Świebodzińska Gazeta Powiatowa
WYDANIE NR 6 [162] - czerwiec 2005
Siłaczka z Rokietnicy
Wspomnienie o Helenie Krajewskiej - pierwszej nauczycielce powiatu
Do gazet lokalnych w Świebodzinie dotarło wspomnienie mieszkańca Ołoboku Mieczysława Bohdana, historyka, byłego dyrektora Muzeum Regionalnego w Świebodzinie, który opracowuje sylwetki nauczycieli z naszego powiatu. Pierwszą jest Helena Krajewska, nauczycielka z Rokietnicy, której zapomniany grób znajduje się na cmentarzu w Ołoboku.
Mieszkała w Rokietnicy w małym domku z ogrodem przy bocznej uliczce. Ubrana zawsze świątecznie. Dzieci mówiły na nią "pani nauczycielka"; dorośli - "nasza pani kierowniczka". Mieszkańcy wskazując drogę do jej domu, mówili: "to ten biały dom za stawem, za kasztanem". Drzewo dziwnie jakoś rosło, tuż nad samym brzegiem i przeglądało się w lustrze wody. Zginął kasztan i nie ma już od dawna Pani Krajewskiej. Pozostał tylko biały domek.
Helena Krajewska urodziła się w 28 kwietnia 1886 r. w Psarach, powiat Rohatyń. Uczęszczała do szkoły w Brzeżanach. Maturę zdała w Seminarium Nauczycielskim Żeńskim we Lwowie. Od 1 września 1905 r. objęła posadę nauczycielki w 1-klasowej szkole ludowej w Żukowie, powiat brzeżański, woj. tarnopolskie, gdzie pracowała do 31 sierpnia 1906 r. Potem pracowała w szkole w Litiatyniu i Kozowie. Od 19 lutego 1910 r. została zatrudniona w 1-klasowej szkole w Helenkowie gdzie pracowała do 1916 r. W tym samym roku podjęła pracę w szkole w Rybiu Nowym. W czasie okupacji niemieckiej przebywała we Włodzimierzu Wołyńskim.
Kiedy w 1945 r. tuż za oddziałami wojskowymi przybywali na Ziemię Lubuską Polacy wypędzeni z Kresów Wschodnich, byli wśród nich także nauczyciele. Często nie czekając na decyzje władz administracyjnych zaczęli organizować życie społeczne. Helena Krajewska przyjechała do Rokietnicy i tu zaczęła organizować szkołę. Po urządzeniu zastępczej izby lekcyjnej w swoim mieszkaniu, zaczęła gromadzić dzieci. Było ich 20 w wieku szkolnym. Podzieliła grupę na 4 klasy i rozpoczęła naukę w klasach łączonych. Dużym utrudnieniem był brak podręczników, zeszytów, pomocy szkolnych, ławek. Były tylko cztery ławki 7-osobowe. Przez kilka miesięcy nauczycielka nie otrzymywała wynagrodzenia. Powoli życie zaczęło się normalizować, nadeszły podręczniki z Poznania. Inspektorat Szkolny w Świebodzinie wypłacił pierwszą pensję - 400zł.
W sierpniu 1947 r. Gminna Rada Narodowa w związku z akcją uwłaszczeniową wytypowała na szkołę w Rokietnicy budynek nr 7, po dawnej szkole niemieckiej. Naprawiono okna, drzwi i we wrześniu lekcje rozpoczęły się w nowej szkole. Właściwą izbę lekcyjną oddano do użytku we wrześniu 1949 r. dzięki zaangażowaniu mieszkańców. Wokół szkoły toczyło się życie wsi, a osobowość Krajewskiej sprawiła, że mieszkańcy zintegrowali się i zaangażowali na rzecz szkoły. Sami uporządkowali otoczenie, naprawili przyszkolne obiekty gospodarcze. Szkoła otrzymała pierwsze pomoce naukowe: nowe mapy Polski i Europy oraz obrazy do nauki geografii.
Po 46 latach nauczycielskiej pracy i ze względu na stan zdrowia w lipcu 1951 r. Krajewska przeszła na emeryturę. Umarła w 1961 r. i spoczęła na cmentarzu w Ołoboku.
Helena Krajewska była organizatorką pierwszej polskiej szkoły w powiecie świebodzińskim. Drugą utworzyła Jadwiga Stelnicka w Rudgerzowicach. Szkoły te rozpoczęły działalność już w kwietniu 1945 r., a dopiero w maju powstała szkoła w Świebodzinie.
Od tamtych dni minęło 60 lat. Szkoły, które dotrwały do dziś, będą obchodzić jubileusze powstania. Szkoła w Rokietnicy już nie istnieje. W pamięci mieszkańców pozostała jeszcze "pani nauczycielka" i Jej mogiła na cmentarzu. Grób wprawdzie jest utrzymany w czystości, ale popada w zapomnienie. Nie ma tabliczki i młodzi już nie wiedzą, kto tu leży. Krajewska była osoba samotną, nie miała rodziny i nikt nie zadbał o jakikolwiek trwały element na Jej grobie.
Człowiek żyje tak długo, aż nie zginie po nim pamięć. Stąd apel do władz powiatu świebodzińskiego, gminy Skąpe, nauczycieli, aby w ramach obchodów jubileuszu oświaty na ziemi świebodzińskiej upamiętnić kamiennym nagrobkiem postać Heleny Krajewskiej. Ona wykonywała swój obowiązek 60 lat temu z ofiarnością i poświęceniem, jak wielu innych ówczesnych nauczycieli. Teraz my wypełnijmy nasz obowiązek wobec nich.
Mieczysław Bohdan