, starali się unikać dodatkowych utrudnień w postaci badań archeologicznych i nie zgłaszali planowanych inwestycji służbom konserwatorskim.
W połowie lat osiemdziesiątych aktywną obserwację archeologiczną miasta rozpoczął, od nadzoru wykopów budowlanych oraz badań powierzchniowych, dyrektor Muzeum Regionalnego w Świebodzinie M. Nowacki. Jego badania wykopaliskowe na przypadkowo odkrytym grodzisku wczesnośredniowiecznym, zlokalizowanym ok. 500 m na północny zachód od starego miasta, dowiodły, że osadnictwo w tym miejscu pojawiło się dwukrotnie. Najpierw, przed końcem wieku X, była to osada otwarta, następnie w początkach wieku XII powstał tu gród, który funkcjonował do połowy XIII wieku, kiedy spłonął (mapka I: 6). Badania przeprowadzone na kępie zamkowej w 1986 r. zweryfikowały teorię, która umieszczała tu wczesne osadnictwo grodowe (mapka I: 7). Stwierdzono bowiem słabe ślady użytkowania wspomnianego terenu w wieku XIII, związane z osadą otwartą, początkowo rolniczą, a później prawdopodobnie o charakterze targowym. Bogate osadnictwo znane jest dopiero z wieku XIV, kiedy funkcjonował już zamek.
Przełomowym momentem w dziejach badań archeologicznych Świebodzina był rok 1996. 1 lipca tegoż roku generalny konserwator zabytków opublikował Pismo Okólne, z wytycznymi dla konserwatorów zabytków i archeologów prowadzących badania, które to urzędowo usankcjonowało obowiązek nadzorowania, a w razie potrzeby przeprowadzenia ratowniczych badań wykopaliskowych przy wszelkich inwestycjach budowlanych, związanych z pracami ziemnymi na terenie miast. Od wydania wspomnianych zaleceń, aż do roku 2001, przeprowadzono w mieście 18 nadzorów archeologicznych, z których część zakończyła się ratowniczymi badaniami wykopaliskowymi. Biorąc pod uwagę ich wyniki, możemy je podzielić na trzy kategorie. Pierwsza z nich przyniosła odkrycia reliktów warstw średniowiecznych, druga związana była z nawarstwieniami nowożytnymi, a trzecia dostarczyła materiału przemieszanego z zasypisk wykopów fundamentowych, poinstalacyjnych oraz zasypisk piwnic nowożytnych. Wynik negatywny badań zanotowano w kilku przypadkach i związany był on z charakterem prac, np. wymianą nawierzchni czy bardzo płytkimi wykopami. Do grupy pierwszej możemy zaliczyć nadzory przeprowadzone przy ul. Głogowskiej (mapka I: 8; 9), ul. Kilińskiego (mapka I: 10) oraz przy kościele p.w. Michała Archanioła (mapka I: 11). Liczniej reprezentowane są ślady osadnictwa nowożytnego, głównie z XVII/XVIII w. oraz późnonowożytnego. Zarejestrowano je w okolicy ul. Głogowskiej (mapka I: 12), w rejonie kościoła p.w. Michała Archanioła (mapka I; 11), przy ul. Piłsudskiego (mapka I: 13) oraz przy ul. Kościelnej (mapka I: 14). Do kategorii trzeciej możemy niewątpliwie zaliczyć nadzór przeprowadzony przy LORO od strony ul. Zamkowej. W głębokich wykopach natrafiono jedynie na ślady licznych przebudów, które miały miejsce w czasie ostatnich dwóch wieków, oraz przemieszany materiał średniowieczny i nowożytny (mapka I: 15).

Nadzór przeprowadzony w terminie 13 VII - 12 XI 2001 r., a związany z instalacją lokalnej sieci telekomunikacyjnej &
W kwerendzie niezwykle pomocne okazały się: opracowanie historyczno-urbanistyczne S. Kowalskiego, plan miasta autorstwa G. Brauna i F. Hogenberga z lat 1586-1602, kroniki miasta oraz bogaty zbiór pocztówek przechowywany w Muzeum Regionalnym w Świebodzinie.
W rezultacie przeprowadzonego nadzoru odkryto relikty starej zabudowy, warstwy osadnicze oraz wiele zabytków ruchomych. Znaleziska datowano na okres od średniowiecza po wiek XX.
Najstarsze ślady osadnictwa odkryto w obrębie podwórek, przy południowej pierzei rynku oraz przy ul. Żymierskiego. W miejscu zwartej zabudowy, widocznej w południowej części rynku na planie G. Brauna (mapka II: 1), po wojnie wybudowano bloki (obecnie Pl. Obrońców Pokoju). By skrócić przejście z rynku na ul. Głogowską, pozostawiono przejście pomiędzy zabudową. W tym rejonie odsłonięto trzy obiekty późnośredniowieczne oraz warstwę osadniczą, datowane na drugą połowę XIV i początek XV w, (mapka I: 16). Pierwszy z obiektów zaobserwowano w obrębie studzienki na głębokości ok. 0,55 m. W warstwie mierzwy, wymieszanej z próchnicą i spalenizną, pojawiły się fragmenty konstrukcji drewnianych oraz materiał ceramiczny i gładzik rogowy. W spągu znajdowała się warstwa izolacyjna, wykonana z połamanych i pociętych fragmentów drewna brzozowego, kory brzozowej i gałązek, spod której wydobywała się woda. Nieco dalej, na południe od studzienki, w rowie na głębokości ok. 0,60 m, uchwycono dwa obiekty o miąższości ok. 0,23 m i długości 3 m. W profilu wypełniska miały kształt wanienkowaty, a ich spągi zabezpieczone zostały warstwą izolacji z kory, gałązek i fragmentów drewna brzozowego. Z obiektu drugiego pozyskano liczny materiał ceramiczny, gwóźdź żelazny, kościany grocik oraz ok. 70 fragmentów skóry, w tym części obuwia, ścinki starej i nowej skóry oraz rzemienie. W obiekcie trzecim znaleziono 1 fragment ceramiki stalowo-szarej.
Przy ul. Żymierskiego ślady osadnictwa późnośredniowiecznego stwierdzono w postaci warstwy w obrębie studzienek przy budynku nr 12 i na skwerku naprzeciwko budynku nr 17 (mapka I: 17; 18). W pierwszej z nich, w smolistoczarnej warstwie, odkryto liczny materiał ceramiczny oraz fragmenty konstrukcji drewnianych, z drugiej, z szarobrunatnej mierzwy z dużą ilością drewna, wydobyto fragment kafla garnkowego. Oba punkty usytuowane są po wschodniej stronie dawnego traktu międzyrzeckiego, a na planie Brauna/Hagenberga w miejscach tych widzimy szeregową zabudowę (mapka II: 2; 3). Po przeciwnej stronie ulicy, przy budynku nr 13, w obrębie studzienki pozyskano późnośredniowieczny materiał ceramiczny z przemieszanej warstwy zasypiskowej, powstałej przy zakładaniu wcześniejszych instalacji. Parcela ta sąsiadowała w średniowieczu ze szpitalem św. Ducha (mapka II: 4).
Pozostałe znaleziska pochodzą z okresu nowożytnego. Warstwy wczesnonowożytne odsłonięte na ul. Górnej, przy murze kościoła p.w. Michała Archanioła (mapka I: 19) oraz u zbiegu ul. Okrężnej z Bramkową, w miejscu przejścia dla pieszych (mapka I: 20). Rdzawobrunatna warstwa, z zawartością węgielków drzewnych, dużej ilości polepy i ceramiki, pojawiła się na głębokości ok. 0,56 m, w rowie biegnącym wzdłuż kamienno-ceglanego ogrodzenia kościoła. Zalegała na warstwie bruku z polnych kamieni o barwie różowawej. Jest to pozostałość po zabudowie szachulcowej z XVII/XVIII wieku. Już w czasie powstawania sztychu Brauna/Hogenberga miejsce to jest zabudowane (mapka II: 5). Na ul. Okrężnej, w niewielkiej odległości od murów miejskich, na głębokości ok. 1 m natrafiono na zawalisko budynku o konstrukcji szachulcowej. Leżało ono na smolistoczarnej, zwartej warstwie ziemi, przemieszanej ze spalenizną, oraz zawierającej bogaty materiał kulturowy. Jest to warstwa pożarowa, prawdopodobnie z XVIII wieku. Na starszym od znaleziska sztychu Brauna, po stronie zachodniej, nie widać jeszcze zabudowy, co oznaczać może, że pojawiła się później lub że zasłaniają ją częściowo zrujnowana wieża i baszta przy Bramie Krzyżowej (mapka II: 6). Z przekazów pisanych wiemy, że 25 sierpnia 1775 roku przy Bramie Krzyżowej zapaliło się 7 domów, i być może wspomniane znalezisko należy wiązać z tym wydarzeniem.
Kolejne odkrycia dotyczą początków i lat trzydziestych XX wieku. Przy zachodniej pierzei rynku, na styku z ul. 30 Stycznia, w obrębie studzienki odkryto fragment fundamentu nie istniejącego już budynku, który pojawia się na pocztówkach z początku XX wieku (mapka I: 21). Przy północnej pierzei, kilka metrów od ul. Górnej, w obrębie studzienki odsłonięto, na głębokości ok. 1,20 m, fragmenty konstrukcji drewnianych, pochodzących być może z domów podcieniowych, które w tej części rynku funkcjonowały jeszcze w latach trzydziestych XX wieku (mapka I: 22). W obrębie Parku Łęgowskiego rowy instalacyjne naruszyły dwa groby, odsłaniając kości oraz dna trumien (mapka I: 27). Jest to pozostałość po dawnym cmentarzu miejskim, użytkowanym od XIX wieku aż po rok 1945. W latach osiemdziesiątych przekształcono go na park, bez ekshumacji zwłok.
W wyniku poszukiwań pozyskano też przedmioty - luźne znaleziska pochodzące ze złóż wtórnych lub powierzchni. Na skwerze przy ul. Garbarskiej znaleziono na powierzchni 1/12 (?) talara saskiego Fryderyka Augusta z 1764 r. (mapka I: 23), z zasypiska piwnicy, zburzonego budynku przy ul. 30 Stycznia, wydobyto strzelbę tarczową o ośmiobocznym przekroju lufy, datowaną na XIX w. (mapka I: 24), z warstwy humusu na skwerku przy Pl. Wolności pozyskano fragmenty filiżanki porcelanowej firmy Rosenthal, z drugiej polowy XIX wieku (mapka I: 25).
Najbardziej zagadkowym znaleziskiem, odkrytym w trakcie nadzoru, jest konstrukcja drewniana zarejestrowana w obrębie studzienki na styku ul. Zamkowej z ul. Łąki Zamkowe (mapka I: 26). Widoczny jej fragment składał się z trzech masywnych, ociosanych bali o wymiarach 0,25 x 0,25 m i uchwyconej długości 1,20 m, ułożonych poziomo jeden na drugim. Znajdowały się one w warstwie sinoszarego, mokrego piasku pozbawionego materiału kulturowego. W warstwie zasypiskowej nad konstrukcją znaleziono fragment wczesnonowożytnej ceramiki polewanej. Otwarta pozostaje zatem, aż do następnej interwencji w tym miejscu, sprawa chronologii i typu konstrukcji. Według przekazów, teren ten w okresie funkcjonowania zamku był silnie podmokły i do początków XX wieku były tu łąki. Później pojawiła się rzadka zabudowa pomiędzy polami i łąkami. Na swoim planie Braun/Hogenberg opisują to miejsce jako łąki zamkowe i nie umieszczają tam zabudowy czy innych konstrukcji, np. pomostów.
Wszystkie przeprowadzone nadzory, również ten ostatni, dostarczyły nowych informacji odnośnie zasiedlenia poszczególnych rejonów miasta i jego rozwoju w kolejnych okresach historycznych. Dzięki nim dysponujemy również niezwykle cenną wiedzą na temat, gdzie i w jakim stopniu oraz na jakiej głębokości zachowały się nienaruszone warstwy osadnicze. Takie zestawienie danych jest niezbędne do dalszych działań konserwatorskich, które umożliwią, w wyznaczonych rejonach miasta, wydawanie decyzji nie tylko o nadzorach, ale od razu o ratowniczych badaniach wykopaliskowych, na skutek których, i tak już uszczuplona przez wieki, baza źródeł archeologicznych nie zostanie zniszczona bez dokumentacji. Nie sposób nie docenić zdobywanych w ten sposób &
Ewa Przechrzta (Świdnica)
|